Kolejne kreatywne wykorzystanie e-mail'i
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o P2M, byłem zachwycony - jako że kreatywne, a zarazem błyskotliwe rozwiązania ekscytują Mnie :) . Uwielbiam nieprzewidywalność nieszablonowego myślenia, dzięki czemu efekty wyłaniają się właściwie "znikąd", pojawiają się pytania typu "Czemu Sam na to nie wpadłem?", czy też "Jak w ogóle coś takiego mogło przyjść komuś do głowy?" ;) (do dziś z przyjemnością wspominam, jak napisałem fotobloga ze skryptu... księgi gości ;) !) .
P2M było pomysłem tego rodzaju: wykorzystywało koncept poczty elektronicznej do hostowania plików - czyli w całkowicie nietypowy, dość osobliwy sposób. A jednak pomysł był trafiony, rychło zyskał swoich zwolenników, a programów klienckich nie brakowało (również z przyjemnością wspominam używanie Ygoow, czy MoorHunt). To było dla Mnie niesamowite, jak kompleksowo opracowano ów koncept: przykładowo zmyślnie dzieląc uploadowane materiały na odpowiednio małe części (w związku z limitem maksymalnej wagi załączników na serwerach pocztowych), czy dostarczając namiary na poszczególne skrzynki i "party" za pomocą tzw. "hashcode'u". Zapuszczałeś program, nie zdając Sobie być może nawet sprawy, jak błyskotliwym sposobem pozyskuje on dla Ciebie interesujące Cię treści :) . Co prawda przypuszczam, iż przeciętny użytkownik nie myśli o tym jak coś działa "pod maską" - niemniej Mnie jako geeka, bardzo to kręci :) .
Wspominam o P2M, jako że jakiś czas temu (w lutym) - z bardzo przyjemnym zaskoczeniem - dowiedziałem się o powołaniu do życia nowej błyskotliwej idei - która - podobnie jak wcześniej P2M - odsłania przed Nami kolejne kreatywne wykorzystanie konceptu e-maili. Tym razem w formie... komunikatora :) ! I to takiego, który nie wymaga od Twojego rozmówcy, aby go posiadał :) (!).
Komunikatory (takie jak np. Viber) nie wymagające rejestracji żadnych kont były dla Mnie miłą niespodzianką - ułatwiając tak wiele (np. poprzez używanie Twojego nr-u telefonu jako loginu + automatyczne generowanie hasła bodajże na bazie IMEI). Ten komunikator (a zwie się Delta Chat, tak na marginesie) nie potrzebuje nawet tego. Jedyne czego wymaga, to podania adresu e-mail, domyślam się że podobnie jest w przypadku dodawania kontaktów do listy. Cała magia polega na tym, iż program w całości działa na protokołach poczty elektronicznej, wykorzystując boski IMAP oraz Push e-mail (jakże się cieszę, że odkryłem je jakiś czas temu! *.*) do ekwiwalentu rozmowy w czasie rzeczywistym.
To właśnie dzięki temu Twoi Rozmówcy nie potrzebują posiadać Delta Chat, aby móc z Tobą na nim rozmawiać (po Ich stronie będzie to tradycyjną wymianą maili, po Twojej natomiast będzie wyglądało jak chat). Ważnym jest to, iż takie postawienie sprawy zapewnia dostęp do o wiele większej bazy użytkowników, nie wymagając od zainteresowanych żadnych rejestracji, ani nawet używania konkretnych programów. Innymi słowy, Delta Chat może okazać się świetnym konceptem na niebotycznie efektywną komunikację: w świecie, w którym mam wrażenie, iż chat jest o wiele bardziej popularny od maili - może to być ewidentnie brilliant idea :) .
Póki co, program jest w fazie beta, nie znajdując się jeszcze oficjalnie w Google Play, niemniej jednak jest to jak najbardziej w planach, jak i - co ważne - wersje na inne niż Android, platformy. Wersję beta w .apk możesz pobrać stąd. Sam już niedługo zapewne chętnie potestuję ów koncept... :) Natomiast teraz delektuję się zadowoleniem z kolejnego, tak rewelacyjnego pomysłu :) .