Chcieli walczyć z monopolem Apple w AppStore – sąd im wreszcie na to pozwolił

Chcieli walczyć z monopolem Apple w AppStore – sąd im wreszcie na to pozwolił13.01.2017 19:21

Pisaliśmy ostatnio, jak chiński WeChat próbujew sprytny i subtelny sposób obejść monopol dystrybucyjny Apple naoprogramowanie pisane na iOS-a. Niektórzy jednak wolą chyba uderzyćz „grubej rury”. Bloomberg donosi o pozwie sądowym przeciwkoApple, który jeśli przyniesie skutki oczekiwane przez powodów,może przetrącić kręgosłup dotychczasowej strategii Apple i daćużytkownikom iPhone’ów taką swobodę, jaką cieszą sięużytkownicy urządzeń z Androidem.

Historia ta sięga 2011 roku, kiedy to grupa użytkownikówurządzeń Appple’a uznała, że praktycznie całkowiteuzależnienie sprzedaży oprogramowania na iOS-a od sklepu AppStoreto praktyka monopolistyczna. Kupując aplikacje na swoje urządzenia,byli zmuszeni do płacenia więcej, niż by płacili w warunkachwolnorynkowej konkurencji. Ceny są zaś zawyżone, ponieważzamknięty ekosystem oprogramowania zmusza deweloperów do płaceniaApple 30% prowizji od każdej sprzedaży. Wymóg sprzedaży przezAppStore naruszać ma amerykańskie prawa antymonopolowe,

Sąd pierwszej instancji odrzucił jednak pozew z powodówformalnych. Uznano bowiem, że powodowie nie mogą skarżyć Apple wtej kwestii, ponieważ… nie są klientami Apple, tak jak toprzedstawili prawnicy firmy z Cupertino. W modelu biznesowym Apple sąoni klientami deweloperów sprzedających przez AppStore swojeaplikacje, podczas gdy dopiero ci deweloperzy są klientami Apple,korzystającymi z oferowanej im usługi: sklepu z aplikacjami. Namocy wyroku Sądu Najwyższego z 1977 roku, konsumenci w USA nie mogąskarżyć firm, których nie są bezpośrednimi klientami.

Sześć lat później federalny sąd apelacyjny w San Franciscoodrzuciłtaką interpretację, uznając że powodowie byli jednak klientamiApple. Sędziowie w uzasadnieniu stwierdzili, że analogiaprzedstawiona przez Apple jest nieprzekonująca, ponieważdeweloperzy nie mają własnych sklepów z aplikacjami, nie majążadnej innej możliwości sprzedaży, jak przez App Store. Być możetechnicznie nie jest to całkowicie prawdziwe, gdyż na złamanychurządzeniach z iOS-em, tych na których przeprowadzono jailbreak,można instalować oprogramowanie z innych źródeł – ale jest tomożliwość dla zdecydowanej większości konsumentów niedostępna.

Co więcej trudno zrozumieć powody, dla których sklep Applemiałby być traktowany inaczej niż pozostałe sklepy. Właścicieldrogerii nie może przecież powiedzieć, że nie odpowiada zasprzedawane przez siebie towary, bo tylko udostępnia producentompłynu do mycia naczyń swoje półki, biorąc z tego prowizję.Tutaj mamy jeszcze gorzej: AppStore to w tym przykładzie jedynadrogeria na świecie, która rości sobie prawo do pełnej kontroliasortymentu – i np. zakazania na półkach mydła w kostkach(dopuszczając jedynie mydło w płynie).

Samo Apple nijak nie odniosło się do werdyktu sąduapelacyjnego, który otwiera drogę do pozwu zbiorowego dlawszystkich amerykańskich klientów Apple’a, którzy kupowaliaplikacje przez AppStore. Obrońcy Jabłka już jednak walczą odobre imię ukochanej firmy. W odpowiedzi na argument, że takiezachowanie Microsoftu, tj. sprzedaż oprogramowania tylko przezwłasny kanał i zablokowanie Windowsa tak, jak zablokowany jest iOS,nigdy nie zostałoby zaakceptowane, twierdzą, że nie możnaporównywać monopolu Apple’a do monopolu Microsoftu. Według nichiOS ma realną alternatywę w postaci Androida, tymczasem dlaWindowsa alternatywy na pecetach nie ma. Naprawdę osobliwetłumaczenie, biorąc pod uwagę to, że Apple produkuje własnekomputery osobiste, z własnym systemem operacyjnym, przedstawiającje właśnie jako realną alternatywę dla pecetów..

W grę wchodzą ogromne pieniądze i można sądzić, że sprawaszybko nie znajdzie rozstrzygnięcia. Od uruchomienia AppStore w 2008roku, Apple zarobiło na niezależnych producentach oprogramowaniaponad 27 mld dolarów, biorąc od nich swoją działkę – 30procent ceny aplikacji. Na pewno spora część tych pieniędzyprzypada na sprzedaż w USA – i to właśnie one miałyby byćwedług powodów zwrócone użytkownikom, jako zarobione w niezgodnyz amerykańskim prawem antymonopolowym sposób. Jeśli jednakdziesiątki milionów użytkowników przyłączą się do tego pozwuzbiorowego, to indywidualnie za wiele z tych pieniędzy nie dostaną,na pozwie wzbogacą się przede wszystkim prawnicy.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.