Jednym z wniosków konferencji MobileBeat 2009 jestkonieczność zaostrzenia środków bezpieczeństwa związanych zrozwiązaniami mobilnymi. Uczestnicy panelu dyskusyjnego przedewszystkim podkreślili potrzebę kontrolowania aplikacji nakomórki. Jak donosi V3.co.uk wszyscy zgodnie stwierdzili, że należy zaakceptowaćwizję niedogodności związanych ze zwiększeniem bezpieczeństwanaszych telefonów. Pierwszym i najważniejszym krokiem ma byćuniwersalna kontrola tworzonych aplikacji oraz system ichcertyfikowania. Dzięki temu użytkownicy komórek będą mogli wprzyszłości uniknąć problemów związanych z bezpieczeństwem jakieteraz doświadczmy na rynku komputerów. Uczestnicy konferencji zgodzili się na ten pomysł by uniknąćziszczenia się ponurych wizji korzystania z programówantywirusowych oraz firewalli na komórkach. Podkreślali oni także,że użytkownicy zazwyczaj przechowują na nich więcej prywatnychdanych niż na komputerach. Rozprzestrzenianie się złośliwegooprogramowania na komórkach spowodowałoby utratę zaufania klientówdo dodatkowych aplikacji i załamania się rosnącego w zawrotnymtempie rynku. Wiadomość z konferencji zbiegła się w czasie z odkryciem firmyantywirusowej Trend Micro. Informowaliśmy dziś o przechwyceniu pierwszego bonetuwykradającego informacje z urządzeń mobilnych działających woparciu o Symbiana. Co więcej, wirusy podszywające się pod procesACSServer.exe miały oznaczenie Symbian Signed -swoistego "certyfikatu" wystawianego przez The Symbian Foundationdla w pełni bezpiecznych aplikacji. Wiadomość ta powinna tym bardziej zmobilizować firmy z branży dowprowadzenia skutecznych zabezpieczeń. Jak widać dotychczasstosowanym oznaczeniom nie można w pełni ufać. Niestety naMobileBeat 2009 nie określono jak miałaby dokładnie wyglądaćkontrola aplikacji ani kto powinien się tym zajmować. Dobrzejednak, iż już teraz rozwijana jest współpraca przy tworzeniuśrodków bezpieczeństwa dla urządzeń mobilnych. Miejmy nadzieje, żeinicjatywa ta nabierze tempa.