Biuro bez papieru – Microsoft patentuje technologię, która namiesza na rynku drukarek

Firmy i urzędy mogą sobie wdrażać przeróżne systemyelektronicznego obiegu dokumentów, a i tak niezmiennie od lat tonąw wydrukach. Mentalność urzędnicza, czy to w korporacjach czy worganizacjach rządowych i samorządowych jest nierozerwalniezwiązana z papierem, pieczątką i długopisem. Microsoftnajwyraźniej zrozumiał już, że tego betonu skruszyć się nie da– a może go tak obejść? Firma z Redmond złożyła wniosekpatentowy na nowy rodzaj elastycznego wyświetlacza wielokrotnegoużytku, który od innych tego typu rozwiązań wyróżniać ma sięniską ceną.

Dostępne dziś wyświetlacze typu e-paper są względnie drogie,przede wszystkim ze względu na to, że oprócz powierzchniwykorzystywanej do wyświetlania pikseli, zawierać muszą sporoelektroniki sterującej oraz zasilające ją akumulatory. To teżogranicza ich elastyczność i podatność na recykling. PomysłMicrosoftu, który zostałzgłoszony do amerykańskiego urzędu patentowego, w sprytnysposób obchodzi to ograniczenie.

W microsoftowym e-papierze nie ma praktycznie żadnej elektronikiani akumulatorów, a mimo to e-papier zachowuje zapisane na nimtreści. Ta część elektroniczna zostaje wyodrębniona w nowejklasy urządzenie, drukarkę e-papieru, która przykładającnapięcie do wyprowadzonych elektrod e-papierowej kartki zmienia jejzawartość. Oczywiście można to wielokrotnie powtarzać, ponownieumieszczając e-kartkę w takiej specjalnej drukarce.

Jako że takie kartki-wyświetlacze składałyby się wyłączniez warstwy giętkiej folii, zawierającej mikrokapsułki z pigmentem,mogłyby być nie grubsze od zwykłej kartki, zapewnić porównywalnąelastyczność, i dzięki masowej produkcji, dorównać im ceną.Również i cena drukarki e-papieru miałaby być niewysoka – wewspomnianym patencie inżynierowie Microsoftu opisują, jak możnatak skonstruować e-papier, by elektrody znalazły się tylko zjednej jego strony, co uprościłoby całą konstrukcję i procesdruku.

Nie wiadomo, czy Microsoft sam zdecyduje się na rozwój tejtechnologii, mającej w sobie potencjał zaburzenia całegodotychczasowego rynku drukarek. Niemniej jednak nawet jeśliryzykowna biznesowo, taka technologia e-druku będzie wielkimsukcesem PR-owym – hektary drzew, ocalonych przed wycinką dziękitemu, że biura nie będą musiały drukować i przetrzymywać tonarkuszy papieru, to argument trudny do obalenia.