Technikum informatyczne Cz.1 Początek nauki
A więc stało się - rozpocząłem naukę w technikum informatycznym, gdzie prawdopodobnie będę pobierał nauki przez następne 4 lata aby zdać testy zawodowe i maturę.
Po pierwsze, klasa
Trochę się zaskoczyłem gdy poznałem swoich współuczniów. Spodziewałem się zaawansowanych już osób mających wiedzę przynajmniej równą z moją, która wbrew temu co w wszyscy wierzyli i wierzą (nie nie miałem na myśli "myśleli i myślą), że jest wystarczająca aby napisać własny system operacyjny i obejść wszelkie zabezpieczenia pentagonu (niestety, w gimnazjum chodziły za mną takie legendy, które nie były ani fajne ani mądre). Wracając do tematu: w klasie mam wiele osób które nigdy nie miały większych kontaktów z komputerem niż przeglądarka i office. Są na szczęście i takie, osoby z którymi można pogadać na temat. W klasie jest nas 32 w tym 7 dziewczyn, co w naszej szkole jest jak dotąd rekordem(ostatni rekord to chyba 3). Niestety stało się coś czego chciałem uniknąć, a jednak stało się - są osoby które myślały, że technikum to będzie leciutka szkółka, i chyba nadal tak myślą i w trakcie lekcji generują dużo niepotrzebnego dźwięku. Niestety jest ich prawie połowa.
Przedmioty zawodowe
Jest ich niemało, są to;
- Podstawy obsługi i urządzeń komputerowych (POIUK) (nadal zastanawiam się nad sensem logicznym rozwinięcia tego skrótu) -2 godziny
- Pracownia POIUK -1 godzina
- Podstawy sieci komputerowych(POD) -1 godzina
- Urządzenia techniki komputerowej (UTK) -1godzina
- Pracownia UTK -1 godzina
- Pracownia podstaw informatyki (PPI) -1 godzina
- No i oczywiście informatyka, taka sama jak w liceum, czy innych kierunkach -również 1 godzina
Po co dodałem skróty? Później będę się nimi posługiwał, aby nie pisać całości (bo po prostu jestem leniwy). A więc widzicie - te 8 godzin tygodniowo przekonało mnie trochę nad przewagą technikum nad liceum o kierunku informatycznym, gdzie miałbym tylko ~4 godziny tygodniowo. Lekcje POIUK, POD i UTK to lekcje wykładowe, gdzie naszym głównym zadaniem jest przepisywanie podyktowanego tekstu do zeszytu, a następnie wkucie go. Na lekcjach informatyki, robimy to co wszystkie inne kierunki techniczne, czy liceum. Istnieje tylko ze względu wymagania podstawy programowej, i głównie to co tam robimy to office i wyszukiwanie informacji(by je wkleić do office'a) Pracownia UTK, PPI i pracownia POIUK, to lekcje praktyczne, gdzie mamy wiedze, z wykładów wykorzystywać i utrwalać. Puki co (no dopiero pierwszy miesiąc minął) to na tych zajęciach nie zdążyliśmy jeszcze żadnych zadań wykonać, jedynie notatki w zeszycie, ale czuję, że za niedługo się to zacznie zmieniać.
Reszta przedmiotów
Większość przedmiotów mamy te same co licealny mat-inf, tylko mamy jeszcze dodatkowo BHP i nie mamy rozszerzonej informatyki, tylko podstawową. Jest to kosztem przedmiotów zawodowych. Samo BHP kończy się po półroczu i jest zastępowane przez POIUK. Tutaj pojawia się ciekawy wniosek-jeśli na mat-inf w moim mieście trzeba było 130pkt, a do technikum 100, gdzie mamy znacznie więcej nauki, to gdzie jest tu sens?
Moje uwagi
Na trzech przedmiotach: informatyce, POIUK i UTK obmawialiśmy prawa autorskie, co prawda wszędzie trochę inaczej, ale POIUK i UTK mamy z tym samym nauczycielem więc chociaż na tych lekcjach mogło by być to jakoś lepiej zrobione. Ciekawą sprawą, jest wprowadzony u nas w klasie podział na grupy w przedmiotach zawodowych i drugiego języka obcego- wg testu z języka angielskiego. Myślę, że to lepszy sposób niż po numerze lub o niebo lepszy niż, to aby uczniowie sami wybierali z kim chcą iść do grupy.
Myślę aby wydawać wpisy co miesiąc, ale jak będzie z weną twórczą to nie jestem w stanie nic przewidzieć. Mam zamiar w każdym odcinku opisywać mniej więcej co braliśmy z przedmiotów zawodowych.