Blog (1)
Komentarze (658)
Recenzje (0)

Windows 10 Mobile, czyli zdradziłem Apple, cz. 1

@tklichWindows 10 Mobile, czyli zdradziłem Apple, cz. 111.04.2017 16:47

Tło

Wiele lat byłem użytkownikiem obu biegunów zamkniętego świata IT. W pracy Microsoft, w domu błyszczące jabłko. Sprzęt Apple wydawał mi się zawsze lepszy pod wieloma względami, szczególnie jeśli chodzi o doświadczenie out-of-the-box (chociaż w latach 90-tych byłem zwolennikiem Linuxa, Slackware, Mandrake – ręczne montowanie dyskietek i takie bajery dla niewtajemniczonych wyglądające jak czarna magia). Kiedy kupiłem MacBooka – po prostu działał szybko, stabilnie, miał świetną baterię – uznałem, że tak, Apple to jest to, czego chcę używać, śmiejąc się w duchu z czasów, kiedy to biegałem do kumpla z dziesięcioma dyskietkami chyba z 4 razy kopiując poszczególne wolumeny instalatora Windows 95. Z resztą, swoje już wyklikałem w życiu (pamiętacie program DiskDupe? Ba, pamiętacie, jak w radio były nadawane gry na 8-bitowe komputery? ;) ) – należał mi się odpoczynek od problemów z trojanami, keyloggerami, obciążeniem systemu przez soft antywirusowy. W pracy jednak królował Windows, Active Directory, Office, Sharepoint, oprogramowanie własnościowe firmy. Stąd też niejako brałem udział w widowisku jakim był i jest rozwój linii NT od czasów Windows 2000 do obecnej 10-tki.

Komputer w kieszeni

Równocześnie nastała era „smartfonów”, internet mobilny stał się bardzo przydatny i wygodny (chociaż i początki WAP’a pamiętam – chociaż z punktu widzienia użytkownia to jak porównanie serwisu informacyjnego w sieci z telegazetą). Kupiłem sobie pierwszego iPhone’a, generacji 3GS. Tu podobnie jak w przypadku komputera z Cupertino – wszystko fajnie działało, nie było efektu WOW, ale telefon był po prostu bardziej niż przyzwoity, ładnie opakowany hardware napędzany dobrze zoptymalizowanym softem. Owszem, były rzeczy, do których trzeba było się przyzwyczaić, typu port ładowania/komunikacyjny, brak możliwości podładowania telefonu u znajomego, który najpewniej a microUSB, brak transmisji po Bluetooth (chociaż z drugiej strony, kto tego używa, skoro można wysłać maila). Ale ogólnie więcej plusów niż minusów. Trwało to przez 4 kolejne modele, aż do 5S.

Apple nie jest niezniszczalne

W tym ostatnim usmażył mi się port lightning, a właściwie lekko nadtopił jeden pin, przez co nie zawsze chciał się ładować albo mówił, że akcesorium w postaci kabla jest nieobsługiwane. Pomijam fakt notorycznie pełnej pamięci. 16GB! Bez możliwości rozbudowy (iCloud się nie liczy, bo i tak trzyma dane lokalnie, to raczej backup aniżeli storage). I dylemat – kupić nowszy model? Który, 7? Ale kusi 128GB, te pieniądze mógłbym dużo lepiej spożytkować. 32 – mało. 64? A może znów się skończy… A może tańszego 6S? Ale nadal drogo. 6? Jak już mam płacić, to fajnie mieć 3D-touch, z resztą, kto wie jak iOS 11 się na nim będzie zachowywał. Dobra, zdradzam Apple, raz się żyje. Słuchawki z Androidem odrzuciłem od razu. Tani sprzęt wiadomo jak działa, wiadomo jak wygląda proces ich aktualizacji, no i są jakieś takie plastikowe – tu przyznam, że iPhone mnie rozpieścił. Miałem też kilka telefonów służbowych – były to Samsungi (nie pamiętam modeli, seria Galaxy ale nie te topowe – dziękuję). Natomiast „flagowe” modele wcale nie są dużo tańsze od Apple’a, więc wybór byłby prosty.

A może by tak...

Nadarzyła się jednak okazja wejścia w posiadanie MS Lumia 950. Hmm, czemu nie, sprzęt całkiem dobry, ekran rewelacyjny, aparat fotograficzny całkiem przyzwoity. Do tego Windows 10 – a to już byłby ekosystem działający podobnie do tandemu Mac + iPhone. Tak też poniekąd jest – Cortana pcha notyfikacje do komputera i wyświetlają się w bocznym pasku, tak samo jak w OSX, łącznie z odpowiadaniem na wiadomości (chociaż tu mi brakuje iMessage – i to bardzo).

Mobilne okienka działają całkiem żwawo – czego nie można powiedzieć o aplikacjach ze sklepu, szczególnie tych portowanych z iOS (konkretnie Facebook i Messenger). I w tym miejscu chciałbym przejść do meritum – otóż „kochany pamiętniczku, postaram się do Ciebie wracać średnio 2 razy w tygodniu spisując uwagi” ;)

Pierwsza myśl po 3 dniach użytkowania:

Kochany Windowsie 10, dlaczego wciąż jesteś wersją beta?
Wyłączanie/włączanie zapisanego alarmu jako rzecz wybitnie trudna do implementacji
Wyłączanie/włączanie zapisanego alarmu jako rzecz wybitnie trudna do implementacji

I jako mały dodatek - skórzana obudowa Mozo która powoduje, że telefon nie wygląda już tak tandetnie

MOZO
MOZO
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.