Blog (443)
Komentarze (5k)
Recenzje (0)

Mi Box S — odgrzewany kotlet w nowym wdzianku od Xiaomi

@wojtekadams Mi Box S — odgrzewany kotlet w nowym wdzianku od Xiaomi22.03.2019 13:27

Xiaomi Mi Box w 2016 okazał się ogromnym hitem. Tani multimedialny odtwarzacz napędzany Androidem TV stał się bardzo dobrą alternatywą dla nieustannie wymierającego Smart TV, a jednocześnie konkurencją dla przystawki Nvidia Shield, która nie jest tania. Pomimo nowej nazwy Mi Box S jest prawie identyczny z oryginalnym Mi Boxem, który Xiaomi wprowadził na rynek w 2016 roku, z tym samym procesorem Amlogic S905L (Cortex-A53), GPU Mali 450, 2 GB pamięci RAM, 8 GB wbudowanej pamięci masowej, Wi-Fi 802.11ac, USB 2.0 i wyjście audio S/PDIF.

Głównymi różnicami to obudowa w innym kształcie, nowy pilot ze wbudowanym mikrofonem i najnowsze oprogramowanie Android TV w wersji 8.1. Szczerze mówiąc, niewiele nowego i pytanie, dlaczego Xiaomi zdecydował się na taki ruch.

W opakowaniu z Mi Box S znajdziemy ładowarkę, brandowany kabel HDMI, pilot, dwie baterie AAA i instrukcję obsługi.

Przez Xiaomi Mi Box S jest promowany jako podstawowy produkt, który ma wypełnić lukę po wspomnianych przeze mnie Smart TV. Chcąc utrzymać tę konwencję, zdecydowano na nadanie obudowie prostszych kształtów (95 x 95 x 17 mm). Po prostu urządzenie zostało zamknięte w małym spłaszczonym prostopadłościanie o zaokrąglonych krawędziach. Do wykorzystanego plastiku można mieć obiekcję, ponieważ nie jest on tak dobrej jakości, jak w starszym modelu. Widać, że Xiaomi postanowiło obniżyć koszty produkcji i ta część produktu najbardziej oberwała.

Wszystkie wejścia/wyjścia zostały umieszczone z tyłu, jak w starym Mi Box i jest ich niewiele. Port zasilania, mini TOSLINK jako optyczne wyjście audio, pełnowymiarowe USB i HDMI 2.0a.

Ewolucja najbardziej jest widoczna w pilocie, przyciski zostały przetestowane i pojawiły się trzy dodatkowe: daw do szybkiego uruchamiania aplikacji Netflixa i Android TV Live, oraz systemowy — prezentujący listę zainstalowanych aplikacji. Ogólnie pilot jest mały i wygody, komunikuje się z urządzeniem przez protokół BT. Chociaż nie wiem, dlaczego Xiaomi zdecydowało się umieścić klawisz wstecz pośrodku pozostałych przycisków funkcyjnych.

[1/2]
[2/2]

Nie jest to ani intuicyjne, ani zgodne z androidową logiką. Dopiero za któryś wieczorem z rzędu moje palce przyzwyczaiły się do tego niezrozumiałego rozmieszczenia. Pilot podobnie jak obudową został wykonany z tego samego materiału wątpliwej jakości — szkoda. Do jego działania nie można mieć żadnych zastrzeżeń.

Pierwsze uruchomienie (Android TV)

Uruchamiając pierwszy raz Mi Box S, musimy przejść przez standardowy kreator konfiguracji, w którym sparujemy pilot, połączymy urządzenie z naszą siecią domową i kontem Google.

Proces zamyka się w kilku krokach i nie powinien zająć więcej niż pięć minut. Po tym czasie Mi Box S może stać się integralną częścią naszego centrum multimedialnego. Xiaomi nie zdecydowało się ingerować w system Google, dlatego otrzymujemy czysty Android TV w wersji 8.1.

Z materiałów prasowych wynika, że Xiaomi zaktualizuje ten model do Android TV 9 (Pie).

System działa żwawo, przechodzenie między aplikacjami nie sprawia Mi Boxowi żadnych problemów. Również Google Assistant spisuje się dobrze w miarę swoich możliwości. Wszystko za sprawą już czerstwego procesora Amlogic S905L, który jednak posiada wystarczającą ilość mocy, aby móc zapewnić znakomity komfort pracy.

Ze specyfikacji wynika, że urządzenie obsługuje wideo w rozdzielczości 4K w 60 klatkach na sekundę. Dekoduję popularne formaty VP9, H.265, H.264, MPEG (1/2/4), VC-1, więc jako przystawka do telewizora powinna spisać się idealnie. Dodatkowo ma wyjście optyczne audio TOSLINK, które dzięki przejściówce można zmienić na SPDIF.

Testy poprawnego odgrywania formatów wideo wypadły bardzo dobrze. Mi Box S płynnie odtwarzał treści o rozdzielczości FullHD z wysokim bitrate, także format 4K@30fps (SDR/HDR) nie stanowił dla niego problemu. Klatkowanie rozpoczęło się dopiero przy granicznym 4K@60fps (HDR), który jest kresem dla wykorzystanego w urządzeniu procesora.

Jeśli chodzi o dźwięk, Mi Box S w ogóle nie zawodzi. Jako urządzeniez certyfikatem DD i DTS 5.1 daje nam gwarancję, że będziemy mogli słuchać wielokanałowego audio nie tylko z optycznego wyjścia, ale także przez HDMI. Oczywiście, jeśli dźwięk przestrzenny nie jest obsługiwany przez TV, wtedy otrzymamy PCM dzięki procesowi downmix.

Największą zaletą Mi Box S nie jest tylko niska cena, ale oficjalne wsparcie dla usług strumieniowych. Przystawka posiada wszystkie niezbędne certyfikaty i wsparcie do DRM. Dzięki temu produkcje dostępne w serwisach streamingowych powinniśmy oglądać w najwyższej dostępnej jakości. Poniżej lista, jakie rozdzielczości udało mi się osiągnąć u poszczególnych dostawców:

  • Youtube (4K)
  • Google Play Movies (Full HD)
  • Netflix (4K)
  • HBO Go FullHD (Full HD)
  • Amazon Prime Video (4K)
  • Player.pl (Full HD)
  • Ipla (Full HD)

Mi Box S został wyposażony w funkcję Chromecast, która pozwala przesłać obraz, muzykę, które następnie zostaną odtworzone na podłączonym do boxa telewizorze. Treści przesyłać możemy bezpośrednio z telefonu z Androidem lub przeglądarki Chrome. Implementacja Chromecasta działa bardzo stabilnie, jednak jest ona dostępna tylko wtedy, gdy urządzenie nie znajduje się w stanie uśpienia (Standby). Dla porównania Pioneer SX-N30AE może zostać wybudzony przez żądanie streamingu. Liczę na to, że w kolejnych aktualizacjach ta kwestia zostanie rozwiązana.

Przystawka od Xiaomi oczywiście posiada duże wsparcie dla CEC. Wspierane ona nie tylko podstawowe polecenia jak One Touch Play, System Standby i Routing Control. To jest oczywiście minimum.

Jednak jestem przyzwyczajony do pełnej obsługi tego standardu HDMI i Xiaomi/Google stanęło na wysokości zadania, wprowadzając również Remote Control Pass Through i Device Menu Control, dzięki którym można sterować Mi Boxem za pomocą pilota od telewizora. Korzystam z tej opcji na moim odtwarzaczu z OpenELEC i aktualnie nie wyobrażam sobie, aby każde inne urządzenie tej opcji nie posiadało.

Podsumowanie

Mi Box S tak samo jak swój poprzednik ogólnie sprawdza się dobrze. Jeśli chcemy rozszerzyć funkcję naszego telewizora o usługi strumieniowania wideo w 4K, to jest on jedną z najtańszych opcji, a na dodatek z certyfikowanym przez Google Android TV, co daję gwarancję zgodności przez minimum dwa lata. Xiaomi Mi Box S także możemy wykorzystać jako konsolę do retro gier i tych dostępnych w markecie Google.

W cenie niecałych 80 dolarów otrzymamy świetny odtwarzacz wideo, Google Assistanta, Chromecasta i urządzenie z dobrą obsługą CECa, co wyklucza przymus użytkowania dwóch osobnych pilotów w salonie. Warto pamiętać, że Xiaomi/Google obiecuje aktualizację do wersji dziewiątej Androida, więc sprzęt szybko się nie zestarzeje.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.