Blog (22)
Komentarze (395)
Recenzje (0)

Bez tektury - Alan Wake American Nightmare

@steemmBez tektury - Alan Wake American Nightmare29.02.2012 11:58

Mimo wielu wad jakie miał Alan Wake, uważam, że była to jedna z bardziej oryginalnych gier jakie miałem okazję sprawdzić przez ostatnie kilka lat. Fabuła w żadnym innym tytule nie zapadła mi w pamięć tak jak w właśnie w dziele Remedy. Tytuł rozczarował głównie zbyt słabym naciskiem na elementy straszące czy budowanie napięcia.

Alan Wake American Nightmare miał być, jeśli wierzyć twórcom, jedynie grą z trybem hordy. Jak tłumaczyli podczas dzienników dewelopera po czasie okazało się jednak , że można było się pokusić o stworzenie trybu fabularnego. Który ostatecznie trafił do finalnego produktu. Całość fabuły została oparta na motywie programów telewizyjnych Night Springs, znanych z pierwowzoru. Jak wiadomo Alan był scenarzystą tego serialu na początku swej pisarskiej kariery. Twórcy wrzucają nas do jednego odcinka tego osobliwego serialu. Wydarzenia przenoszą nas dwa lata po akcji z pierwszej części do niewielkiej miejscowości w stanie Arizona, nieopodal słynnej drogi międzystanowej Route 66. Tam protagonista odkrywa, że trafił do...serialu. Przyjdzie nam tu stawić czoło siejącemu chaos alter ego Wake’a. Mianowicie Mr Scratcha.

Miejscem akcji będą trzy sporych rozmiarów lokacje. Będą to kolejno motel wraz z całym zajazdem(stacja benzynowa, knajpa) znajdujący się niedaleko pola naftowego. Druga lokacja - najmniejsza z dostępnych to obserwatorium astronomiczne. Ostatnia utrzymana w klimacie pierwszej, to znaczy pustynnym - kino samochodowe. Większość misji zostanie sprowadzona do takiego standardu. Zebrać określone przedmioty i udać się na miejsce gdzie z nich skorzystamy. Ważniejsze jest tu mimo wszystko to co możemy usłyszeć od napotkanych osób.

Technicznie rzecz biorąc nowy tytuł nieznacznie różni się wizualnie od pierwowzoru. Cienie wciąż wyglądają jak z innej epoki. Ma się jednak wrażenie, że tekstury zostały lekko podciągnięte do wyższej rozdzielczości. Dzięki czemu gra według mnie wygląda lepiej. Autorzy zdecydowanie zmienili klimat produkcji. Nie ma już mrocznego, zamglonego lasu, brak tu także typowej nocy. Wszystko to wygląda jak letni, późny wieczór. Niebo nie jest idealnie czarne. Co oczywiście wpływa negatywnie na klimat produkcji. Muzyka w grze to wciąż spokojne, nastrojowe utwory. Nie odbiega to zasadniczo od tego co można było usłyszeć w pierwowzorze. W sumie to nawet dobrze, bo muzyka stworzona przez Petri Alanko to jedna z lepszych jakie słyszałem w grach.

Największą jednak wadą produkcji jest fakt, iż pomysł skończył się mniej więcej w połowie gry. Deweloper pomyślał pewnie wtedy , że jak wrzuci jeszcze kilka fal przeciwników to będzie fajnie. Niestety, tak nie jest. Poziom trudności jest strasznie nisko ustawiony, wszechobecne zapasy amunicji, flar, granatów błyskowych psują cały efekt. Dodatkowo na mini mapie pojawiły się podpowiedzi, gdzie znajduje się najbliższy bezpieczny punkt(latarnia), szafka z amunicją, czy strona manuskryptu, jeśli znajdziemy się odpowiednio blisko niej. Całej sytuacji nie poprawi nawet to, że mamy kilka broni więcej. Wrzucono tu między innymi pistolet pneumatyczny do gwoździ, karabin szturmowy, uzi, kilka strzelb, karabin myśliwski, rewolwer. Trzeba przyznać, że Remedy przeszło samych siebie tworząc programy telewizyjne na potrzeby gry. Ich przewrotność, nie dopowiedzenia, są wprost genialne. Aż chciałoby się oglądać tego więcej. Wiele informacji na temat wydarzeń pomiędzy obiema grami można wyczytać ze stron manuskryptów rozsianych w grze. Tych znalazło się aż 53.

Standardowo bronie nie różnią się względem pierwowzoru. Zwykłe strzelby są również porozrzucane po lokacjach, jednak zdobycie lepszych wymaga więcej zachodu.Nowe lepsze bronie odblokujemy jedynie zbierając strony manuskryptu. Te są potrzebne, by otworzy skrzynie skrywające broń. Strasznie szkoda, że zdecydowano się przerzucić ciężar gry na akcje. Nawet jak dla fana serii call of duty uważam, że Alan Wake nie powinien, by tak widowiskowy.

Podczas potyczek spotkamy również nowych przeciwników, spliterów – potrafią się mnożyć szybciej jak króliki. Ptaki są w stanie się zmaterializować w humanoidalną postać. Dorzucono jeszcze przeciwnika miotającego granatami, który z dystansu może napsuć trochę krwi. Przyjdzie na również stawić czoła olbrzymowi dzierżącemu coś na kształt ogromnej piły. I to na tyle z nowości.

Tryb zręcznościowy sprowadza się do walki na bardzo klimatycznych lokacjach. Przez 10 minut mamy odpierać kolejne fale przeciwników – coś jak horda w innych grach. Choć należy się umówić, że tyle czasu brakuje do świtu. Każdy przeciwnik jakiego zlikwidujemy jest wart określoną liczbę punktów. Punkty ostatecznie wraz z rosnącym mnożnikiem składają się na nasz wynik. Mnożnik rzecz jasna zeruje się za każdym razem jak odniesiemy rany. Na koniec każdej rozgrywki otrzymujemy maksymalnie do trzech gwiazdek, które pozwolą odblokować nam kolejne mapy, tych jest w sumie 10, ostatnie 5 mają zwiększony stopień trudności i są oznaczone jako – koszmar. Walka w tym trybie sprowadza się głównie do biegania po mapie i szukania snopów światła oznaczających broń i amunicje. Jeśli mamy za sobą kampanie to manuskrypty tam zebrane dadzą nam do skrzyń z bronią. Szkoda również iż nie dostaliśmy tu trybu współpracy. Horda aż sama kusi by przetestować ją ze znajomymi, czy to na podzielonym ekranie, czy przez sieć.

Generalnie gra ta jest kierowana do osób, którym Alan Wake się podobał, ktoś kto po raz pierwszy zasiądzie do tytułu bez znajomości poprzedniej części może czuć się bardzo zagubiony. Można nawet pokusić się o stwierdzenie iż wiele smaczków umknie nam bez znajomości poprzedniej gry. Jeśli chodzi o cenę to za 1200MSP dostajemy tytuł z kampanią na 3-4 godziny, oraz opcję hordy. Jak na jedyne 1,3GB i grę dostępną w xbox live arcade, to powiem że jak dla mnie bomba.

Ocena 7-/10

7 - gra dobra, solidna, warto kupić jak ciut stanieje. Pomimo wad, albo braku rewolucyjności, znajdzie wielbicieli. Może nie tytuł na kilka razy, może za krótki lub z kilkoma większymi problemami, lecz niewielu na niego jakoś bardzo pomarudzi.
  • Plusy: mimo wszystko klimat
  • Nowe bronie
  • Muzyka
  • Night Springs!
  • Minusy: Brak świeżych pomysłów
  • Za dużo akcji
  • Niski poziom trudności
  • Tylko jeden gracz

Tytuł ogrywany na konsoli XBOX360, dostępny jedynie poprzez xbox live.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.