Amazon w Polsce jest dokładnie tam, gdzie chce i gdzie powinien być

Amazon w Polsce jest dokładnie tam, gdzie chce i gdzie powinien być24.08.2015 23:20

Z pewną taką nieśmiałością przyglądałem się ekscytacjiwyrażanej przez niektórych redaktorów polskich serwisów IT wzwiązku z dzisiejszą konferencją Amazonu. Miał oto ten „gigantrynku e-commerce” i czego tam jeszcze wejść na nasz skromnyśrodkowoeuropejski rynek i jednym ruchem wszystko zmienić (wszystko, tzn. handel internetowy, rynek e-booków itp.). Z tym większym rozbawieniem wczytywałem się wgłosy zawodu, gdy okazało się, że hm, no jednak Amazon nigdzienie wchodzi – bo już przecież wszedł, i utrzymuje w Polsce taką pozycję, jaka firmieodpowiada.

Dobrze, że mieszkając we Wrocławiu nie musiałem brać udziału w tej imprezie dla Warszawy, po której uważający się za geekówdziennikarze IT załamią ręce nad „ignorowaniem” polskiegorynku, a potem zachwycą się, że pokazano im starodruki wBibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Czego można było innegooczekiwać? Może w stolicy tego nie widać, ale na polskim rynku jużsą giganci, lepsi, tańsi i… skośnoocy. Czy naprawdę nasz rynekjest zubożony tym, że nie zobaczymy u nas w oficjalnej dystrybucjizniewolonego przez DRM czytnika Kindle, skoro chińscy producenci oferują wcale nie gorszeczytniki w cenie o połowę niższej? Czy naprawdę potrzebne są namkiepskie dziś w porównaniu do produktów konkurencji tablety KindleFire czy telewizyjne przystawki Fire TV? Pomijając przyspawane donich usługi Amazona, nie ma w nich niczego, czym mogłyby dziśrywalizować z produktami z Dalekiego Wschodu.

A teraz zastanówmy się, czy faktycznie potrzeba namamerykańskich serwisów streamingowych? Czyżby bez nich do tej poryktokolwiek nie widział swoich ulubionych seriali? Słowem-kluczem matu być „convenience”, wygoda korzystania, bo przecież konsumentKowalski niespecjalnie zastanawia się nad prawami licencyjnymi, niebardzo też boli go ubóstwo gwiazd Hollywood i producentówfilmowych – chce sobie jedynie wygodnie w domowym zaciszu obejrzećserial czy posłuchać muzyki. Gdyby jeszcze te usługi amerykańskich„gigantów” były takie wygodne i przyjemne – tyle że nie są,przynajmniej w porównaniu do tego, co może zaoferowaćzainstalowany na chińskiej telewizyjnej przystawce z Androidem za 50dolarów Kodi z kompletem wtyczek. Jak to jest, że rosyjskie serwisystreamingowe oferują amerykańskie filmy i seriale szybciej i wlepszej jakości niż Amazon?

To zaś co naprawdę wartościowego Amazon ma w swojej ofercieprzecież mamy, na wyciągnięcie ręki. Każdy Polak możeskorzystać z instancji w chmurze EC2 czy innych usług Amazon WebServices. Ba, teraz nie musimy się już łączyć z Irlandią, nawyciągnięcie ręki mamy region AWS we Frankfurcie, drugąeuropejską strefę dostępności. A jakoś tak się stało, że wchmurach obliczeniowych Amazon wciąż gra pierwsze skrzypce, mimolicznej konkurencji (w tym i polskiej).

Po co więc Amazon zaprosił dziś warszawskich dziennikarzyzajmujących się tematyką internetową? By pokazać im coś, co jużwidzieli, i co w wypadku niektórych otaczają wręcz kultem? Byopowiedzieć o „filozofii” firmy? A czemu by nie, to nie byłojakoś szczególnie kosztowne spotkanie, drobny podpunkt w manifeściewydatków firmy działającej na taką skalę. Dla amerykańskiejfirmy jesteśmy przede wszystkim tanim w utrzymaniu magazynem, a jakoże tanim, to i nie dość bogatym, by warto było tu wprowadzaćswoją ofertę. Warto polskim fanom firmy przypomnieć, że wHiszpanii Amazon.es ruszył dopiero cztery lata temu, a przecież PKBtego porównywalnego rozmiarami kraju jest trzykrotnie większy odnaszego.

Tymczasem oferta Chińczyków adresowana jest przede wszystkim narynki z mniej zamożnym konsumentem – z Rosji, Kazachstanu, Iranu,Indii Brazylii, Południowej Afryki, tych wszystkich krajów, którenie należą do Pierwszego Świata – i raczej nigdy należeć doniego nie będą. Koresponduję ostatnio z chińskimi producentami bypozyskać od nich sprzęt do testów, i nie tylko dobrze wiedzą,gdzie leży Polska, ale też zapewniają, że nasz kraj jest dla nichbardzo ważnym rynkiem. Nic w tym dziwnego, Niemiec nie będzieprzeglądał AliExpressu pod kątem tanich smartfonów niewymawialnejdla niego marki, tylko pójdzie do Apple Store kupi iPhone'a 6. Polak– już niekoniecznie. Dlatego nie narzekajmy na nasze miejsce wświecie (zawsze mogłoby być gorzej), ani na znikomezainteresowanie amerykańskich „gigantów” polskim rynkiem. Możebowiem nie wszystko złoto, co się świeci, i te ich cudowneprodukty i usługi wcale nie są nam tak bardzo potrzebne?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.