Białorusini do końca roku będą mieli własny system płatności elektronicznej
W ciągu ostatnich miesięcy największe branżowe korporacje, jak Samsung prezentowały swoje systemy płatności wykorzystujące urządzenia mobilne czy nawet telewizory. W Polsce w siłę (choć biorąc pod uwagę liczbę dostępnych punktów handlowych należałoby zaznaczyć, że w bólach) rośnie system BLIK. Tymczasem na finiszu są prace nad analogicznym rozwiązaniem na Białorusi.
Dla serwisu digital.report wypowiedzi udzielił Wladimir Aniszczenko – zastępca Dyrektora Generalnego ds. Bezpieczeństwa Informacyjnego na Białorusi. Ogłosił on, że za naszą wschodnią granicą wkrótce dostępna będzie możliwość korzystania z systemu płatności, który z powodzeniem konkurować będzie z… Apple Pay.
Według jego zapewnień, jeszcze w tym roku Białorusini będą mogli wykorzystać system płatności oparty na aplikacji mobilnej obsługującej największe działające tam banki. Wykorzystywać będą mogły ją zarówno osoby fizyczne, jak i prawne. Zgodnie z restrykcyjnym białoruskim prawem w zakresie ochrony danych osobowych, do rozpoczęcia korzystania z programu, którego nazwa nie została dotąd udostępniona, konieczne będzie posiadanie podpisu cyfrowego.
Po weryfikacji tożsamości obywatela zostanie mu wydany moduł zawierający dane weryfikacyjne z podpisem, który będzie mógł służyć do udowadnianiu swojej tożsamości zarówno podczas wizyt w sklepie, jak i za pomocą aplikacji mobilnej. Niestety Aniszczenko nie zdecydował się opublikować szczegółów na temat modułu ani informacji dotyczących technicznego aspektu realizowania transakcji.
Największą zaletą systemu ma być multiplatformowść – aplikacja ma zostać udostępniona dla wszystkich wiodących systemów operacyjnych, łącznie z iOS-em. Trudno jednak nie studzić entuzjazmu Aniszczenki: to raczej mało prawdopodobne, że Apple zgodzi się na dostępność w swoim sklepie oprogramowania, którego twórcy otwarcie deklarują chęć konkurowania z Apple Pay, co w białoruskich realiach gospodarki sterowanej centralnie nie musi być szczególnie skomplikowane.