Betatest Medal of Honor

Betatest Medal of Honor27.07.2010 10:28
Redakcja

Medal of Honor to tytuł, który do dziś budzi sporo emocji dzięki Allied Assault, gdzie to twórcom udało się przedstawić najbardziej dramatyczny, desperacki i drastyczny wojenny obraz - lądowanie na plaży Omaha. Nieco później za sprawą dodatków oraz nowych odsłon serii zawitaliśmy między innymi do Włoch, walczyliśmy z Japończykami na Pacyfiku, a nawet w Airborne wcieliliśmy się w spadochroniarza. Niestety, MoH przez długie lata, pomimo zmian frontów, nadal pozostawał w czasach II Wojny Światowej, podczas gdy konkurencyjne Call of Duty zostawiło w spokoju przeszłość na rzecz nieco bliższych nam klimatów. Ale taka moda, więc i EA się klimatem zainteresowało.

Świadkiem tej dość późnej ewolucji będziemy w najnowszym (po prostu) Medal of Honor. „Elektronicy” wyraźnie są bardzo pewni swego, o czym świadczy wpompowanie grubych milionów w marketing i zaproszenie do udziału w projekcie drugiej ekipy deweloperów - DICE, ojców Battlefielda. Żegnamy ograne na wszystkie strony realia, a witamy temat całkiem na czasie, czyli kontrowersyjny Afganistan. Aby podkręcić temperaturę jeszcze bardziej, Electronic Arts wystartowało niedawno z zamkniętą betą trybu wieloosobowego, który zdaniem twórców zmiecie wszelką konkurencję. Naturalnie i my mieliśmy okazję sprawdzić produkt online w praniu, zaś po kilkunastu godzinach szarpania same cisną się po prostu na usta dwa oczywiste, acz jakże kluczowe pytania…

Ile tu z Modern Warfare?Już po pierwszych zwiastunach porównań do gry Infinity Ward nie było końca. Niestety, o ile spodziewałem się, że to jedynie naciągane spostrzeżenia, sieciowe mecze udowodniły, iż tytuł faktycznie ma całą masę zaczerpnięć od konkurencyjnego Call of Duty. Przede wszystkim wita system awansu, który w miarę postępu w grze otwiera dostęp do coraz nowszego sprzętu. Nie pozbyto się uciążliwych wizualizacji bombardujących nas zewsząd punktów doświadczenia - w dalszym ciągu wyświetlają się one na środku ekranu po asystach, tudzież zabójstwach, potrafiąc skutecznie zasłonić widok. W czasie meczu nie obędzie się również bez nagród za tak zwany killstreak, czyli serię kilku zabójstw z rzędu - do wyboru jest moździerz oraz zaznaczanie pozycji przeciwnika na radarze.

Co do samego arsenału, to nie zabrakło modyfikowania pukawek. Jest podział na trzy kategorie, czyli celowniki, przeróżne uchwyty poprawiające stabilność plus magazynki. Ulepszyć możemy wyłącznie broń podstawową, podczas gdy pomocnicza cały czas pozostaje taka sama. Dalej, dziwne deja vu pojawia się też przy okazji mapy w trybie Team Deathmatch, która jest nieźle zaprojektowana, ale trudno po lokacjach z obu części Modern Warfare wyjść z czymś nowym, by zaskoczyć gracza. Mamy targowisko i plac budowy - wszystko już znamy. Nawet muzyce przygrywającej w tle jest bliżej do działa wydawanego przez Activision, aniżeli do symfonicznych klasyków z poprzednich odsłon Medal of Honor. Cóż. Przejdźmy teraz szybko do kwestii numer dwa, czyli…

[break/]Ile tu z Battlefielda?Wygląd menu głównego do złudzenia przypomina to z Bad Company 2. W czasie rozgrywki do wyboru mamy trzy klasy, każda z zupełnie innym arsenałem - jest klasyczny wojak, zwiadowca z jednostek specjalnych oraz snajper. Zaraz obok Team Deathmatch odnajdziemy w becie także tryb misji, który jest wyłącznie słabą wariacją Rush. Jedna drużyna broni wyznaczonego punktu, druga stara się go zdobyć - gdy tego dokona, front przesuwa się dalej i tak aż do ostatniej bazy. Sterowanie wypada trochę topornie i w nim także prędzej odnajdą się weterani serii DICE. Aż dziw bierze, że Medal of Honor nie skopiowało najmocniejszej strony ostatnich Battlefieldów, czyli grafiki generowanej przez silnik Frostbite. Nie doświadczymy wrażliwego na wybuchy środowiska, zaś te kilka elementów mogących się rozpaść, wyraźnie odróżnia się od reszty otoczenia. Aha, da się ponadto położyć drzewa. I to by było tyle w temacie demolki…

Ogólnie beta skrywa ogromną ilość błędów. U mnie na przykład obraz jest źle zeskalowany, przez co marginesy z każdej strony lądują poza ekranem - w ten prosty sposób nie widzę, ile punktów pozostaje do zdobycia, czy jaki bonus za killstreak mam do wyboru. "Graficznie" irytują fruwające w powietrzu ogromnych rozmiarów paprochy, często też nie nakłada się tekstura na nowo nabyte lunety, pozostawiając na widoku wyłącznie szpetny goły model. Machanie nożem wygląda sztucznie i nie czuć, że ostrze wbija się w bebechy przeciwnika, czy tam uderza o ścianę. Przysłowiowym gwoździem do trumny jest sterowana przez nas postać, która często umiera w pozycji na tak zwanego "komara" - czyli z rękoma i nogami uniesionymi do góry. To niby realistyczny zgon? W przypadku owada jak najbardziej, jeżeli zaś chodzi o człowieka - nie sądzę. Tu też warto nadmienić, że nie możemy podnosić broni poległych żołnierzy, co także jest mało wiarygodne…

Reasumując - plusem części multiplayer produkcji, przychodzącym mi do głowy po kilkudziesięciu meczach, zdaje się być wyłącznie oprawa audio. Seria z karabinu czy wybuch gdzieś nieopodal nas, odsłuchiwane na sprzęcie 5.1 wywołują mocne ciarki. Zdaję sobie w pełni sprawę, że jest to na razie wyłącznie ważąca 512 megabajtów beta, ale premiera produktu całkiem niebawem i obawiam się, że w finalnej wersji znajdziemy równie wiele niedociągnięć oraz mało odkrywczych rozwiązań... Tak, przed Electronic Arts jeszcze mnóstwo roboty. Miejmy jednak nadzieję, iż ewentualne wpadki wynagrodzi nam chociaż wątek fabularny w kampanii dla samotnego gracza.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.