Cenzura czy równouprawnienie? Streżyńska wyjaśnia intencje MC

Cenzura czy równouprawnienie? Streżyńska wyjaśnia intencje MC24.08.2017 12:39

W Ministerstwie Cyfryzacji został przygotowany projekt ustawy, dzięki której z Sieci mają zniknąć nieprawdziwe informacje. Gdybyśmy byli idealistami, uznalibyśmy taki projekt za słuszny, jednak w praktyce może to skończyć się ograniczaniem wolności i niezależności użytkowników. Anna Streżyńska jednak utrzymuje, że chodzi o zrównanie praw serwisów społecznościowych i internautów.

Nowa ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną proponowana przez PiS, ma oddać Internet pod nadzór KRRiT. Urzędnicy byliby odpowiedzialni za walkę z fałszywymi wiadomościami, a przy okazji także trollami. Nietrudno wyobrazić sobie, jakiego typu „prawda” byłaby serwowana nam przez media społecznościowe i portale pod taką kontrolą. Zdaniem prawników wbrew intencjom nowelizacja prawa w takim kształcie nie ma na celu ochrony wolności słowa, ale przeciwnie – jej ograniczenie.

Minister Cyfryzacji Anna Streżyńska uspokaja, że tekst analizowany przez media nie jest jeszcze oficjalnym projektem ustawy, a jedynie zapisem pomysłów z jednego posiedzenia. W zasadzie nie ma żadnego projektu ustawy, a jedynie materiały robocze do nowelizacji istniejących przepisów.

Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad przepisami, które w założeniach zrównoważą prawa serwisów i ich użytkowników. Wypracowane mają być optymalne regulacje, a w negocjacjach biorą udział wszystkie zainteresowane strony. Ma to być odpowiedź na zgłoszenia obywateli, przedsiębiorców i organizacji pozarządowych, dotyczących głównie celowego rozpowszechniania nieprawdy. Innym problemem, z którym chce sobie poradzić Ministerstwo Cyfryzacji, jest blokowanie kont na portalach społecznościowych z powodu przekonań lub konkretnych wypowiedzi.

Zapewniam, że nie mamy zamiaru ograniczać niczyjej wolności w internecie – wręcz przeciwnie, chcemy zagwarantować internautom i wydawcom swobodę wypowiedzi przy jednoczesnym poszanowaniu ich praw w sieci.

Jak to osiągnąć? W planach jest wprowadzenie procedury znanej jako notice and take down, czyli usuwania treści po zgłoszeniu, że naruszają one prawo. W efekcie po otrzymaniu wiarygodnej wiadomości administratorzy usługi byliby zobowiązani, by wpis usunąć. W przeciwnym wypadku byliby w świetle prawa odpowiedzialni za rozpowszechnianie tych informacji. Przede wszystkim chodzi tu o mowę nienawiści i nawoływanie do przemocy.

Podobne rozwiązanie działa w Niemczech i jest wnikliwie obserwowane przez polskich prawodawców. Przepisy zostały wprowadzone przez naszych zachodnich sąsiadów w kwietniu i przewidują, że treści jednoznacznie nielegalne mają znikać z Facebooka czy Twittera w ciągu 24 godzin od publikacji. Jeśli portale złamią prawo, mogą zostać ukarane grzywną wysokości nawet 50 milionów euro. By sprostać wymaganiom nałożonym przez Bundestag, Facebook otworzył oddział w Berlinie i zamierza zatrudnić tam 700 moderatorów. Jeszcze w tym roku otworzy drugi ośrodek w Essen, gdzie ma pracować kolejnych 500 osób. Krytycy tego rozwiązania uważają, że z serwisów może znikać więcej treści, niż jest to koniecznie, gdyż moderacja będzie obawiać się kar. Ponadto portale mogą swobodnie interpretować przepisy, co da im zbyt dużą władzę nad treścią.

Na świeczniku były też treści pirackie, przechowywane na różnych serwerach. Facebook zaproponował jednak, by dać użytkownikom z Polski możliwość interweniowania w sytuacjach, gdy materiały zostaną błędnie zakwalifikowane jako nielegalne i usunięte z serwisu. O to prosiło też wielu internautów, których zdaniem procedury odwoławcze są za długie i niezrozumiałe. Padła nawet propozycja opracowania szybkiej sądowej procedury elektronicznej.

Na razie to tylko pomysły. Anna Streżyńska obiecała, że działania Ministerstwa Cyfryzacji będą transparentne, a nasza wolność nie będzie ograniczana.

Aktualizacja

Money.pl także dotarł do wspomnianego wyżej dokumentu, który nie wygląda na „notatki ze spotkania”. Wystarczy spojrzeć na nagłówek i jego strukturę. Brakuje tylko daty wprowadzenia ustawy w życie i ewentualnie korekty.

W metadanych znajduje się informacja, że autorem dokumentu jest Robert Kroplewski – pełnomocnik ministra do spraw społeczeństwa informacyjnego.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.