Blog (443)
Komentarze (5k)
Recenzje (0)

TicWatch Pro 2020 — zegarek z hybrydowym ekranem, to nie wszystko...

@wojtekadamsTicWatch Pro 2020 — zegarek z hybrydowym ekranem, to nie wszystko...20.08.2020 16:42

Dwa lata temu o TicWatch Pro rozpisywały się wszystkie portale technologiczne na całym świecie. Zaprezentowany zegarek przez Mobvoi wyróżniał się na tle konkurencji z WearOS hybrydowym-dwuwarstwowym wyświetlaczem, który gwarantował dłuższą pracę na baterii.

W tym roku Pekińska firma postanowiła odświeżyć swój innowacyjny model: rozszerzając pamięć RAM do 1 GB i poprawiając odporność koperty (teraz spełnia wojskową normę MIL-STD-810G). Czy takie kosmetyczne zmiany wystarczą, aby konkurować z innymi smartwachami na rynku? Pytanie jest bardziej retoryczne, ponieważ każdy, kto choć trochę interesuję się gadżetami wearable wie, że w przeciągu tych 730 dni wydarzyło się bardzo dużo.

Zacznijmy jednak od początku. Mobvoi pod koniec lipca podesłał do mnie jedną próbkę TicWatch Pro 2020. Otwierając pudełko, na pierwszym planie pojawiała się okrągła koperta zegarka z metalową obręczą wokół. Wszystko w punkt, dokładnie tak jak lubię. Jednak pierwsze rozczarowanie już czaiło się i kąsało. Wyciągając TicWatch z zabezpieczającej formy, odnotowałem jego grubość, to 14,9 milimetrów. Było to prawie o 40% więcej niż zegarek, który noszę na ręce od listopada 2019. Taka różnica jest dość mocno zauważalna na nieprzerośniętej ręce, która w życiu nie trzymała łopaty.

[1/2]
[2/2]

Do pozostałych rozmiarów i elementów obudowy wykonanej z włókna węglowego nie można było mieć zastrzeżeń. Cyferblat jest okrągły (1,39” = 35,3 mm). TicWatch Pro 2020 posiada 45 mm szerokości i 48 mm długości. Jego waga to równo 51 gram. Zegarek wyposażono w dwa fizyczne przyciski, z których jeden jest konfigurowalny. Możemy do niego przypisać akcje uruchomienia dowolnej zainstalowanej aplikacji. Poza tym Tic także obsługuje gesty (ruchy nadgarstka).

[1/2]
[2/2]

Podwozie TicWatch Pro 2020 wykonane jest w całości z tego samego metalu co fizyczny przyciski i obramowanie cyferblatu. W centralnej części znajdziemy sensory odpowiedzialne za badanie pulsu, a po lewej stronie czteropinowe złącze odpowiedzialne za ładowanie gadżetu. Na spodzie znajdziemy jeszcze mały otwór, który jest ujściem dla dźwięku. Mikrofon ulokowano między dwoma przyciskami.

Jak już wspomniałem, cyferblat ma przekątną 1,39” i składa się niego dwuwarstwowy wyświetlacz, to niesamowite połączenia AMOLEDa z FSTN LCD, który jest przezroczysty i praktycznie niewidoczny, kiedy nie jest aktywny. W zamyśle producenta monochromatyczna część ekranu ma oszczędzać baterie i prezentować tylko podstawowe dane jak data i godzina, ilość zrobionych kroków, czy stan baterii. OLED (400x400 pikseli) zaś ma posłużyć jako ekran do zadań bardziej smartwatchowych. Sprawdza on się znakomicie, zapewnia jasny i czytelny obraz z ostrą czcionką. Z odwzorowaniem kolorów też nie jest najgorzej, a kąty widzenia są niczego sobie.

[1/2]
[2/2]

Monochromatyczny FSTN LCD posiada tylko jeden odgórnie zdefiniowany wygląd (ograniczenia technologii), który jest kompatybilny z domyślną oledową tarczą o nazwie Zoran.

W takim zestawieniu wszystkie elementy z informacjami pokazywane są dokładnie w tych samych miejscach, więc przejście między wyświetlaczami wygląda bardzo gładko.

[1/2] AMOLED
[2/2] FSTN LCD
AOD
AOD

Wszystko bierze w łeb, gdy wybierzemy inną tarczę lub, co gorsza, wersję ze wskazówkami. Wtedy całość wygląda mniej atrakcyjnie. Z drugiej strony TicWatch Pro oferuje funkcję AOD (Always On Display), która potrafi zniwelować brak spójności między niestandardowymi tarczami a ekranem FSTN, ale kosztem czasu pracy na baterii, który i tak już jest bardzo krótki.

[1/2] AMOLED
[2/2] AOD

Właśnie, zbliżyliśmy się do tematu, który można nazwać piętą achillesową tego zegarka. Pojemność akumulatora wynosi 415 mAh, co nie jest mało, jeśli weźmiemy pod uwagę gadżet z serii wearable. Jednak czas pracy na baterii w tym przypadku to dramat. Producent deklaruje, że zegarek powinien pracować od 2 do 5 dni. W moim przypadku ledwo dociągałem do dolnej granicy, a nie korzystam z GPSu i trybów sportowych.

Dla porównania mój GTR z baterią o 5 mAh przy takiej samej intensywności użytkowania dociąga do 20 dni. Nie wiem, czy winę w Ticu ponosi sam WearOS, czy mało energooszczędny i leciwy Qualcomm Snapdragon Wear 2100 (na rynku znajduje się już wersja 4100). Podsumowując, wygląda to słabo. TicWatch Pro posiada opcję Essential, która potrafi wydłużyć pracę do oraz do 30 dni, jednak kosztem działania wszystkich funkcji smart i wyłączeniem ekranu AMOLED. W tym trybie zegarek funkcjonalnie niewiele się różni od Casio F91W-1, więc raczej mija się to z celem. Na pocieszenie warto dodać, że ładowanie, akumulatora trwa nie więcej niż 1,5 godziny.

[1/2]
[2/2]
[1/2]
[2/2]

Jak już wspomniałem, systemem operacyjnym TicWatch Pro 2020 jest WearOS w wersji 2.17 (wydana w kwietniu tego roku).

Poza domyślnymi aplikacjami Google i tymi dostępnymi w sklepie Play otrzymujemy kilka preinstalowanych od Mobvoi: TicExercise, TicHealth i TicPulse, które notabene duplikują funkcję Google Fit.

TicExercise, TicHealth i TicPulse
TicExercise, TicHealth i TicPulse

Żeby nie było, że tylko bezsensowne powielanie usług, dlatego w TicExercise wprowadzono wsparcie dla FSTN LCD podczas trwającego treningu.

TicExercise w trybie FSTN LCD
TicExercise w trybie FSTN LCD

Jedyną dostrzegalną przez mnie przewagą TicWatcha nad moim Amazfit GTR jest możliwość płatności zbliżeniowej. Ta z pozoru prosta funkcja naprawdę potrafi ułatwić życie i po przygodzie z TicWatch bardzo jej mi brakuje. Dla mnie cały czas smartwatch stanowi przedłużenie dla smartfona, a nie jego konkurencję. Nie widzę potrzeby posiadania Map lub asystenta głosowego na nadgarstku, lub innych funkcji WearOS. Zegarek ma mnie poinformować o nachodzącym połączeniu lub nowej wiadomości. No i pokazać aktualną godzinę. Dlatego też nie wyobrażam sobie, że taki gadżet można ładować z taką samą częstotliwością jak telefon. Na tym polu TicWatch Pro 2020 i pewnie inne zegarki napędzane tym samym procesorem i systemem po prostu leżą. Nadgonić im autorskie rozwiązania konkurencji będzie trudno. Nie wiem co kierowało Mobvoi wypuszczając ten model? Informacje zwrotne od klientów, czy zaprezentowanie czegoś na siłę w 2020. Tak czy siak, w technologi łączenia FSTN LCD z AMOLEDEM drzemie potencjał i trzymam kciuki, aby w najbliższym czasie pekińscy inżynierowie wyczarowali nowy model, którego czas pracy będzie dłuższy niż 14 dni.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.