CDA chce pozbyć się reputacji pirata. Walka z przyzwyczajeniami to walka z wiatrakami

CDA chce pozbyć się reputacji pirata. Walka z przyzwyczajeniami to walka z wiatrakami21.02.2018 12:15

Serwis CDA.pl stara się poprawić swoją reputację i zerwać z wizerunkiem strony z pirackimi filmami. Jedno z najpopularniejszych źródeł treści wideo w Polsce walczy z pirackimi treściami, zamieszczanymi przez użytkowników. Robi to jednak zbyt wolno, by zadowolić właścicieli praw autorskich. Czy to w ogóle możliwe?

CDA jest stroną, na której użytkownicy z Polski od lat szukają filmów, seriali i programów telewizyjnych. Znajdziemy tam materiały pochodzące zarówno z autoryzowanej dystrybucji, jak i dostarczone przez innych użytkowników. Nic dziwnego, że za konta Premium (kosztujące 19,90 zł) płaci ponad 100 tysięcy użytkowników, a kolejne tysiące korzystają z 14-dniowego okresu próbnego, czasem po kilka razy.

Inwestorzy nie lubią piratów

Popularność CDA ma też ciemną stronę, o czym kierująca serwisem spółka przekonała się przy sprzedaży akcji. CwMedia S.A. weszła na NewConnect pod koniec ubiegłego roku. Celem spółki było pozyskanie 5,5 miliona złotych. Z tego około 4 milionów planowała wydać na marketing, a resztę na rozwój serwisu VOD – wynagrodzenia dla programistów, stworzenie aplikacji dla SmartTV, ulepszenie aplikacji mobilnej i oczywiście pozyskanie licencji na nowe filmy.

Po przeprowadzeniu oferty publicznej nabywców znalazło 15% wystawionych na sprzedaż akcji, co przyniosło wkład na poziomie 850 tys. zł. Nie można tego uznać za udany debiut, nie ma też najlepszych perspektyw na rozwój.

Inwestorów odstrasza to, co cieszy użytkowników – reputacja CDA jako źródła łatwo dostępnych, pirackich materiałów. Członek zarządu TVN przyznał na łamach Rzeczpospolitej, że wydawca ma cały zespół antypiracki, przeszukujący CDA. W ubiegłym roku TVN wysłał do administratorów serwisu kilkaset zgłoszeń pirackich treści. TVP przez 2,5 roku wystosowała takich zgłoszeń 1,5 tysiąca, a niektóre z jej materiałów były zamieszczane nawet po 20 razy. Nie gorzej wyglądają statystyki Cyfrowego Polsatu – 93 zgłoszenia w jeden styczniowy weekend. Ktokolwiek korzystał z tego serwisu, ten wie, jakie kąski kryją się w „poczekalni”. W chwili pisania tego artykułu na zatwierdzenie przez moderację czekały przynajmniej 3 kopie „Piły: Dziedzictwo” z 2017 roku, zakamuflowany „Thor” i „Full Metal Alchemist” w wersji aktorskiej. User generated content to to nie jest.

Nie bez powodu strona ma opinię notorycznie naruszającej prawo i grającej nie fair, choć według prawa spółka nie ponosi odpowiedzialności za treści umieszczane przez użytkowników. CDA jest objęta domniemaniem niewiedzy o publikowaniu pirackich materiałów. Administratorzy nie mają obowiązku przeglądać pliki przesłane przez użytkowników, muszą jedynie reagować na zgłoszenia.

Trzeba też na chwilę przestawić się na myślenie statystyczne i wziąć pod uwagę efekt skali. Ilu użytkowników ma CDA? Ile materiałów rocznie umieszczają w serwisie? Według Gemiusa w styczniu serwis zanotował odwiedziny 8,33 miliona osób (RU), czy wobec tego 93 zgłoszenia w weekend albo 20 kopii filmu to tak dużo? Szkoda, że wydawcy nie przyznali się, ile zawiadomień wysyłają do YouTube'a.

Spółka nie jest w stanie z własnej inicjatywy przeciwdziałać wszystkim naruszeniom obowiązującego regulaminu z uwagi na mnogość generowanych treści oraz liczebność użytkowników. […] Nadmierne postrzeganie portalu jako pirackiego może powodować nasiloną kampanię przeciwko portalowi i działania łącznie z angażowaniem służb państwowych.– memorandum CwMedia

Choć administrator portalu zapewnia, że wdrożył wszystkie niezbędne mechanizmy mające na celu ochronę praw autorskich w materiałach udostępnianych przez użytkowników, dzieje się właśnie to, przed czym przestrzegał w memorandum przed debiutem giełdowym. Służby państwowe są już zaangażowane, choć w niewielkim stopniu. Stowarzyszenie Sygnał, zrzeszające nadawców i operatorów telewizyjnych, złożyło zawiadomienie na policję w sprawie pirackich treści na CDA. Wydawać by się mogło, że zagrożona jest już nie tylko reputacja, ale działalność spółki jako taka.

Takie ryzyko istniało zawsze. Użytkownicy CDA są przyzwyczajeni do możliwości publikowania treści, do których nie mają praw, mimo że naruszają w ten sposób regulamin portalu. Poniekąd właśnie temu serwis zawdzięcza tak ogromną popularność, a popularność w pewnych kręgach przyciąga jeszcze więcej pirackich treści.

Zdaniem Stowarzyszenia Sygnał jednak niezbyt się stara temu zapobiec, gdyż nie blokuje ponownej publikacji wcześniej usuniętych, pirackich plików i pozwala publikować bardzo długie filmy. Spółki nie ratuje fakt, że CDA udostępnia wydawcom narzędzia do samodzielnego usuwania treści. Jeśli zaś chodzi o automatyczne blokowanie usuniętych już plików (content id), stosuje to YouTube, działający w ramach prawa amerykańskiego, ale w Polsce nie jest to wymagane. CDA pracuje nad podobnym mechanizmem na własne potrzeby, ale nie jest to zadanie na tydzień dla studenta.

Choć dowiedzieliśmy się o tym dopiero teraz, zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wpłynęło na policję w maju ubiegłego roku. Sygnał powołał się na art. 116 ust. 3 i ust. 1 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, podobno nie pierwszy raz. Zapisy te nakładają kary na rozpowszechniających cudze utwory lub ich opracowania, a ust. 3 wyznacza karę od 6 miesięcy do 5 lat więzienia na osoby, które z takiej działalności czerpią stałe dochody. Dochodzenie w sprawie CwMedia prowadzi Komisariat Policji Wrocław Ołbin pod nadzorem Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Śródmieścia.

Sygnał oczernia CDA?

Problem w tym, że zdaniem zarządu CwMedia Stowarzyszenie Sygnał koloryzuje. Spółka przekazała mediom oświadczenie, w którym dementuje część podanych przez Sygnał informacji i oskarża stowarzyszenie o rozprzestrzenianie nieprawdy. Do zarządu spółki dotarły bowiem informacje, jakoby toczyło się przeciwko nim postępowanie karne, a nawet trwał już proces! Tymczasem nic takiego nie ma miejsca, a sprawa jest zaledwie na etapie postępowania wyjaśniającego, które zmierza do umorzenia z braku podstaw prawnych. Nikomu z osób związanych ze spółką nie postawiono zarzutów, nie toczy się też żadne postępowanie sądowe.

CwMedia potwierdza, że kancelaria stowarzyszenia regularnie zgłasza podejrzenia popełnienia przestępstwa do prokuratury, mimo że prawnicy mają świadomość, że w świetle polskiego prawa do nich nie doszło. Powód nasuwa się sam. Stowarzyszenie Sygnał reprezentuje bezpośrednich konkurentów CDA, którzy także prowadzą serwisy VOD. Większość z nich jest mniej popularna od abonamentu CDA Premium, co spędza sen z powiek podających się za uczciwych wydawców.

CwMedia S.A.
CwMedia S.A.

Uczciwość Stowarzyszenia też została podana pod wątpliwość, ale w innym kontekście. Zdaniem CwMedia oczerniające działania wyczerpują znamiona czynów z art. 238 i 212 kodeksu karnego, a więc pomówienia i fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. To wyraźnie nieuczciwa konkurencja i działania mające na celu pogrążenie CDA. A może raczej dalsze pogrążenie?

Metka na całe życie

CwMedia w końcu wejdzie na drogę sądową, ale nie z powodu pirackich treści. Spółka podkreśla, że nie doszło do popełnienia przestępstwa i spodziewa się szybkiego umorzenia postępowania w sprawie naruszania praw autorskich. Co innego rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji przez Sygnał.

Działania Stowarzyszenia, nawet jeśli zostaną uznane za oczernianie przez sąd, tak naprawdę nie wyrządzają większych szkód. CDA porusza się po spirali, z której nie ma szans się wyrwać mimo szczerych chęci i ambicji. W świadomości Polaków strona jest i już zawsze będzie źródłem pirackich filmów z lektorem, dubbingiem lub napisami w naszym ojczystym języku.

Za dowód niech posłuży wyrocznia Google – wystarczy wpisać w pole wyszukiwania tytuł filmu, by w jednej z podpowiedzi pojawiła się nazwa serwisu. Litery „CDA” na tyle głęboko zakorzeniły się w świadomości internautów jako synonim źródła filmu online, że są dodawane nawet do tytułów filmów na YouTube, by poprawić ich wyszukiwanie. Z czymś takim nie da się wygrać.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.