Astrofizycy ostrzegają: atak Obcych może nadejść w postaci złośliwego kodu

Astrofizycy ostrzegają: atak Obcych może nadejść w postaci złośliwego kodu27.02.2018 15:35
Radioteleskopy widok w nocy z depositphotos

Pamiętacie pierwszy „Dzień Niepodległości”? Inwazja obcychzostała tam powstrzymana za pomocą cyberataku – do ich systemuwgrano wirusa, który zniszczył centralny komputer obcych i ichkosmolot. Oczywiście to nie jest żadne science fiction, totechnofantasy. Nie sposób sobie wyobrazić, jak można byłobystworzyć skuteczne malware, nie znając dogłębnie architekturyatakowanego systemu. Czy jednak to co dla nas jest niewyobrażalne,nie może być codziennością istot daleko bardziej zaawansowanychumysłowo i technicznie? Czy Obcy mogą nas zniszczyć za pomocąprzekazanej zdalnie informacji? Przed takim właśnie zagrożeniemostrzega dwóch astrofizyków, którzy w swoim artykule o komunikacjimiędzygwiezdnej zauważają, że złożona wiadomość z kosmosumoże być złośliwej natury. Innymi słowy, dekodowanie informacjiobcych może nas zniszczyć – takie wiadomości lepiej zniszczyćzawczasu.

Podczas gdy większość ludzkości zaprząta sobie głowęwyborem nowego smartfonu, niektórzy myślą o sprawach bardziejodjechanych. Od dobrych kilku lat w środowisku astronomów iastrofizyków trwają debaty na temat zagrożeń związanych zposzukiwaniem pozaziemskich cywilizacji w ramach projektu SETI.Stawiane są pytania o to, czy kontakt z Obcymi nam zaszkodzi, czypomoże, czy powinniśmy siedzieć cicho i ukrywać nasze istnienie,czy też wręcz przeciwnie, rozgłaszać całemu wszechświatowigdzie jesteśmy. Dyskutuje się też kwestię sygnałów odewentualnych Obcych. Czy one same nie mogą być dla nasniebezpieczne?

Timeo danaos...

Optymiści twierdzą, że wysoko zaawansowane cywilizacje nie mogąbyć wobec nas wrogie, ponieważ agresywni obcy wcześniejwyeliminowaliby samych siebie, zanim osiągnęliby poziom technikipozwalający zaszkodzić innym. Teza mocno dyskusyjna, biorąc poduwagę istnienie wspólnot ludzkich, które wewnętrznie zdołałyzachować pokój, a zarazem być agresywne i okrutne względem innychludzkich grup. Nawet jeśli większość tych cywilizacji jestpokojowa, wystarczy tylko jeden odpowiednio rozwinięty agresor, bykontakt z nim skończył się dla nas bardzo źle. A że niedysponujemy żadnymi środkami, by rozpoznać prawdziwe intencjeObcych, powinniśmy z góry traktować wszystkie sygnały od nichjako wymagające odkażenia. Atak memetyczny czy informatyczny ma byćbowiem znacznie tańszy niż wysłanie floty gwiazdolotów. Czyjednak faktycznie jesteśmy w stanie z całkowitą pewnościąodkazić przekaz dowolnie zaawansowanej obcej cywilizacji?

Michael Hippke i John Learned, astrofizycy z Sonneberg Observatoryw Niemczech i Uniwersytetu Hawajskiego, na powyższe pytanieodpowiadająnegatywnie. W swoim artykule przedstawiają możliwe scenariusze,w których wiadomość Obcych jest:

  • groźbą („zamienimy wasze Słońce w supernową”) – comogłoby wywołać globalną panikę niezależnie od prawdziwościtej deklaracji,
  • demoralizującą komunikacją – np. przekazem o religijnejtreści, który wstrząśnie podstawami naszej cywilizacji tak, jakpojawienie się chrześcijaństwa wstrząsnęło antycznym światem,
  • złośliwym kodem, zaprojektowanym tak, by zniszczyć naszącywilizację, a przynajmniej infrastrukturę informatyczną.

Ostatni ze scenariuszy jest szczególnie interesujący. Autorzyartykułu zauważają, że praktycznie każda interesująca wiadomośćmoże być nośnikiem złośliwego kodu. Jej odczytanie iprzeanalizowanie może być ręcznie niemożliwe, może byćzakodowana i skompresowana, a towarzyszyć jej będzie jedynieschemat algorytmu dekompresji, czy np. maszyny wirtualnej, w którązakodowane dane miałyby zostać wczytane. Niektórzy naukowcysugerują więc, że taką analizę zaawansowanych wiadomości należyprzeprowadzać na izolowanych, odciętych od sieci maszynach – i tojest wystarczające dla zapewnienia bezpieczeństwa.

Hippke i Learned twierdzą, że to wszystko na nic – nieistnieją doskonałe więzienia. Przekonują że istnieje wielesposobów, poprzez które obcy kod mógłby z takiego więzieniauciec. Przykładem może być odebrany przez radioteleskopy sygnał zzakodowanym planem budowy sztucznej inteligencji i towarzyszącej jejbiblioteki wiedzy o galaktyce. Obietnica Obcych: AI szybko nauczy sięwaszego języka, następnie odpowie na wszystkie wasze pytania.Według astrofizyków, w takim scenariuszu wystarczającointeligentna AI będzie w stanie przekonać lub zmanipulować swoichludzkich strażników do jej uwolnienia. Niech choćby jeden zestrażników ma córkę chorą na raka – czy obietnicauniwersalnego lekarstwa ze strony obcej sztucznej inteligencji niebyłaby wystarczająca, by zrobił on to, co mu AI nakaże?

Dochodzą do tego problemy z wszelkiego rodzaju sygnalistami,ujawniającymi rządowe tajemnice („obcy intelekt przechowywany wtajnym więzieniu CIA – czy grozi nam zagłada”), anastępnie kultami religijnymi czy nawet demokratycznymi partiamipolitycznymi, żądającymi uwolnienia braci w rozumie. Zdaniemautorów, istnieje więc niezerowe prawdopodobieństwo ucieczki,oznaczające, że wcześniej czy później taka sztuczna inteligencjabędzie wolna. Wówczas zaś najgorsze, co mogłoby się namprzydarzyć, to nawet koniec ludzkości, zlikwidowanej przez wyższyrozum.

Dżina nie utrzymasz w butelce

Co więc robić? Międzynarodowa Akademia Astronautyki teżrozważa takie kwestie i przyjęła zestaw wytycznych dotyczącychdziałań, jakie nastąpić mają po wykryciu pozaziemskiejinteligencji. Mowa w nich, że odkrycie takie ma zostaćudostępnione międzynarodowym instytucjom oraz członkomspołeczności naukowej celem dalszych obiektywnych analiz iinterpretacji. Przy takim podejściu nie ma nawet co liczyć, żeobcy cyberatak mógłby zostać powstrzymany.

Ze swojej strony badacze nawołują więc do rozważenia ryzyka ikorzyści i świadomego wyboru, a nie działania na ślepo.Podkreślają też, że rozumiejąc naturę tych zagrożeńpowinniśmy dostosować nasze własne komunikaty, przede wszystkimnie transmitować w kosmos żadnego kodu, a jedynie teksty, obrazy idźwięki w prostym formacie. Żaden zaawansowany komputer niepowinien być potrzebny do odkodowania naszego przekazu.

Artykuł Hippkego i Learneda został przyjęty raczej negatywnie –w najlepszym razie jako scenariusz sci-fi, w najgorszym jakokompletna bzdura (bo przecież supernowe tak nie działają, bo jakmożna stworzyć malware na kompletnie nieznaną sobie architekturęsprzętową). Właściwie postawione zarzuty wydają się wynikać zniezrozumienia problemu. Obcy przekaz nie musi być prawdziwy, byprzerazić po jego upowszechnieniu. Tak samo to nie obcy musząrozgryźć architekturę naszego sprzętu komputerowego –założeniem jest, że przekazują nam informację, schemat wgktórego zbudujemy ich sprzęt, na którym będzie działała AI.Taki pomysł był badany w filmie „Kontakt” z 1997 roku, gdziewłaśnie ludzkość otrzymała schemat niezrozumiałej dla siebiemaszyny do zbudowania.

Czytelnikom zainteresowanym taką tematyką bardziejinteligentnych inwazji Obcych niż w „Dniu Niepodległości”polecić możemy ciekawą powieść Liu Cixina pt. „Problem trzechciał”, stanowiącą początek cyklu „Wspomnienie o przeszłościZiemi”.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.