Człowiek Trumpa zakończy neutralność sieci. A co z prywatną cenzurą?

Człowiek Trumpa zakończy neutralność sieci. A co z prywatną cenzurą?01.03.2017 20:52

Neutralność sieci od wielu lat przestała być już zagadnieniemczysto ekonomicznym i technicznym, stając się jedną z kluczowychkwestii internetowej polityki. Nie zaskakuje więc, że politycznetrzęsienie ziemi, jakie zafundował Ameryce i światu Donald Trump,daje się odczuć na tym polu. Nie zaskakuje też, że otwarciewrogie nowemu prezydentowi media amerykańskie, w tym media IT, niezostawiają na tych zmianach suchej nitki. Zaskakuje jednak poziomdwójmyślenia, do jakiego media te wzniosły się w swojej refleksjinad tym, co się dzieje dziś z Siecią.

Jednym z gości tegorocznego Mobile World Congress był Ajit Pai,nowy przewodniczący amerykańskiej Federalnej Komisji Komunikacji(FCC), organu regulującego w USA wszystkie sprawy związane ztelekomunikacją. Zaufany człowiek człowiek Donalda Trumpa, od latdziewięćdziesiątych pracujący w organach federalnejadministracji, dał się od początku poznać jako przeciwnikurzędniczych interwencji w biznes – w tym właśnie doktrynyneutralności sieci. Dla Paia wzrost w dziedzinie informatyki itelekomunikacji możliwy jest jedynie poprzez usuwanie barierprawnych, otwieranie drogi wolnorynkowym inicjatywom.

Z tej perspektywy neutralność sieci, jako narzucona przezregulatora telekomunikacyjnego doktryna o traktowaniu wszystkichpodmiotów internetowych na równi przez operatorów infrastruktury,szkodzić ma wzrostowi gospodarczemu i tworzeniu miejsc pracy. Wkońcu na całkowicie wolnym rynku kto mógłby zabronić Google czyMicrosoftowi płacić więcej za uprzywilejowanie ruchu do ich usługod sieci szkieletowych po ostatnią milę? Jasne, mogłoby todoprowadzić do podziału Internetu na „ten lepszy”, traktowanypriorytetowo, oraz zwykły, w którym tkwiłyby biedne startupy.Pozwoliłoby to też wchodzić operatorom telekomunikacyjnym wteoretycznie szkodliwe dla konsumentów partnerstwa z dostawcamiusług – np. rozliczanie ruchu do wybranych serwisów po zerowejstawce. Czy rynek jest w stanie znaleźć tu sam równowagę? Paiuważa, że jak najbardziej.

Dlatego też w Barcelonie przewodniczący FCC powiedział to, cojuż mówił wielokrotnie – neutralność sieci jest błędem, atraktowanie dostawców sieci jako firm świadczących usługiużyteczności publicznej (ang. *utilities) to przestarzałakoncepcja, wywodząca się z założeń polityki antymonopolowej lattrzydziestych zeszłego stulecia. Nijak nie nadaje się to doregulacji Internetu. Nowa administracja Trumpa chce, by politykainternetowa była pragmatyczna, a nie ideologiczna. Przyjmujemy toco działa, odrzucamy to, co nie działa *– stwierdził Pai.

Zauważył on też, że doktryna neutralności sieci szkodzipostępowi technicznemu: do powstania sieci telekomunikacyjnych 5Gpotrzebujemy inteligentnej infrastruktury, a nie prostych rur.Tymczasem im rząd będzie biznesowi bardziej utrudniał wdrażanietakiej inteligentnej infrastruktury, tym mniej prawdopodobne jest, żewielcy operatorzy telekomunikacji zechcą włożyć w nią niezbędnemiliardy dolarów. Zbył wreszcie zastrzeżenia wobec rozliczaniaruchu internetowego po stawkach zerowych dość populistycznymargumentem – klienci lubią za darmo.

Neutralność tam, gdzie nam wygodnie

Temat neutralności sieci jakwidać jest trudny i wieloaspektowy – i trzeba go rozpatrywać wświetle fiaska dotychczasowych inicjatyw, które neutralność siecimiały zagwarantować na gruncie ideologicznym, na czele z popieranymprzez prezydenta Obamę zestawem regulacji znanych jako OpenInternet Order. Dotyczyły one szczególnie dostawców kablowegoInternetu, zabraniając im wszelkich form dyskryminacji i blokowanialegalnie działających usług, i nakazując bardziej przejrzystepraktyki zarządzania siecią. Wobec dostawców internetubezprzewodowego regulacje zostały jednak rozluźnione, otwierającdrogę do rozmaitych form partnerstwa między telekomami anajwiększymi serwisami internetowymi.

Czemu jednak mówimy odwójmyśleniu? Problem neutralności sieci w szerokim rozumieniudotyczy więcej, niż tylko operatorów telekomunikacyjnych. Jeśliktoś popiera, by na mocy rządowych regulacji dostawcominfrastruktury sieciowej zabraniać faworyzowania usług czyblokowania wszelkich legalnie działających serwisów, to jakuczciwie może popierać praktyki faworyzowania pewnych legalnychtreści, czy też blokowania innych legalnych treści przez dostawcówwielkoskalowych usług internetowych?

Mamy tu na myśli główniepraktyki serwisów takich jak Facebook czy Twitter, które szczycąsię wręcz wprowadzaniem takich rozwiązań, które miałybyuniemożliwić użytkownikom wypowiedzi niezgodne z arbitralnieprzyjętymi regulaminami. W imię walki z „fałszywymi newsami”czy „mową nienawiści”, serwisy te blokują użytkowników,banują ich, ukrywają ich wypowiedzi tak by nie mogły dotrzeć doszerszego grona.

Czym to się różni odmonopolistycznego koszmaru, przed jakim przestrzegają obrońcyneutralności sieci? Gdyby – jak sugerują niektórzy ludzie wotoczeniu prezydenta Trumpa – przekwalifikować wielkie serwisyinternetowe na dostawców usług użyteczności publicznej, te ichcenzorskie praktyki musiałyby się skończyć. Jednak wiodąceamerykańskie serwisy IT otwarcie wspierają tę politykędyskryminacji wypowiedzi konserwatywnych, niezgodnych z wyznawanymiprzez wydawców liberalnymi wartościami. W tym obszarze neutralnośćsieci już dla nich nie istnieje.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.