Amerykański senator proponuje wyłączanie Internetu

Amerykański senator proponuje wyłączanie Internetu21.06.2010 12:19

Amerykański senator proponuje, aby przekazać prezydentowi USA władzę nad Internetem. Mógłby on wyłączać spore części Sieci podczas cybernetycznej wojny. Krytycy alarmują, że to już o krok za daleko.

Senator Joe Lieberman próbuje przekonać opinię publiczną do ustawy, którą dwa tygodnie temu przedłożył Senatowi. Dokument o nazwie Ochrona cyberprzestrzeni jako dobra narodowego (plik PDF) zakłada, że prezydent USA mógłby zmusić krajowych dostawców Internetu do odcinania połączeń w wypadku zagrożenia bezpieczeństwa. Prezydent miałby prawo do zawieszania części Sieci lub jej całości na czas nieokreślony. Dlaczego Lieberman chce udzielić takich zezwoleń głowie państwa? Pierwsza odpowiedź to wojna. Jeśli Stany Zjednoczone zostaną zaatakowane przez wrogów, prezydent musi mieć prawo do ochrony swoich obywateli, argumentuje senator. Powód drugi - Chiny. Zdaniem Liebermana chiński rząd obecnie posiada możliwość odcięcia części Internetu na wypadek działań wojennych. My również musimy mieć coś takiego - argumentuje.

Ustawa zaproponowana przez senatora może być bardzo niebezpieczna - Stany Zjednoczone już są w pewnym sensie szeryfem światowego Internetu, a z pozoru niezależne organizacje takie jak chociażby ICANN podlegają właśnie rządowi USA. Tymczasem wyłączenie Internetu albo nawet jego części mogłoby być fatalne w skutkach dla całego świata. To właśnie tam znajduje się większość najważniejszych elementów infrastruktury globalnej sieci. Skutki wdrożenia pomysłu Liebermana mogłyby być więc niebezpieczne dla światowego Internetu. Projekt ustawy rodzi też kontrowersje jeśli chodzi o wolność słowa w USA. Daje ona bowiem możliwość nie tylko wyłączenia Sieci przez operatorów, ale również blokowania prywatnych stron internetowych.

Nic dziwnego, że Lieberman oskarżany jest o chęć wprowadzenia cenzury. Prezydent miałby nieograniczoną władzę nad Internetem - twierdzą krytycy ustawy. Nie ma mowy, to nieporozumienie - odpowiedział senator w wywiadzie dla CNN. Podkreślił też, że takie prawo obowiązywałoby jedynie podczas cyberataku na USA. Jeśli jednak ustawa zostanie przyjęta przez amerykański senat, mogą podążyć za nią także inne państwa na świecie. Pytanie tylko, jaką w porównaniu do prezydenta USA władzę nad światowym Internetem miałyby głowy innych państw?

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.