Apple wycofuje się z planu analizowania zdjęć na iPhone'ach

Apple wycofuje się z planu analizowania zdjęć na iPhone'ach03.09.2021 23:55
Apple wycofuje się z planu analizowania zdjęć na iPhone'ach
Źródło zdjęć: © PxHere

Po protestach ekspertów, alarmach w prasie, niepochlebnej analizie wstecznej, listach otwartych i akcjach fundacji EFF, Apple przestało forsować swój plan analizowania zdjęć bezpośrednio na iPhone'ach, po stronie klienta. Zamiast tego, przynajmniej na jakiś czas, firma decyduje się na zbieranie opinii fachowców, branży i klientów na temat swojego pomysłu. Dopiero po tym ma nastąpić próba ponownego wdrożenia rozwiązania.

Przypomnijmy, Apple zdecydował się wprowadzić w systemie iOS 15 analizator zdjęć uploadowanych do chmury iCloud, mający na celu wykrywanie nielegalnych materiałów z udziałem dzieci (przemoc, pornografia itp.). Ten chlubny cel miał jednak zostać zrealizowany z wykorzystaniem podważalnych etycznie i niebezpiecznych dla prywatności rozwiązań.

Lokalny algorytm

Przede wszystkim, skanowanie miało się odbywać jeszcze przed wysłaniem zdjęć do iCloud, aby wykluczyć obecność nielegalnych materiałów na serwerach Apple. Aby zrealizować taki cel, analiza zdjęcia musiałaby się odbywać bez udziału chmury Apple, co oznacza przetwarzanie w całości po stronie telefonu.

Zaktualizowana polityka Apple dot. ochrony dzieci, Źródło zdjęć: © Apple | Kamil Dudek
Zaktualizowana polityka Apple dot. ochrony dzieci
Źródło zdjęć: © Apple | Kamil Dudek

Nie chcąc korzystać z algorytmów sztucznej inteligencji wykrywających osoby i akty, Apple zdecydowało się na stosowanie algorytmu uogólnionych sum kontrolnych (NeuralHash, zbliżone koncepcyjnie do PhotoDNA). Różnica między tymi podejściami polega na sposobie, w jaki prowadzą one do kolizji, czyli klasyfikowania niewinnych fotografii jako nielegalne.

Kolizje

Kolizje są niebezpieczne dla prywatności, ponieważ ich weryfikacja wymaga ręcznej ingerencji (zdjęcie muszą obejrzeć czyjeś oczy). W przypadku pierwszej metody, fałszywe alarmy będą dotyczyć zdjęć zawierających osoby. W drugim przypadku, produkowanie kolizji podlega całkowicie nieoczywistym regułom i do ręcznej analizy może dostać zaklasyfikowany niemal każdy plik.

Źródło zdjęć: © Apple
Źródło zdjęć: © Apple

Ponieważ algorytm stosuje (w uproszczeniu) bazę sum kontrolnych a nie przetrenowywany model, jego skuteczność opiera się na bezpieczeństwie bazy. I tu leży największy problem: nie da się stworzyć algorytmu do wykrywania "pornografii". Efektem bowiem będzie jedynie algorytm do wykrywania wzorca zgodnego z zadaną bazą. Co może być w tej bazie, kto za nią odpowiada, jaka jest gwarancja, że jest ta sama na całym świecie i skąd mamy pewność, że Apple nie podmieni/rozszerzy jej na "prośbę" któregoś z rządów - w przypadku wszystkich powyższych pytań jesteśmy zdani wyłącznie na dobra wolę i obietnicę Apple.

Nieprzychylni: Snowden i Dotcom

Edward Snowden oznajmił dobitnie na swoim blogu, że Apple idzie na wojnę z prywatnością i przekreśla dorobek polityki "what happens on iPhone, stays on iPhone". Uznał on podejście Apple za zwykłą nieodpowiedzialność - chęć wymiksowania się z bycia stroną w śledztwach dotyczących wykorzystywania seksualnego. Oskarżył Apple także o bezczelność: Craig Federighi, wysłany przez PR Cupertino na potrzeby "uspokojenia wrzeszczących tłumów" szef inżynierów Apple miał wedle Snowdena opowiadać bzdury i wyglądać jak żywa lalka Ken.

Mniej litości dla Apple miał za to Kim Dotcom, który wprost stwierdził, że NeuralHash to może nawet nie być pomysł Apple, a firma po prostu współpracuje z amerykańskimi służbami mającymi na celu stworzenie ogólnoświatowej sieci szpiegowskiej telefonów donoszących na swoich użytkowników. Dotcom od lat jest zdania, że po "trzyliterowych agencjach" z USA można spodziewać się wszystkiego, co najgorsze.

To nie koniec

Apple nie rezygnuje ze swojego planu w całości. Firma ma wrócić do implementacji po wysłuchaniu opinii i wprowadzeniu zmian. Być może teraz postanowi się skontaktować z jakimikolwiek ekspertami, czego nie uczyniono podczas pierwszego podejścia. Głosy przeciwników i sceptyków były wręcz głośno wyszydzane w wewnętrznej komunikacji firmy.

Google oraz Microsoft stosują analizę treści uploadowanych do chmur Google, Azure oraz OneDrive. Analizatory pracują po stronie zaplecza technicznego chmury. Tymczasem oprogramowanie antywirusowe…

O tym już wkrótce.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.