Blog (446)
Komentarze (5k)
Recenzje (0)

Logitech G Pro Wireless Gaming Mouse — oręż zawodowców!

@wojtekadams Logitech G Pro Wireless Gaming Mouse — oręż zawodowców!29.06.2020 12:54

Choć Logitech G Pro Wireless pojawiła się na rynku dwa lata temu, to nadal warto o niej wspomnieć kilka słów. Jest jedną z dwóch symetrycznych, bezprzewodowych myszek w ofercie Logitech G. Druga to G903, jednak ta nie należy do serii PRO, która dedykowana jest przede wszystkim dla zawodowych/profesjonalnych graczy.

Na pierwszy rzut oka, G Pro Wireless Gaming Mouse wygląda jak mysz sprzed dekady. Prosta, niewyróżniająca się zupełnie niczym, wręcz ascetyczna budowa. Jednak Logitech potrafi zaskoczyć :)

[1/2]
[2/2]

Przede wszystkim musimy pamiętać, że jest to sprzęt dla profesjonalistów — graczy FPS, więc wszystko ukierunkowane jest pod ten charakter rozgrywki. Mysz musi być lekka, szybka i precyzyjna.

[1/2]
[2/2]

Jak już wspomniałem, bryła myszki jest prosta. Takie mydełko, o wymiarach 125 x 63,5 x 40 mm, wykonane z czarnego-matowego tworzywa sztucznego, które zdobi podświetlane logo Logitech G na grzbiecie i trzy małe lampki informujące o aktualnym ustawieniu DPI. Mysz jest pozbawiona jakichkolwiek innych artystyczno-stylistycznych motywów. Wszystkie elementy obudowy są idealnie spasowane. Łączenia są wręcz niewidoczne.

[1/2]
[2/2]

Dwa główne klawisze posiadają sporej wielkości łopatki, w każdych odległość wymagana do aktywacji jest niewielka o zrównoważonej głośności kliku. Zastosowane wewnątrz przełączniki to oczywiście sprawdzone Omrony D2FC-F-K, które stosowane są w praktycznie każdej, liczącej się myszce dla graczy.

W Logi G Pro Wireless możemy wykorzystać jeden, dwa, trzy lub cztery klawisze boczne. Producent pozwolił użytkownikowi wybrać ile fizycznych, dodatkowych klawiszy (maksymalnie po dwa z obu stron) ma posiadać myszka. Nieużywane możemy zdemontować i zaślepić. Przez takie podejście otrzymujemy myszkę dla każdego gracza, zarówno prawo-, jak i leworęcznego. Jeśli uznamy, że w ogóle nie potrzebujemy dodatkowych klawiszy, też da się zrobić. Cały proces demontażu jest niezwykle szybki i prosty. Polega on na wyciągnięciu tylko nasadki przyciski i zastąpienia go zaślepką — lub na odwrót. Nasadki/zaślepki przytrzymywane są przez malutkie magnesy, które zapewniają dobre mocowanie, a także szybką wymianę.

[1/2]
[2/2]
[1/2]
[2/2]

Już nie pierwszy raz rolka w logitechach mnie urzeka. Pracuje bardzo lekko, przeskok jest delikatnie zaakcentowany, ale odczuwalny. Precyzyjna i cicha. Przycisk, umiejscowiony w rolce, także dobrze się sprawuje.

Aby go aktywować, potrzebujemy użyć dużo większej siły, niż w przypadku pozostałych klawiszy. Co ciekawe, jego aktywacja jest możliwa na dwa sposoby: wciskając rolkę lub odchylając ją delikatnie w prawo. Szczerze mówiąc, zastanawiam się, czy takie zachowanie, to nie czasem błąd konstrukcyjny.

W zestawie z myszką znajdziemy również 1,8-metrowy przewód, który nie tylko służy do naładowania akumulatora w Pro Wireless, ale także zmienia go w przewodowego gryzonia. Kabel jest powleczony elastyczną gumą. Tak, brak gamingowego oplotu. Końcówka przewodu, którą podłączymy do myszki, zakończona jest dwoma widełkami, które zabezpieczają gniazdo microUSB przed przeciążeniami (uszkodzeniami), gdy wybierzemy rozgrywkę po kablu.

[1/2]
[2/2]

Na podwoziu Logitech umieścił pięć ślizgaczy, z których jeden otula optyczny sensor. Poza tym znajdziemy przesuwany włącznik myszki i przycisk DPI. Logi G Pro Wireless to kolejna mysz, którą recenzuję w ostatnim czasie, gdzie klawisz zmiany współczynnika rozdzielczości znajduje się na spodzie.

Jako użytkownik nie rozumiem tego podejścia. W końcu DPI zmieniam w zależności od czynności. Potrzebuję niższych wartości, kiedy pracuję w programie graficznym i czyszczę fotki do recenzji, a innej, gdy gram w shootery. W tym przypadku przycisk na górze bardziej byłby przydatny. Jednak przypomnę, że G Pro Wireless Gaming Mouse, jest dedykowana dla profesjonalistów, a ci podczas meczów nie zmieniają dpi, więc klawisz na górze jest zbędny.

Dodatkowo na spodzie myszy znajduje się mały, zdejmowany panel. Służy on do schowania adaptera USB, dzięki czemu możesz potencjalnie używać myszy, jako myszy podróżnej.

[1/2]
[2/2]

Waga myszy, jak na bezprzewodową, jest bardzo mała — zaledwie 80 gramów. Ponadto możemy ją jeszcze odchudzić, pozbywając się panelu zakrywający schowek, o którym pisałem wyżej.

Logitech w komitywie z PixArtem stworzyli sensor HERO, do którego używania ma wyłączność tylko ten pierwszy. Czujnik charakteryzuje się natywną rozpiętością od 100 do 16 000 DPI, co zapewnia, że żadna z ustawionych wartości nie jest interpolowana. DPI możemy ustawiać z 50 jednostkową dokładnością. Częstotliwość próbkowania to standardowe 125/250/500/1000 Hz (konfigurowalne w aplikacji). LOD, to 0,6 mm niezależnie od powierzchni. Jeśli chodzi o zjawiska niepożądane, tu nie występują. Możemy zapomnieć o jitterze, akceleracji pozytywnej i negatywnej. Także brakuje „wsparcia” dla perdykcji — w końcu to sprzęt dla profesjonalistów. Dlatego inny sensor trafić tu nie mógł.

O oprogramowaniu Logitech G HUB nie zamierzam się rozpisywać z tego względu, że przedstawiałem je przy okazji recenzji Logitech G502 i dla recenzowanego modelu oferuje dokładnie te same funkcjonalności — tylko reder myszki jest inny. Ustawimy w nim między innymi: animacje podświetlenia, przypisanie klawiszy, profile czułości i wspomnianą już częstotliwość próbkowania.

[1/2]
[2/2]
[1/2]
[2/2]

WiO: wnioski i ocena

Od lat, praktycznie przy każdej recenzji, powtarzam, że nie przepadam za niskimi i niewyprofilowanymi pod dłoń myszkami. W końcu używam ich nie tylko do gry, ale także i pracy. Tu dla mnie liczy się przede wszystkim komfort. Jednak myszek dla graczy nie mogę oceniać przez ten pryzmat. One mają zupełnie inne zadanie niż te, tak zwane, biurowe.

Przesiadka dla samego gammingu nie była jakimś wielkim wyzwaniem. Dłoń się dobrze na niej układa w chwyt „fingertip”. Jest lekka, optymalnych rozmiarów i nie stawia żadnego oporu, co przekłada się na mniejsze zmęczenie dłoni, choć podczas dłuższych sesji zaczęło mi brakować gumowanych boków, które by polepszyły nieco chwyt. Dokładności i responsywności sensora nie można nic zarzucić. Po prostu czujnik HERO sprawdza się kapitalnie podczas rozgrywki. Nie zaobserwowałem różnicy w grze między opcją przewodową a bez -, choć sam Logitech wspomina o jednomilisekundowym opóźnieniu przy użyciu połączenia przez Wireless LIGHTSPEED. Dlatego też kabel poszedł w odstawkę.

W PRO Wireless Gaming Mouse zastosowano baterię o pojemności 240 mAh, która w zależności od ustawień (częstotliwość raportowania, RGB) i intensywności użytkowania może wystarczyć na około 60 godzin pracy. Tyle w teorii. Mnie zdarzało się ładować myszkę mniej więcej raz na półtora tygodnia, przy czym używałem ją do 8 godzin dziennie! Oprogramowanie gryzonia bardzo restrykcyjnie podchodzi do oszczędności, po kilku minutach braku aktywności ze strony użytkownika, zarówno sensor — jak i podświetlenie, zostają wyłączone. A gdy już poziom naładowania baterii spadnie do minimum, to poinformuje nas o tym jedna z diod DPI — mrugając na czerwono. Według mnie G Pro Wireless jest znakomity. Logitech wykonał niesamowitą robotę, tworząc tę mysz, która jest mała i lekka, a jednocześnie bardzo wygodna w użyciu. A co najważniejsze można ją dostosować dosłownie dla każdego gracza — zarówno lewo- jak i prawo- ręcznego. Tylko ta cena…

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.