ASUS Eee Pad Slider — połączenie dwóch światów

ASUS Eee Pad Slider — połączenie dwóch światów07.11.2011 13:25
Redakcja

Gdy w marcu ASUS zaprezentował Transformera, wiele osób było pozytywnie zaskoczonych pomysłem producenta na tablet ze stacją dokującą, która przekształca w kilka sekund urządzenie w całkiem sprawnego i wydajnego netbooka. Ostatnio pojawił się kolejny członek rodziny Eee, który jest efektem skrzyżowania Transformera z którąś z niegrzecznych komórek. I tak powstał Eee Pad Slider: tablet z pełną, fizyczną klawiaturą QWERTY, która zawsze jest pod ręką, ukrywa się zaraz pod ekranem. Postanowiliśmy sprawdzić jak najnowsze dziecko ASUSa radzi sobie w konkurencji z Transformerem.

Eee Pad Slider SL101

Produkty firmy ASUS od zawsze kojarzyły mi się z niekonwencjonalnym podejściem do projektowania urządzeń. Często też takie podejście zdawało egzamin. Na myśli mam komputery Eee PC, dzięki którym kilku producentów sprzętu obudziło się z ręką w nocniku, pospiesznie planując jakąkolwiek odpowiedź na miniaturowe urządzenia. Same Eee PC zostały przyjęte bardzo ciepło, jednak w przypadku Slidera SL101 opinie o nim nie będą już tak optymistyczne. Piszę o umiarkowanym optymizmie, bo tablet jest… sporych rozmiarów. Złożony SL101 ma 1,73 cm grubości i jest tylko kilka milimetrów cieńszy od Transformera (1,95 cm). To blisko centymetr różnicy pomiędzy tabletami, które nie są wyposażone w fizyczne klawiatury.

[1/2] ASUS Eee Pad Slider SL101
[2/2] ASUS Eee Pad Transformer

Oczywiście po tego typu konstrukcji, gdzie mamy dostęp do klawiatury QWERTY, można było oczekiwać, że do najlżejszych i najcieńszych nie będzie należeć, o tyle waga Slidera może być nieco zbyt dużą wartością jak na urządzenie, które z definicji ma być trzymane przez użytkownika w rękach. Można dojść do wniosku Slider nadaje się jedynie do pracy na biurku, kolanach czy ławkach. Taka teoria nie jest pozbawiona sensu. SL101 adresowany jest do osób, które z zamiłowania lub też z obowiązków służbowych muszą dużo pracować z dokumentami.

[1/2]
[2/2]

Jak wspomniałem wcześniej, problemem jest również waga SL101. Nowe urządzenie ASUSa waży aż 960 gramów i choć jest to mniej od Transformera (ze stacją dokującą waży 1,3kg), to ceną będzie brak możliwości odłączenia klawiatury i tym samym pozbycia się kilkuset gramów z naszej ręki. Nie zapewniono drogi wyboru, która istnieje w Transformerze, w przypadku którego możemy mieć ciężkiego netbooka ale też możemy mieć przyzwoity tablet. Z drugiej strony SL101 wydaje się łączyć zalety netbooka z prostą obsługi tabletów.

[1/2]
[2/2]

Potencjalną wadą może być sposób w jaki rozkłada się tablet. Slider otworzymy chwytając za ekran i ciągnąc go ku górze. Mechanizm otwierania potrafi czasami stawić większy opór, niż byśmy tego sobie życzyli. Gdy już jednak nam się uda, ujrzymy bardzo wygodną, wykonaną z matowego plastiku pełną klawiaturę QWERTY. Jej jedyną wadą jest mocno zagęszczona przestrzeń wokoło przycisków strzałek. Ale przy tak małej dostępnej powierzchni jest to wada, na którą można przymknąć oko, szczególnie że po jakimś czasie do pisania na niej można się przyzwyczaić.

[1/2]
[2/2]

To, co mnie zaintrygowało w Sliderze, to kąt pod jakim ustawia się ekran w momencie rozłożenia tabletu. Trochę on przypomina urządzenia na kasach w popularnych sieciach restauracji szybkiej obsługi :-) Nie czynię z tego zarzutu – tego typu kasy zostały zaprojektowane, aby przyspieszyć obsługę klienta i przez to muszą być wygodne dla sprzedawcy. Ze Sliderem SL101 jest podobnie – po rozłożeniu bardzo wygodnie korzysta się zarówno z klawiatury jak i z ekranu.

W Sliderze zastosowano ekran o przekątnej 10,1” oraz rozdzielczości 1280x800 pikseli. Matryca IPS, którą zastosowano w tablecie, wybija się na tle konkurencji, zapewniając bardzo dobre odwzorowanie kolorów oraz szerokie kąty widzenia. Małym minusem tej matrycy jest nierównomiernie jej podświetlenie. Przy ciemnych obrazach widać wyraźnie w których miejscach zainstalowano diody mające za zadanie podświetlić matrycę.

[1/2] Największe rozczarowanie: głośniki ukryte pod ekranem
[2/2] Ekran SL101 daje cieplejszą barwę bieli

W SL101 za ekranem znalazło się miejsce dla dwóch głośników, które jak na tego typu urządzenia są wprost rewelacyjne. Dźwięk z głośników jest czysty. Tablet posiada obsługę systemu SRS Premium, dzięki któremu możemy uzyskać wrażenie dźwięku przestrzennego. I wszystko było by dobrze, gdyby nie fakt, że z głośników de facto możemy skorzystać jedynie w momencie, gdy mamy tablet rozłożony. Cała magia znika w momencie, gdy złożymy ekran i tym samym zakryjemy głośniki. Efekt tego jest prosty do przewidzenia: usłyszymy przytłumiony dźwięk z lekkim pogłosem.

Spód tabletu jest bardzo miły w dotyku, wykonana z miękkiego, matowego tworzywa sztucznego, a obudowa bardzo dobrze pasuje do natury urządzenia. Na obudowie znalazło się 5 gumek, które zabezpieczają ją przed rysowaniem się w momencie gdy korzystamy z rozłożonego urządzenia na biurku czy innej twardej powierzchni.

[1/2]
[2/2]

ASUS znalazł miejsce dla portu USB typu A, gniazdo mini-jack, port mini-HDMI (wersja 1.3a) oraz czytnika kart microSD. Tyle ze standardowych złącz. Producent postanowił dołączyć do „ekskluzywnego” klubu producentów, którzy umieszczają w swoich produktach autorskie wtyczki. Podobnie jak w testowanym już Samsungu Galaxy Tab, również ASUS postanowił skorzystać z własnych rozwiązań.

Poza jakością materiału ważną cechą jest stylistyka urządzenia. Jak dla mnie jest ono niestety brzydkie. Brązowa obudowa i klawiatura przypominają welurowe obicia w samochodach z lat ’70, kiedy ten kolor był dużo bardziej popularny. Oczywiście kolorystyka jest kwestią gustu i (co chyba mało zaskakujące ;-) dla moich starszych kolegów z redakcji ten kolor nie był dużą przeszkodą. Podobny problem mam z Transformerem, ten jednak jest o tyle lepszy, że metalowa obudowa oraz wzór na obudowie tonują brąz na tyle, że całość staje się dla mnie akceptowalna. Dla formalności napiszę, że na rynku są dostępne dwie wersje kolorystyczne SL101: brązowa oraz biała.

[1/2]
[2/2]

Pod względem specyfikacji technicznej model SL101 nie odbiega od Transformera w większości podpunktów. Oba urządzenia są wyposażone układ SoC NVIDIA Tegra 2 T20 (CPU taktowane z częstotliwością 1 GHz, a GPU 333 MHz), który ostatnio stał się bardzo popularny wśród producentów tabletów, 1 GB pamięci RAM a także (do wyboru) 16 lub 32 GB pamięci wewnętrznej.

Tylne aparaty są nieomal identyczne, oba posiadają matrycę o rozdzielczości 5 MP. Jedyną różnicą jest nieco mniejsza (0,1 MP) rozdzielczość matrycy jeśli chodzi o kamerę przednią w modelu SL101. Zdjęcia robione zarówno Transformerem jak i SL101 są bardzo przeciętne – daleko im do konkurentów od Samsunga i Motoroli. Wadą SL101 jest to, że jeśli będziemy chcieli zrobić nim zdjęcie to będziemy zmuszeni złożyć tablet i trzymać niespełna kilogramowe urządzenie w ręce. Bez stabilizacji obrazu jest duża szansa, że zdjęcia będą lekko rozmyte.

ASUS Eee Pad Slider SL101 posiada baterię o pojemności 25 Wh, pozwalającą wygodnie przeglądać strony i synchronizować dane przez około 8 godzin. To dwa razy mniej względem Transformera, który przy dwóch bateriach 24,4 Wh (druga umiejscowiona jest w stacji dokującej) wytrzymał 16 godzin.

Standardowo, urządzenia bezproblemowo połączą się z sieciami WiFi (b/g/n) oraz Bluetooth 2.1 (ERD). Znalazło się oczywiście miejsce dla elektronicznego kompasu, czujnika oświetlenia, żyroskopu, odbiornika GPS oraz akcelerometru.

Android 3.1

Planetą SL101 włada Android w wersji 3.1 Ale jego dni już są policzone, wielkimi krokami zbliża się (również do użytkowników z Polski) ten, który zawładnął Transformerem, czyli wersja 3.2. To jednak nie wszystko. ASUS już zapowiedział wydanie aktualizacji do zaprezentowanego niedawno Androida 4.0.

Aktualizacja z 3.1 do 3.2 nie przynosi funkcji, które można uznać za kluczowe. Najważniejsza chyba jest kompatybilność z aplikacjami, które wymuszają na urządzeniu określoną rozdzielczość – głównie grami. Oczywiście poprawiona została wydajność tabletu. Jeśli ciekawi Was jakie zmiany dokonały się pomiędzy drugą a trzecią generacją Androida, to koniecznie odwiedź recenzję Motoroli XOOM, gdzie dokładnie opisałem poszczególne sekcje systemu.

[1/2]
[2/2]

W obu urządzeniach ASUS dodał od siebie kilka interesujących rzeczy, które mogą przekonać potencjalnego klienta do zakupu. ASUS od kilku miesięcy mocno interesuje się chmurą. Zaoferował swoim klientom usługę ASUS WebStorage, pozwalającą na synchronizację plików pomiędzy różnymi urządzeniami. Usługa pozwala również udostępnić pliki osobom trzecim, które nie posiadają bezpośredniego dostępu do chmury ASUSa. Za darmo użytkownik dostanie 2 GB przestrzeni, którą będzie mógł wykorzystać. Dodatkowo może skorzystać z płatnej wersji usługi, która pozbawiona jest limitów powierzchni dyskowej. W Slider SL101 dedykowanego klienta AWS nie ma, ale można go pobrać z np. Marketu. Posiada on jednak aplikację MyCloud, która ma wbudowaną obsługę chmury ASUSa. Mimo to, dużo lepiej przemyślana jest aplikacja z Transformera. Klienta AWS można pobrać również na systemy: Windows, Linux (tylko Ubuntu), Mac OS, iOS oraz na pozostałe urządzenia z Androidem. Ponadto użytkownik może komunikować się ze swoim komputerem stacjonarnym dzięki usłudze Splashtop Remote.

[1/2]
[2/2]

MyNet jest osobną aplikacją, dzięki której możemy uruchomić własny serwer multimediów. Służy ona do odtwarzania plików z innych urządzeń w ramach sieci lokalnej. Udostępniona może być muzyka, filmy oraz zdjęcia. Bez problemu taki serwer multimediów został wykryty przez Windows Media Player.

[1/2]
[2/2]

Obydwa modele posiadają trzy domyślnie zainstalowane aplikacje, które powinny przypaść do gustu fanom mobilnego czytania: Amazon Kindle, PressReader oraz Zinio Reader. Największą gwiazdą jest oczywiście klient Amazon Kindle, dający dostęp do liczącej 810 000 (styczeń 2011) tytułów biblioteki książek i czasopism.

[1/2]
[2/2]

PressReader jest aplikacją, dzięki której użytkownik ma dostęp do 1700 tytułów prasowych z całego świata. Wśród nich są również te z Polski: Angora, Fakt, Gazeta Wyborcza (wraz z dodatkami Gazeta Sport oraz Wysokie Obcasy) i Metro.

[1/2]
[2/2]

Ostatnim jest nieco szerzej znany Zinio Reader. Aplikacja daje dostęp do pokaźnej liczby magazynów i czasopism – w tym również tych, które poruszają tematy związane z nowymi technologiami: WIRED, PC Magazine, .net czy PC Format. Domyślnie dostajemy jednak subskrypcję na definitywnie mniej technologiczne periodyki: Harvard Business Review, US Weekly oraz Maxim.Dwie ostatnie aplikacje można pobrać również dla pozostałych platform systemowych.

[1/2]
[2/2]

Nie mogło zabraknąć pakietu biurowego. Podobnie jak w Motoroli XOOM zdecydowano się na Polaris Office. Jednak jest to wcześniejsza wersja niż u konkurenta, tym samym nie wygląda już tak efektownie jak w produkcie Motoroli. Na wyróżnienie zasługuje aplikacja SimpleNote, w której poza zwykłymi notatkami możemy skorzystać z opcji malowania.

[1/2]
[2/2]

Większość tabletów opartych o układ SoC NVIDIA Tegra 2 posiada aplikację TegraZone, dającą dostęp do biblioteki gier przeznaczonych i zoptymalizowanych specjalnie dla tego układu. Wśród nich znajdziemy Dunegon Defenders: Second Wave oraz Galaxy on Fire 2. I tutaj mała uwaga do gry, którą dostaniemy w prezencie z tabletem, Spider Man: Total Mayhem HD.

[1/2]
[2/2]

Najlepsze są te prezenty, które działają, czego o prezencie od ASUSa nie można powiedzieć. Gra wymaga pobrania ważącej 250 megabajtów paczki, co nie jest specjalnie dziwne. Problem zaczyna się wtedy, gdy zechcemy w nią zagrać. Po arcyciekawym wprowadzeniu gra się zawiesza i użytkownik wraca do swojego ekranu domowego.

[1/2]
[2/2]

Transformer czy Slider?

Czy jest sens zainteresowania się nowym wcieleniem Eee Pada? Nowy członek rodziny ASUSa ma oczywiście parę wad, które mogłyby zniechęcić potencjalnego klienta do zakupu. Osobiście żałuję, że producent zastosował niejednorodne podświetlenie matrycy oraz zakryte przez ekran głośniki. Mimo tych wad oceniam Slidera SL101 pozytywnie. SL101 jest produktem pośrednim, łączącym świat netbooków z tabletami. Należy więc docenić pomysł projektantów tajwańskiego producenta.

Z urządzenia korzysta się wyjątkowo wygodnie. Osoby, które zraziły się do wirtualnych klawiatur dostarczonych w dotychczasowych tabletach, powinny zainteresować się produktami ASUSa – zarówno Transformerem jak i Sliderem SL101. Slider wyposażono w ekran, po którym palec przesuwa się szybko i bez oporów, czego nie mogę powiedzieć o Transformerze. Ekran Transformera przypomina bardziej ekrany telefonów Galaxy 551 czy Galaxy Pro.

Nie ma co się oszukiwać – produkt ASUSa nie jest urządzeniem, które mogłoby uczciwie wygrać w pojedynku z produktami Motoroli czy Samsunga. Z drugiej jednak strony konkurencyjne produkty nie mają fizycznej klawiatury QWERTY oraz portów USB typu A, a w konkurencji z Samsungiem Galaxy Tab – portu HDMI ;-) Przy wyborze potencjalny klient będzie się kierował przede wszystkim swoimi potrzebami. SL101 może być dobrym produktem dla osób, które dosyć często pracują z tekstem, a które zraziły się do klawiatur ekranowych dostępnych w tabletach.

Osoby szukające zwykłego tabletu, którym fizyczna klawiatura nie jest potrzebna znajdą prawdopodobnie lepsze pozycje wśród innych produktów. Jego waga na tle konkurencji jest po prostu zbyt duża. Należy również pamiętać, że tablety z Androidem projektowane są tak, aby wygodnie pracować w pozycji horyzontalnej – co przy takiej wadze jest praktycznie niemożliwe. Doskonale jednak się sprawdzi na kolanach, czy stole w restauracji — ponieważ tam jest jego miejsce.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.