Blog (107)
Komentarze (2.3k)
Recenzje (0)

cz.1| Jak to jest być deweloperem aplikacji wieloplatformowej - Deweloper vs Windows

@webnullcz.1| Jak to jest być deweloperem aplikacji wieloplatformowej - Deweloper vs Windows13.07.2011 14:15

Witam.

Długo nie pisałem - bo ostatni cały tydzień spędziłem na głowieniu się dlaczego to, dlaczego tamto i sto innych rzeczy nie działa pod systemem Windows. Wybaczcie za wstęp, ale straciłem na prawdę sporo czasu na przenoszeniu swojej jednej małej aplikacji napisanej w Pythonie na system Windows.

Spis treści: 1. Proces przenoszenia kodu Pythona 2. Ogólny proces paczkowania przez wirtualną maszynę, Tworzenie "exe" z plików Pythona 3. Pakowanie projektu w instalator NSIS 4. Podsumowanie i krótki komentarz

No dobrze, no to zacznę według kolejności.

1. Proces przenoszenia kodu Pythona

Jako, że Python jako interpreter działa natywnie pod systemami opartymi o jądro Linux jak i pod systemami z rodziny Windows (NT) tak więc można wnioskować - "a co tam takiego zależnego od platformy jest" a jednak troszkę jest i to troszkę to za dużo.

Zdaję sobie sprawę, że w C, C++ czy innym kompilowanym języku na pewno jest jeszcze więcej problemów przy przenoszeniu aplikacji ale ja opisuję w tym wypadku Pythona i nie zajmuję się C, C++ czy innym językiem kompilowanym.

1) Ładowanie wtyczek, plików językowych

W zasadzie nic trudnego, wystarczy dodać do istniejących odwołań do systemu plików po prostu prefix zależny od systemu operacyjnego który będzie wyglądać mniej więcej tak:


if os.name == "nt":
self.prefix = "c:/Program Files/Aplikacja"
else
self.prefix = ""

Wtedy odwołania bedą wyglądać mniej więcej tak:


self.window.set_icon_from_file(self.prefix+"/usr/share/aplikacja/icons/window.png")

Jednak sprawa się bardzo komplikuje jeżeli nie wiemy gdzie aplikacja będzie się znajdować.

Tak więc musimy iść na sam koniec procesu przenoszenia aplikacji na platformę Windows i zbudować instalator, tak zbudować instalator do nie działającej jeszcze aplikacji ponieważ jej działanie jest zależne od instalatora!

Instalator musi utworzyć wpis w rejestrze systemowym z lokalizacją plików aplikacji tak aby nasza aplikacja wiedziała gdzie się znajduje!

Dla instalatora NSIS będzie to taka linijka:

  WriteRegStr HKCU "SOFTWARE\NazwaAplikacji" 'Directory' '$INSTDIR'

Gdzie: Directory - nazwa klucza $INSTDIR - katalog w którym jest zainstalowana aplikacja

Tak więc po zainstalowaniu tworzony jest klucz w rejestrze który wskazuje na katalog w którym użytkownik zainstalował aplikację. Z poziomu aplikacji możemy zatem odczytać ten klucz, aby to zrobić wystarczy mniej więcej coś takiego:


if os.name == "nt":
    import _winreg

    try:
        key = _winreg.OpenKey(_winreg.HKEY_CURRENT_USER, 'Software\\MojaAplikacja\\', 0, _winreg.KEY_READ)
        (value, valuetype) = _winreg.QueryValueEx(key, 'Directory')

        self.prefix = str(value)

    except WindowsError:
        print "Cannot find registry key HKEY_CURRENT_USER\Software\MojaAplikacja\Directory, exiting."
        sys.exit(2)

Brzmi skomplikowanie? Teraz jak to działa w systemach Uniksowych

W systemach Uniksowych znajdują się katalogi /usr/bin, /usr/share, /usr/lib, /etc, $HOME, /tmp i wiele innych, służą one do tego aby segregować instalowaną treść.


/usr/bin - pliki wykonywalne (binarne lub skryptowe)
/usr/lib - biblioteki, wtyczki i wszystko co się ładuje dynamicznie
/usr/share - obrazki, ikony, dokumentacje, tłumaczenia itp.
/etc - pliki konfiguracyjne które są obejmowane ochroną nadpisania podczas aktualizacji systemu, istnieją specjalne narzędzia aby je aktualizować bez żadnych strat
$HOME - katalog domowy użytkownika, można w nim zapisać spersonalizowaną konfigurację programu dla danego użytkownika
/tmp - katalog tymczasowy, przykładowo program archiwizujący dane może tam tworzyć archiwum a następnie je przenieść do katalogu wybranego przez użytkownika

Budowanie pakietu dla poszczególnych systemów Uniksowych jest bardzo proste, i sprowadza się do edycji jednego pliku oraz wykonania odpowiedniego polecenia które zrobi wszystko za nas.

Dzięki temu, że menadżer pakietów zapamiętuje jakie akcje wykonuje podczas instalacji pakietu jest później w stanie odwrócić zmiany - czyli możliwe jest usunięcie pakietu bez tworzenia deinstalatora.

Przykładowe tworzenie paczki w Arch Linux:

1> Tworzymy katalog z nazwą aplikacji, a w nim plik PKGBUILD z zawartością przykładowo:

pkgname=nazwaaplikacji-git
pkgver=0.6 # wersja
pkgrel=1 # numer kompilacji paczki dla aktualnej wersji
pkgdesc="Opis naszej aplikacji"
arch=('i686' 'x86_64') # dostępne platformy
url="http://dobreprogramy.pl" # adres url
license=('GPL') # licencja
depends=('git' 'alang-py' 'python' 'pygtk') # zależności, czyli to co zostanie zainstalowane automatycznie przez menadżer pakietów za nas
makedepends=('git') # zależności do samego zbudowania paczki
provides=('nazwaaplikacji-git') # paczka zastępuje inną paczkę?
conflicts=('nazwaaplikacji') # paczka konfliktuje z inną paczką?

# adres url do pobrania z GIT, można także pobrać z archiwum, SVN czy innego źródła, ja wybrałem GIT
_gitroot="git://github.com/webnull/nazwaaplikacji.git"
_gitname="nazwaaplikacji"

build() {
  cd "$srcdir"

  if [ -d $_gitname ] ; then
    cd $_gitname && git pull origin
    msg "Zaaktualizowano lokalne pliki do najnowszej wersji"
  else
    git clone $_gitroot $_gitname
  fi

  # czyszczenie katalogu budowania
  rm -rf "$srcdir/$_gitname-build"
  git clone "$srcdir/$_gitname" "$srcdir/$_gitname-build"
  ./configure -parametr1 -parametr2
  make

  # kopiowanie plików wyjściowych do katalogu z danymi paczki
  cp "$srcdir/mojaaplikacja/usr" "$srcdir/../pkg/usr" -R
}

2> Następnie wywołujemy makepkg i za powiedzmy 10 sekund mamy gotową paczkę do zainstalowania którą po zainstalowaniu można jeszcze odinstalować choć nie tworzyliśmy dla niej odinstalatora, proste prawda?

2) Odczyt i zapis plików

Przez kilka godzin dochodziłem do tego dlaczego Windows pozwala odczytać tylko ok. 1/100 zawartości pliku zamiast całości.

Problemem okazało się najwyraźniej kodowanie bo otwierałem pliki w których były polskie ogonki.

Jak widać Linux poradził sobie z ogonkami zakodowanymi w windows-1250 bez problemów, a sam Windows miał problemy ze swoim genialnym kodowaniem.

Rozwiązanie było proste, ale ciężko mi było na nie wpaść przez kilka godzin - a mianowicie należy otwierać pliki w trybie binarnym czyli np. "rb" a nie w zwykłym trybie "r". Linux radzi sobie z ogonkami w obydwóch trybach bez żadnych problemów dlatego błędu nie potrafiłem wykryć.

Zatem jak ktoś mi nie wierzy to zapraszam do testów, proszę spróbować pliki z napisami filmowymi które w 90% są kodowane w windows-1250.


#!/usr/bin/python2
# kompatybilny z Linux i Windows
fileHandler = open("tekst.txt", "rb")
contents = fileHandler.read()
fileHandler.close()

print str(len(contents))

#!/usr/bin/python2
# kompatybilny z Linux
fileHandler = open("tekst.txt", "r")
contents = fileHandler.read()
fileHandler.close()

print str(len(contents))

3) Wywołania systemowe w razie braku bibliotek

W Pythonie problemem było rozpakowanie pliku skompresowanego przy użyciu 7zip, dlatego postanowiłem użyć zewnętrznego programu /usr/bin/7z (Linux) oraz 7za.exe (Windows).

Pod Linuksem sprawa jest o tyle banalna, że w zależnościach paczki dodajemy wymagany pakiet p7zip i menadżer pakietów sam to zainstaluje - no ba, pakiet znajduje się w każdym systemie Linuksowym więc problemu nie ma.

W Windows trzeba spakować plik 7za.exe do katalogu z aplikacją, a co jeśli wyjdzie aktualizacja do tego pliku? - A co jeśli licencja nie pozwala? Pełno problemów i ograniczeń, pod Windows świat staje się taki skomplikowany...

Dziwny problem z os.system i subprocess

Gdy próbowałem wywołać pod os.system pewne polecenie pod Windows to zwracało mi komunikat w stylu "C:\program" nie ma takiego pliku lub katalogu jednak w subprocess to samo wyrażenie nie powodowało błędu.


# Podobny przykład działa pod Linuksem, ale nie pod Windowsem
os.system("\"c:\\katalog z spacja\\7za.exe\" --parametry --otworz archiwum.7z > zapis-do-pliku.txt")

# Podobny przykład działa pdo Windowsem, nie testowany pod Linuksem
subprocess.call("\"c:\\katalog z spacja\\7za.exe\" --parametry --otworz archiwum.7z > zapis-do-pliku.txt", shell=True, bufsize=1)

Skoro adres do pliku w którym po drodze znajduje się spacja był wzięty w cudzysłów to system nie powinien mieć problemów z odnalezieniem pliku - a jednak miał.

Ciąg dalszy nastąpi według spisu treści...

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.