Aorus X7 v7 pokazał, że laptop do grania nie musi wyglądać jak cegła

Aorus X7 v7 pokazał, że laptop do grania nie musi wyglądać jak cegła11.02.2017 14:09

W styczniu miałam przyjemność odwiedzić Dreamhack w Lipsku i zapewne pamiętacie, że pisałam wtedy o płytach głównych firmy Gigabyte z serii Aorus. Dziś chcę Wam pokazać, jak wyglądają laptopy produkowane pod tą marką od 2014 roku, bo… po prostu jest na co popatrzeć, mimo że są to maszyny dla graczy.

Na pierwszy rzut oka nie widać, że mamy do czynienia z laptopem zdolnym pociągnąć najnowsze tytuły. Wzornictwo jest stonowane, powiedziałabym nawet, że „grzeczne”, a przede wszystkim przenośne. Miałam okazję spędzić chwilę z Aorusem X7 v7, czyli najnowszą wersją 17,3-calowego laptopa z rodziny, pierwszy raz prezentowanego na CES na początku roku. Gdyby mierzyć laptopy dla graczy stosunkiem wydajności karty graficznej do grubości obudowy, byłby bardzo wysoko w rankingach.

Maszyna o wymiarach 428 × 305 &times 22,9-25,4 mm, a więc całkiem cienka, kryje ogromną moc obliczeniową. X7 siódmej generacji jest dostępny z grafiką GTX 1080 lub 1070 Nvidii i jest gotowy do grania zarówno na ekranie, jak i w VR, co też miałam okazję sprawdzić.

[1/2]
[2/2]

Sercem laptopa jest procesor Intela 7. generacji i7-7820HK (2,9-3,9 GHz) z możliwością łatwego overclockingu. Możliwy jest też tuning karty graficznej. Na szczególną uwagę zasługuje wybór matryc: fenomenalna, matowa matryca 4K (3840 × 2160) z systemem G-SYNC Nvidii lub QHD 2560 × 1440 częstotliwością odświeżania 120 Hz i świetnymi kątami widzenia. RAM-u można zamontować nawet 64 GB, stosując do 4 kości DDR4 2400 MHz. Mamy też sporą dowolność przy wyborze dysków na dane – można zamontować jeden dysk 2,5" i mamy 2 gniazda M.2 SSD (obsługują PCIe NVMe Gen3 x4 SSD). W jednym z nich można umieścić dedykowany, sprzętowy streamer, dostarczony przez AverMedia, przechwytujący obraz i dźwięk bez obciążania procesora. To idealne rozwiązanie dla streamerów.

[1/2]
[2/2]

Na koniec dobra i zła wiadomość na temat klawiatury. Dobra jest taka, że jeśli ktoś lubi klawiatury wyspowe, będzie zadowolony z nowego Aorusa X7. Są tu klawisze nazywane przez producenta „true island” – ciche i niezwykle stabilne. Klawisze świetnie „trzymają się” na pozycji i nie dają wrażenia „bujania” przy dłuższym trzymaniu. Mamy tu oczywiście pełny blok numeryczny i rząd klawiszy dodatkowych pod marka po lewej stronie. Ułożenie strzałek nie jest szczęśliwe, ale można się do niego przyzwyczaić – przynajmniej nie są zmniejszone, jak w wielu laptopach. Jest tu też cały zestaw głośników, łącznie z subwooferem, ale niestety nie miałam warunków by sprawdzić, jak sobie radzą. Wiem za to, że laptop nie jest szczególnie głośny, co było miłym zaskoczeniem.

Trzeba też zaznaczyć, że Thunderbolt nie jest zarezerwowany dla MacBooków. W X7 v7 i jego mniejszym braciszki X5 v7 znalazł się już Thunderbolt 3, korzystający z identycznie wyglądającego złącza jak USB typu C. Niepozorne gniazdo przesyła dane z prędkością 40 Gb/s, co pozwala na podłączenie na przykład dwóch monitorów 4K z częstotliwością odświeżania 60 Hz czy zewnętrznej karty graficznej.

Aorus X7 v7 – laptop do grania może być zgrabny

Ta „zła” wiadomość moim zdaniem wcale nie jest taka zła, ale wiem, że niektórym to przeszkadza – podświetlenie klawiszy można dowolnie konfigurować, ustawiając kolor dla każdego przycisku osobno. Moim zdaniem genialne rozwiązanie, jeśli ktoś zerka na klawiaturę szukając przypisanych do klawiszy broni czy zaklęć. Do pisania wieczorem można sobie skonfigurować łagodne podświetlenie w ulubionym kolorze. Nie mam też nic do zarzucenia touchpadowi, na którym pod kątem widać logo marki Aorus. Przyjemny detal, podkreślający dobrą jakość wykonania laptopów.

Gigabyte tymi laptopami chce nas przekonać, że przenośne maszyny do grania mają sens. Szkoda, że nie są łatwo dostępne w Polsce, ale można je przywieźć, na przykład z Niemiec albo Wielkiej Brytanii. Ceny są oczywiście adekwatne do mocy obliczeniowej – 17-calowe X7 kosztują około 3,5 tysiąca euro i 7. generacja tańsza raczej nie będzie.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.