Debian na rozdrożach: deweloperów skłócił wybór nowego demona inicjalizacji

Debian na rozdrożach: deweloperów skłócił wybór nowego demona inicjalizacji30.10.2013 12:00

Opensource'owa społeczność znalazła sobie nowy powód do skrajnejpolaryzacji. Tym razem poszło o przyszłość Debiana, jednej znajważniejszych linuksowych dystrybucji, którego deweloperzy stanęliw obliczu konieczności znalezienia następcy dla wysłużonego demonainicjalizacji SysV. Wbrew pozorom decyzja nie jest kwestią czystotechniczną – bardzo szybko stało się jasne, że kluczową rolęodegra tu polityka.W miniony piątek na łamach listy debian-devel Marco d'Itri, jedenz deweloperów Debiana, przedstawiłpropozycję zmiany stosowanego od początku istnienia tej dystrybucjidemona inicjalizacji sysvinit na coś nowego. Odziedziczony posystemie operacyjnym z lat osiemdziesiątych (UNIX System V) demon niespełnia wymogów współczesnego oprogramowania, a jego utrzymanie wkolejnych wydaniach Debiana staje się coraz trudniejsze. Przejście nanowocześniejsze rozwiązania nie tylko ułatwiłoby przygotowywaniepakietów GNOME czy ułatwiłoby życie administratorom korzystającymtakże np. z RHEL-a, ale też zapewniłoby wsparcie dla bardziejzłożonych środowisk z macierzami dyskowymi i umożliwiło znacznieszybsze uruchamianie systemu.[img=crossroads]Problem jednak w tym, że ze względu na znaczenie demonainicjalizacji dla całego systemu operacyjnego, nie można zaoferowaćtu użytkownikom wyboru, jak to jest np. ze środowiskami graficznymi(zastosowanie KDE czy GNOME nie zmienia pracy systemu). Alternatywdla sysvinit jest sporo, ale w praktyce dwie zyskały znaczenie:systemd (stosowany domyślnie w Fedorze, Archu, OpenSUSE, Magei iSabayonie) oraz Upstart (stosowany w Ubuntu i jego pochodnych, GoogleChrome OS oraz RHEL-u 6 i pochodnych). O genezie powstania obu tychprojektów, oraz kluczowych między nimi różnicach, można poczytaćtutaj– teraz dość tylko powiedzieć, że twórcy Debiana bardzo długotrzymali się opcji konserwatywnej, przede wszystkim ze względu naspecyfikę swojego systemu, będącego w końcu więcej, niż tylkolinuksowądystrybucją (Debian może działać też bez Linuksa, korzystając zjądra FreeBSD lub nawet GNU/Hurd).Konieczność wyboru pomiędzy dwoma w praktyce antagonistycznymiprojektami, których zwolennicy, delikatnie mówiąc, nie bardzo za sobąprzepadają, doprowadziła do dość ożywionej wymiany zdań, z którejwidać było, że jaka by decyzja nie była, to nie zadowoli onawszystkich. Oliwy do ognia dolał więc szybko Lennart Poettering,twórca systemd, który na łamach swojego profilu w Google+ wyjaśnił,jak szkodliwe jest korzystanie z technologii opracowanych przezCanonicala (mają one pozostawiać twórców innych dystrybucji sam nasam z ograniczonymi, przestarzałymi rozwiązaniami, których niktpoważny już nie rozwija).Poettering na pewno nie zdołał jednak przekonać do swoich racjidewelopera innej ważnej linuksowej dystrybucji – Gentoo.Patrick Lauer na łamach swojego bloga gentooexperimental.orgskrytykowałargumenty na rzecz systemd, określając je jako fałszywe lubwadliwe logicznie, a do tego wypomniał swojemu oponentowinieumiejętność podjęcia racjonalnej dyskusji i uciekanie się dodemagogicznych chwytów.Tymczasem na łamach samej listy debian-devel Paul Tagliamontezaproponował,by całą sprawę przekazać do komitetu technicznego Debiana(tech-ctte), który podejmie decyzję, czy przejść na Upstarta, czy nasystemd – jako że deweloperzy nie są w tej sprawie sięporozumieć. Wydawałoby się, że to najlepsze rozwiązanie, ale szybkopojawiły się głosy, że tech-ctte nie jest w tej sprawie bezstronny, awybór będzie ustawiony. Wśród siedmiu członków komitetu trzechpracowało lub pracuje dla Canonicala, a jeden z nich, Steve Langasek,znany jest z otwartej wrogości wobec systemd.Nie sposób obecnie przewidzieć, jak to się dla Debiana skończy.Jaka by decyzja nie została podjęta, jej efekty odczuć powinniśmy jużw Debianie 8 (Jessie), który zamrożony zostać powinien w listopadzie2014 roku. Biorąc pod uwagę to, że Debian jest jednym z najchętniejużywanych systemów na serwerach, konsekwencje tej decyzji dlaużytkowników systemu będą znacznie bardziej odczuwalne, niż tewszystkie spory o środowisko graficzne i serwer grafiki razem wzięte.Choć bowiem tak systemd jak i Upstart zawierają warstwękompatybilności dla standardowych skryptów LSB/init, to jednak wwielu wypadkach trzeba będzie ręcznie poprawiać istniejące skryptydla serwerowych usług, bez gwarancji, że to wszystko na Debianie 8będzie działało tak jak na Debianie 7.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.