BLOW X15 4GB — odtwarzacz pełen sprzeczności

BLOW X15 4GB — odtwarzacz pełen sprzeczności10.09.2011 19:50
Redakcja

Temat odtwarzaczy MP3 czy MP4 jest zdawałoby się już stary jak świat i przemielony na setki sposobów. Zainteresowanie tymi gadżetami też jakby już nie takie jak jeszcze kilka lat temu. Dowodem na to niech będzie fakt, że spora część zwolenników słuchania muzyki w dowolnym miejscu i czasie, zdążyła przesiąść się na telefony komórkowe, które masowo zaczynają wypierać zwykłe odtwarzacze z naszych kieszeni.

Oferta tych odtwarzaczy multimedialnych nadal jednak się rozwija, a producenci cały czas starają się przyciągnąć do nich uwagę potencjalnych nabywców. Na przestrzeni lat zmieniało się w nich praktycznie wszystko, począwszy od gabarytów, poprzez ciągłe rozszerzanie pamięci wewnętrznej, coraz to lepsze wyświetlacze LCD, dodatkowe funkcje w postaci radia, dyktafonu itd. Oprócz tych parametrów jest jeszcze jeden istotny wyróżnik na który wszyscy zwracamy większą lub mniejszą uwagę. Mowa oczywiście o cenie, bo przecież jak mogło być inaczej? Urządzenia te bardzo staniały, najtańsze można kupić już za kilkadziesiąt złotych. Do naszego labu trafił świeżutki odtwarzacz MP4 BLOW X15, który na pierwszy rzut oka posiada wszystko czym powinno dysponować nowoczesne urządzenie tego typu — duży, dotykowy wyświetlacz, mnóstwo funkcji i sporo pamięci. Jak sprawdza się w praktyce?

BLOW X15 wzbudza bardzo pozytywne odczucia, schludnie zapakowany w ładnym, kolorowym pudełku, w którym znajdziemy ponadto słuchawki, kabelek mini USB - USB, instrukcję w języku polskim oraz płytkę CD z programem AviConverter. Dużym zaskoczeniem jest obudowa odtwarzacza wykonana w całości ze stali nierdzewnej (!), a nie jak to zwykle bywa z plastiku. Wszystko zmontowane jest znakomicie — nie ma żadnych szpar, nic nie trzeszczy, obudowa jest sztywna i budzi zaufanie. Jedynym słowem, sprawia „pancerne” wrażenie. Subiektywnie, BLOW X15 wydaje się przez to większy niż analogiczne rozwiązania innych producentów, ale to tylko wrażenie nie potwierdzone pomiarami obudowy (5 x 9 x 0,9 cm), już bardziej wagą (76 g). Urządzenie posiada 4GB wbudowanej pamięci i slot na karty microSD dzięki którym można zwiększyć przestrzeń do 36GB.

Niestety obsługa 2,8-calowego, dotykowego ekranu to istny koszmar — wymaga nieludzkiego samozaparcia albo archaicznych przyzwyczajeń. Ekran jest wykonany w starej technologii rezystywnej (oporowej), co powoduje, że trzeba posługiwać się rysikiem. Każda, nawet elementarna operacja np. przewijania utworu czy zmiany głośności, nie może się bez niego obejść. O braku jakiejkolwiek ergonomii takiego rozwiązania w odtwarzaczu MP4 nie trzeba chyba się rozwodzić. Teoretycznie ekrany wykonane w technologii rezystywnej powinno się dać obsługiwać także palcem (o ile są odpowiednio duże elementy interfejsu), tu jednak to działa jak chce, a zwykle po prostu nie działa w ogóle. Na dłuższą metę trzeba więc niczym kura dziobać patyczkiem po ekranie.

[1/2]
[2/2]

Problem jest tym większy, że X15 ma tylko dwa sprzętowe przyciski — przy czym jeden to włącznik, drugi zaś służy do wybudzania ekranu i jako pauza. Do tego oprogramowanie odtwarzacza jest od strony filozofii obsługi równie archaiczne jak ekran. Co prawda tuż po uruchomieniu oczom ukazuje się iPhonopodobny interfejs, ale to tylko kwiatek do kożucha — kliknięcie na dowolną funkcję wywołuje menu z listami plików rodem z eksploratora Windows albo na tyle małymi elementami, że po prostu nie da się ich obsługiwać bez rysika. Jakby tego było mało, interfejs jest zwyczajnie paskudny — stanowi mieszankę elementów rodem z iPhone'a (menu główne), Windows XP (listy plików, foldery) i... Windows 3.11 (cała reszta). Te dwie ostatnie to zresztą zasługa Windows CE na którym urządzenie zdaje się jest oparte. Na to wszystko nakłada się kiepska jakościowo matryca z niską rozdzielczością, wypranymi kolorami i kiepskimi kątami widzenia...

Niestety w trakcie użytkowania okazało się, że niedoróbki na polu ekran-interfejs to nie wszystko. Są jeszcze irytujące drobiazgi takie jak zacinająca się karta microSD, brak zapasowego rysika, bardzo niski transfer podczas kopiowania plików z komputera (1,8-3,7 MB/s), a także krótki czas pracy na baterii (około 5-5,5 godziny), przy jednocześnie relatywnie długim czasie ładowania z portu USB komputera (1,5 godziny), podczas którego brak jest jakiegokolwiek wskaźnika poziomu naładowania baterii. To ostatnie można sprawdzić tylko odłączając kabelek.

[1/2]
[2/2]

Zostawmy jednak na boku obsługę, skupmy się na funkcjach. BLOW X15 daje możliwość odtwarzania muzyki w formacie MP3, WMA, WAV i FLAC, słuchania radia, oglądania filmów AVI, RM lub RMVB, posiada dyktafon, czytnik eBooków, a nawet jedną prostą grę. O dziwo wszystko to działa bez większych zarzutów. Muzyka ma przyzwoitą jakość — o ile tylko zmienimy na coś innego oryginalnie dołączone słuchawki, te są bowiem bardzo kiepskie i przede wszystkim ciche. Obsługiwane są oczywiście tagi Mp3, jest wbudowany equalizer (z bardzo fajnym ustawieniem dźwięków przestrzennych 3D Microsoft Play FX), rozbudowana biblioteka itd. Nie mamy też zarzutów pod kątem radia i dyktafonu, trochę gorzej z oglądaniem plików wideo (odtwarzacz nie radzi sobie z przewijaniem długich plików, przywieszając się na długie sekundy). Na takich urządzeniach ogląda się jednak raczej teledyski, a z tymi problemów już nie ma. Wideo jakości SD skompresowane przy użyciu kodeków DivX/XviD odtwarzane było płynnie i bez konwersji.

Podsumowując, BLOW X15 to odtwarzacz pełen sprzeczności. Z jednej strony widoczna jest inspiracja iPodem Touch, z drugiej archaizm rodem ze starych PDA na Windows. Zaskakująco porządnie wykonana obudowa, ale i najbardziej low-endowe słuchawki jakie nosiła Matka Ziemia. Można tak wymieniać bez końca. Zwykle w takich przypadkach decydującym aspektem jest cena, jednak ona również nie wydaje się być sprzymierzeńcem X15. Produkt ten można kupić za 150-180 zł — 2-3 lata temu byłaby to prawdziwa okazja, w dzisiejszym świecie lepiej chyba jednak kupić za niewiele większe pieniądze telefon, który będzie miał to wszystko co BLOW X15 i jeszcze więcej.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.