Biometria w Windowsie złamana, a Microsoft bajdurzy o „śmierci haseł”

Biometria w Windowsie złamana, a Microsoft bajdurzy o „śmierci haseł”28.12.2017 14:45

Nadzieja podobno umiera ostatnia, a ta pokładana przez producentów sprzętu w biometrii na pewno. Niezależnie od tego, czy mowa o Samsungu, Apple czy Microsofcie, rozpoznawaniu twarzy, skanowaniu linii papilarnych czy odcisków całych dłoni – dotychczasowa praktyka potwierdza, że zabezpieczenia biometryczne w mniej lub bardziej zawoalowany sposób można obejść. Czasem z użyciem zwykłego zdjęcia, czasem po wydrukowaniu w 3D palca z odciskiem i zapewnieniu mu przewodnictwa, co wystarczyło niegdyś do ominięcia Touch ID. Mimo to producenci nie godzą się na oczywistość – biometria, jako jeden i wyłączny składnik logowania, w dodatku jawny, to absurd. I zapewne jeszcze wiele tożsamości, dolarów i prywatnych wiadomości będzie musiało zostać skradzionych, by pojęli to nie tylko producenci, ale też użytkownicy.

Kolejnym epizodem tej nużącej historii jest wykryta jeszcze przed świętami podatność Windows Hello, więc mechanizmu zabezpieczania Windowsa 10 z wykorzystaniem biometrii – najczęściej rozpoznawania twarzy, ale także skanowania linii papilarnych. Pamiętamy przypadek Samsunga Galaxy S8, którego przednią kamerę można było oszukać zdjęciem. W przypadku algorytmów rozpoznawania twarzy w Windows Hello nie było tak łatwo – eksperci z niemieckiego SYSS musieli wydrukować zdjęcie w niskiej rozdzielczości (340×340 pikseli), zmodyfikowane spektroskopowo tak, by odtworzyć promieniowanie od temperatury twarzy. Pozwoliło to ominąć skanowanie podczerwone wykorzystywane np. w urządzeniach z rodziny Surface.

Wbrew temu, co pisze się w polskiej blogsferze, podatność nie dotyczy wyłącznie starszych wersji Windowsa 10. Po prostu tylko nowe zostały załatane. Zabezpieczeni są użytkownicy Windowsa 10 w wydaniu Creators Update i Fall Creators Update (kolejno 1703 i 1709). Pozostali, czyli choćby użytkownicy wciąż całkiem popularnej Anniversary Update nie mogą liczyć na to, ze Windows Hello stanowi choćby najsłabszą ochronę ich urządzeń. Zalecamy im aktualizację do nowszych wersji Windowsa, co w zasadzie rozwiązałoby problem i cała sprawa by przycichła. Rzecz w tym, że Microsoft uznał wyniki badań SYSS za wystarczająco nagłośnione i negatywnie wpływające na wizerunek jednego z najważniejszych produktów korporacji, aby się do tej kwestii ustosunkować. I trzeba przyznać, że zrobił to w sposób dość przewrotny – obwieszczając, że czas pozbyć się haseł.

Komunikat autorstwa Suzanne Choney, która już w tytule stwierdza, że istnieje rosnący problem z... tradycyjnymi hasłami. Nie takiej konstatacji można się było spodziewać w odpowiedzi na złamanie Windows Hello, a to dopiero pierwsze zaskoczenie. Hasła mają być trudne do formułowania, a przez to uciążliwe, a ich bezpieczeństwo podważają masowe wycieki danych z serwisów internetowych i innych usług. Na szczęście Microsoft ma rozwiązanie – jesteś nim ty, czyli użytkownik. Trzeba przyznać, że strategia poradzenia sobie z potencjalnym kryzysem wizerunkowym jest oryginalna.

Dalej mamy do czynienia z konglomeratem podziwu dla osiągnięć Microsoftu i skrawków wypowiedzi wyższej kadry kierowniczej korporacji. Żadnego ustosunkowania się do niskiego poziomu bezpieczeństwa rozumianej w dzisiejszy sposób biometrii, żadnej obietnicy zmiany podejścia na poziomie teoretycznym. Bo nie chodzi tu przecież o konkretne implementacje i mechanizmy porównywania wzorców – pod tym względem Windows Hello i tak było skuteczniejsze niż choćby mechanizmy wspomniane w kontekście Samsunga Galaxy S8 – tam posłużono się w pośpiechu (biometria stała się argumentem sprzedażowym) algorytmami przetwarzającymi obraz zaledwie w dwóch wymiarach.

Zaczęliśmy od nadziei i na niej skończmy – niełatwo dziś zachować nadzieję, że biometria w końcu będzie potraktowana poważnie. Co to znaczy? Odcisk palca, twarz, głos czy tęczówka to jawny składnik w procesie weryfikacji tożsamości. Porównajmy go do tradycyjnego modelu – loginu i hasła. Jawnym składnikiem jest oczywiście login! Dziś natomiast ten jawny biometryczny login służy za login, hasło, a w przypadku aplikacji bankowych także token. Szaleństwem nie jest wykorzystanie biometrii, szaleństwem jest wykorzystanie jej jako wyłącznego składnika logowania czy potwierdzania tożsamości w jakimkolwiek innym scenariuszu. Szaleństwem powoli zaczyna się wydawać także zwracanie na to uwagi producentom i liczenie na jakiekolwiek rezultaty – gdy zrobiłem to wobec projektanta aplikacji mobilnej jednego z dużych polskich banków, usłyszałem, że przecież z biometrii można nie korzystać.

A wszystko to dlatego, że w przypadku aplikacji mobilnej mBanku wprowadzenie biometrii w ogóle nie było powiązane z bezpieczeństwem. Była to nowa efektowna funkcja aplikacji, która miała przyciągnąć użytkowników. It's not a bug, it's a feature należałoby tutaj przekształcić na It's not protection, it's a feature. Gdyby biometrię implementowano rozsądnie (np. w modelu, gdzie odcisk palca stanowi login, a następnie podać trzeba jeszcze hasło czy PIN) to straciłaby ona swój główny walor, jakim jest źle pojmowana wygoda. Po co się wydurniać z odciskiem palca, skoro i tak trzeba podawać hasło. W ten sposób dwuskładnikową, a często dwustopniową weryfikację tożsamości zamienia się na wprowadzenie danych pozwalających na identyfikację klienta w bazie. Bo czy konto bankowe albo konto w systemie operacyjnym byłoby przez przeciętnego użytkownika uważane za chronione, jeśli do uzyskania dostępu wystarczyłby login?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.