Blog (2)
Komentarze (27)
Recenzje (0)

G2 mini, czyli nerwówka z awariami i Media Expertem

@wilku555G2 mini, czyli nerwówka z awariami i Media Expertem26.01.2015 17:33

W poprzednim wpisie przelałem na papier moje spostrzeżenia na temat LG G2 mini. W tym chciałem opisać jak przebiegała naprawa telefonu i jakie ciekawostki mogą szykować sprzedawcy, gdy oddaje się towar na mocy nowych przepisów, a konkretniej rękojmi.

[1/2]
[2/2]

Pomimo, że od zakupu upłynął niecały miesiąc, korzystam już z trzeciego egzemplarza G2 mini. Jak już wspomniałem w poprzednim wpisie, pierwszy zepsuł się już kolejnego dnia po zakupie, a konkretniej przestał działać akcelerometr. Udałem się do sklepu gdzie nabyłem towar i po dłuższej chwili sprawdzania towar został wymieniony na nowy- sprzedawca poszedł mi na rękę i załatwiliśmy to nieoficjalnie. Sprawdziłem nowy telefon, wszystko działało, więc mogłem się cieszyć nowym nabytkiem. Niestety moja radość nie trwała nawet tygodnia, bo po czterech dniach telefon zaczął żyć własnym życiem. A mianowicie sam powiększał wyświetlany obraz, włączał aplikacje z dolnego paska zadań, blokował telefon przy próbie odblokowania, a na koniec przestał działać panel dotykowy. Uzbrojony w pismo z opisem usterki i żądaniem wymiany towaru na nowy, lub odstąpienia od umowy, udałem się do sklepu. Jako że nowe przepisy obowiązują od niedawna i expedientka nie bardzo się w tym orientowała chwile to potrwało, ale po konsultacjach z centralą, towar został przyjęty na warunkach rękojmi i miałem czekać na kontakt.

Odbiór towaru i kolejne nerwy

W piątek wieczorem dostałem wiadomość, że telefon jest gotowy do odbioru. Zadowolony, że w końcu będę miał telefon w sobotni poranek udałem się po odbiór. Pracownik znalazł przesyłkę i od razu wręcza mi opinię serwisu, gdzie znalazłem taka lakoniczną formułkę

„Uszkodzona płyta główna. Usterka nie powstała z winy klienta ”

i dokument potwierdzający odbiór towaru, nawet bez możliwości obejrzenia telefonu. Poprosiłem o chwile cierpliwości, na obejrzenie telefonu. Po tej notce z serwisu spodziewałem się wymiany płyty głównej, więc chciałem zobaczyć w jakim stanie serwis oddał mi telefon, na co pracownik z lekka się skwasił. Jakie było moje zdziwienie, gdy telefon jak pojechał niesprawny, taki też wrócił. Doprowadzony do wściekłości zażądałem odstąpienia od umowy, jako iż w tym momencie telefon byłby odsyłany po raz kolejny w celu dokonania naprawy. Jako postawę prawną zacytowałem artykuł 560 KC

„Jeżeli rzecz była już wcześniej naprawiana lub wymieniana sprzedawca nie może odmówić konsumentowi uznania oświadczenia o odstąpieniu lub obniżeniu ceny i ponownie rzecz naprawiać lub wymieniać. W takiej sytuacji zobowiązany jest do zwrotu części (obniżenie ceny) lub całości pieniędzy (odstąpienie od umowy). Uprawnienie do odstąpienia od umowy nie występuje tylko w przypadku, gdy wada rzeczy jest nieistotna (bagatelna).”

Oczywiście w sobotę nic nie dało się załatwić, bo kierownika nie było i się nie orientował w temacie, tak jak sprzedawcy, więc sprawa utknęła do poniedziałku.

Poniedziałek, czyli przepychanek ciąg dalszy

Pierwsze starcie było z pracownikiem, który w sobotę wydawał mi telefon. Po wręczeniu mu pisma z żądaniem odstąpienia od umowy( na mocy art. 560 kc) „Jeżeli rzecz była już wcześniej naprawiana lub wymieniana sprzedawca nie może odmówić konsumentowi uznania oświadczenia o odstąpieniu lub obniżeniu ceny i ponownie rzecz naprawiać lub wymieniać. W takiej sytuacji zobowiązany jest do zwrotu części (obniżenie ceny) lub całości pieniędzy (odstąpienie od umowy)” , stwierdził że koleżanka się tym zajmuje i lepiej w tym orientuje. Koleżanka przybyła i zaczęły się telefony do serwisu, konsultacje z centralą i kierownikiem… po jakichś 30 minutach stanęło na tym, że świstek z serwisu, to tylko ekspertyza dla sklepu( jakby nie mogli tego czytelniej napisać, a nie w taki sposób, że nie wiadomo jak to interpretować) i mam podjąć decyzje, czy odsyłamy telefon do serwisu, czy biorę nowy. Oczywiście wybrałem druga opcję. Moje pismo zostało odrzucone, ze względu, że była to pierwsza wymiana/naprawa tego telefonu i nie mam podstaw prawnych, żeby domagać się rozwiązania umowy. Najlepsze były argumenty pana który się nie orientował.

„ Wie pan, ja czytałem te nowe prawa i ta wymiana towaru dotyczy tylko towarów zakupionych przez Internet i tylko wtedy liczy się rękojmia i 14 dni na oddanie towaru. W sklepie stacjonarnym to nie obowiązuje, a wymieniliśmy panu towar, bo minęło 14 dni. Jakby minęło 15 to tylko naprawa gwarancyjna by wchodziła w grę. My się tym zajmujemy, więc się w tym orientujemy”

Zmieszał mnie trochę więc, nie mając podstaw prawnych i nie chcąc się dalej użerać postanowiłem zasięgnąć rady u Rzecznika Praw Konsumenta. Miła pani wyjaśniła mi moje wątpliwości, że te prawa tyczą się zarówno sklepu internetowego, jak i stacjonarnego. Jedyna różnica, to 14 dni na zwrot bez podania przyczyny, przy zakupie towaru przez Internet.

Podsumowanie

Może ten wpis nie jest jakiś odkrywczy, ale postanowiłem ukazać niekompetencje pracowników Media Expert i to jak kłamią w żywe oczy, byle tylko spławić klienta który przychodzi z roszczeniami. Oczywiście nie dostałem żadnego papierka, że towar został mi wymieniony na nowy, bo nie mają czegoś takiego, to jest w ich wewnętrznym systemie i jest tylko dla nich. Kierownik tez się w tym nie orientował i początkowo próbował mi wmówić, że nie mam prawa do odstąpienia od umowy, jak ten egzemplarz ulegnie awarii. Natomiast jak wspomniałem o pani rzecznik, to zaśmiał się szyderczo i stwierdził, że skoro tak jest w przepisach, to jest, ale sam musi się dowiedzieć co i jak. Natomiast osoby które obsługują reklamacje nie mogą się nie orientować do końca o co w tym chodzi… Tylko pogratulować podejścia do klienta- jak wydajesz ciężko zarobione pieniądze to jesteś ok , a jak chcesz walczyć o swoje, to jesteś największym wrogiem. Jeszcze centrala ME stanęła na wysokości i przysłała listowne przeprosiny i wyjaśnienia całej sprawy (zakręcili jak świński ogonek - raz piszą, że koszt wymiany byłby niewspółmiernie wysoki do mych żądań, więc wymieniają mi płytę główną, a 3 akapity później, że towar wymienili na nowy z salonu i sprawa jest zakończona) , oraz swoje stanowisko. Przynajmniej coś… W skrócie nie mogę polecić, z czystym sumieniem, tego modelu telefonu nikomu. Może moje przygody przydadzą się komuś żeby wiedzieć jak postępować w przypadku dochodzenia swych praw.

Smaczki całej tej sytuacji

Zanim oddałem telefon, porozmawiałem z panem, który mi go sprzedał i oto co ciekawego usłyszałem

„Dziwne, że kolejny telefon się panu zepsuł. Od świąt sprzedałem ich ze 100 i żaden nie wrócił do nas. Mało tego, powiem panu, że ten co pan wcześniej oddał też sprzedałem i tez nie wrócił…”

Ciekawe ile osób użytkowało mój obecny egzemplarz?

wnerw :/
wnerw :/

I taka oto fotka zrobiona z miejsca rozpatrywania reklamacji… nie dość że człowiek zły na zepsuty sprzęt, to jeszcze dodatkowo podnoszą ciśnienie taką ofertą, jakby człowiek mało się nasłuchał jej w radiu, TV i necie…

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.