Dwa SMS-y wystarczą, by przejąć kontrolę nad telefonem: niemiecki haker ujawnił słabość kart SIM

Dwa SMS-y wystarczą, by przejąć kontrolę nad telefonem: niemiecki haker ujawnił słabość kart SIM22.07.2013 11:48

Co najmniej 750 mln telefonów może być podatnych na atak, któregoszczególy poznamy już w sierpniu tego roku na konferencji Black Hat wLas Vegas, podczas prezentacji Karstena Nohla, hakera znanego m.in. zwcześniejszego złamania szyfrowania transmisji pakietowegoprzesyłania danych w sieciach komórkowych. Na razie wiemy jedynietyle, że Nohlowi udało się opracować sposób na uzyskanie 56-bitowychkluczy szyfruDES, wykorzystywanych do zabezpieczenia kart SIM, a następniewykorzystanie ich do zdalnego instalowania na nich dowolnegooprogramowania.Niemiecki badacz chwali się, że do wykorzystania stworzonego przezniego exploita wystarczy wysłanie odpowiednio spreparowanego SMS-a nanumer telefonu ofiary. Po uzyskaniu klucza do karty SIM, napastnikmoże, wysyłając kolejnego SMS-a, zdalnie zainstalować dowolneoprogramowanie, pozwalające np. na podsłuchiwanie rozmów czyprzejęcie tożsamości ofiary.[img=kartaSIM-opener]Z tego, co Nohl ujawnił w wywiadzie dla magazynu Forbes, doodkrycia doszło trochę przypadkowo – bawiąc się protokołemzdalnych aktualizacji, zespół Nohla zauważył, że po wysłaniu poleceńdo różnych kart SIM, czasem odrzucają one polecenie ze względu naniewłaściwy podpis, a czasem umieszczają podpis w wiadomości obłędzie. Właśnie ten podpis został siłowo złamany, za pomocą technikitęczowych tablic. Przy wykorzystaniu zwykłego PC, uzyskanie56-bitowego klucza z podpisu zajęło mu niecałe dwie minuty.Wkrótce po tym badacz znalazł drugą lukę, pozwalającą na uzyskanieroota – pełnego dostępu do pamięci karty SIM. Problem tkwił wJavaCard, technologii umożliwiającą uruchamianie apletów Javy(napisanych w bardzo ograniczonym podzbiorze tego języka), naurządzeniach o bardzo ograniczonej ilości pamięci, takich właśnie jakkarty SIM. Operatorzy telekomunikacyjni wykorzystują Java Card dozdalnego przeprogramowywania telefonów za pomocą binarnych SMS-ów.Java Card korzysta z sandboksów (wirtualnych piaskownic), w którychuruchamianie są preinstalowane programy (np. aplikacja kartykredytowej). Oprogramowanie to w teorii działa w całkowitej izolacjiod reszty systemu, mając dostęp jedynie do predefiniowanychinterfejsów. W praktyce jednak implementacje wykonane przez wiodącychproducentów kart SIM, firmy takie jak Gemalto czy Oberthur, jestniepoprawna. Jeśli bowiem wstrzyknięte na kartę SIM wrogieoprogramowanie wywoła błąd – np. spróbuje odczytać 12pozycję z zawierającej dziesięć pozycji listy, maszyna wirtualnaJava Card przyznaje dostęp do całej pamięci. Kto ponosi winę za dopuszczenie do takiego stanu rzeczy?Amerykański instytut standardów i technologii NIST wycofał certyfikatważności dla symetrycznego szyfru DES dopiero w 2005 roku, mimo żejuż na początku lat dziewięćdziesiątych znane były teoretyczne atakiprzeciwko niemu, a w 1998 roku stworzony przez Electronic FrontierFoundation EFF DES Cracker odtworzyłklucz DES w 56 godzin. Z kolei producenci kart SIM od latniespecjalnie się interesowali kwestiami bezpieczeństwa, ograniczającsię do ogólnikowychstwierdzeń, że są one bardzo bezpieczne i praktycznieniemożliwe do złamania czy sklonowania.Szczęśliwie Karsten Nohl okazałsię bardziej odpowiedzialny, niż np. niektórzy inżynierowie Google'a,o odkrytej luce informując odpowiednio wcześniej producentów. Jakwyjaśnia, co najmniej dwóch dużych operatorów telekomunikacyjnychpracuje nad stworzeniem łatki na lukę w kartach SIM. Po opracowaniułatka ta ma być udostępniona dla wszystkich członków stowarzyszeniabranżowego GSMA. Badacz sugeruje także, żeprzydałoby się zastosować dodatkowe środki zaradcze – opróczwymiany kart SIM na takie, które wykorzystywałyby szyfr AES, a niejakieś relikty z lat siedemdziesiątych, należałoby wprowadzić zaporysieciowe w telefonach, pozwalające każdemu użytkownikowi zdecydować,którym źródłom binarnych SMS-ów chce zaufać. Tak samo też siecitelekomunikacyjne powinny dopuszczać przesyłanie binarnych SMS-ówjedynie z wybranych zaufanych źródeł.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.