Adres IP to nie osoba — czyżby przełom w sprawach o piractwo?

Adres IP to nie osoba — czyżby przełom w sprawach o piractwo?05.05.2011 17:06

W ciągu roku posiadacze praw autorskich w samych Stanach Zjednoczonych pozwali ponad 100 000 użytkowników za udostępnianie plików, głównie w sieci BitTorrent. Jednak jeden z procesów w Illinois ma szansę zmienić sytuację osób niesłusznie oskarżanych o piractwo w tych masowych pozwach.

Celem pozwów zazwyczaj było uzyskanie danych osobowych internautów i wynegocjowanie ugody, na mocy której udostępniający ma zapłacić posiadaczom praw autorskich do kilkuset tysięcy dolarów. Pozwy zazwyczaj da się podsumować jako „zapłać, bo inaczej...”, i mimo krytyki prawników i stowarzyszeń broniących praw konsumenta, ich popularność nie spada. Zwłaszcza producenci filmów pornograficznych polubili tę praktykę i odszkodowania stały się jednym z głównych źródeł dochodów.

Jednak są przesłanki, że praktyki firm fonograficznych i wytwórni filmowych również sędziom zaczynają doskwierać. Wskazuje na to chociażby werdykt sędziego Harolda Bakera z Sądu Dystryktowego USA dla Centralnego Dystryktu Illinois w sprawie VPR Internationale przeciwko użytkownikom. Sędzia Baker odmówił udostępnienia kanadyjskiemu producentowi filmów dla dorosłych wezwania na świadka dostawców łącz internetowych. VPR Internationale domagał się podania danych osobowych użytkowników na podstawie zgromadzonych adresów IP, z których były nielegalnie udostępniane filmy tego producenta. Według sędziego z Illinois adresu IP nie można utożsamiać z osobą, zwłaszcza że właściciel połączenia o danym IP może nie mieć nic wspólnego z piratem. Materiały mogą być udostępniane przez kogoś z rodziny właściciela łącza, jego gościa, sąsiada, a nawet osobę w samochodzie zaparkowanym przed jego domem. Jako uzasadnienie podał zakończoną niedawno sprawę związaną z pornografią dziecięcą, podczas której władze aresztowały niewinną osobę. Prawdziwy przestępca korzystał z sieci WiFi aresztowanego, zresztą bez jego wiedzy.

Decyzja sędziego Bakera szczególnie w sprawie tego typu skutecznie blokuje proces. Z takiego obrotu sprawy skorzystać mogą szczególnie osoby, którym groziło niesłuszne oskarżenie w procesach o udostępnianie treści pornograficznych, gdyż oszczędzi im nie tylko potencjalnych kłopotów prawnych, ale również wstydu. Decyzja sędziego Bakera może okazać się punktem zwrotnym w historii pozwów o piractwo.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.