Eric Schmidt broni Google przed amerykańskim senatem

Eric Schmidt broni Google przed amerykańskim senatem22.09.2011 15:32

Eric Schmidt, stanął przed senacką komisją sprawiedliwości. Jego przesłuchanie miało związek z śledztwem w sprawie rzekomych praktyk monopolowych firmy Google.

Amerykański senat bada, czy Google nie naruszył przepisów antymonopolowych, rozwijając swoje usługi w Internecie. Chodzi tu o wyszukiwanie i reklamy, a także zakup ITA Software, co nie podoba się władzom. Zarzuty stawia gigantowi z Mountain View konkurencja, która również była przesłuchiwana w Senacie (Expedia, Nextag, Yelp). Zdaniem krytyków Google’a, firma oszukuje użytkowników oferując dostęp do określonych wyników w wyszukiwarce. Mając kolosalną przewagę zarówno pod względem liczby użytkowników jak i przychodów z reklam, Google może dyktować warunki w Internecie. Zarzuty o grę nie fair stawiali przed komisją nie tylko przedstawiciele konkurencji, ale również niektórzy senatorzy. Schmidt starał się ich uspokoić, wyjaśniając, że różnice w wynikach wyszukiwań Google i innych wyszukiwarek nie są spowodowane chęcią walki z konkurencją.

Były CEO Google’a stwierdził, że powodem różnic jest przede wszystkim odmienny mechanizm stosowany w wyszukiwarkach. Firma z Mountain View nie dyskryminuje więc konkurencji, a jedynie stosuje się do przejrzystych algorytmów wyszukiwania. Nie wszystkich przekonały takie wyjaśnienia. Jeden z senatorów przyznał, że jest sceptyczny wobec wielkich firm, które jednocześnie kontrolują i dystrybuują informacje. Schmidt próbował się bronić dowodząc, że jego firma to nie Microsoft, który lata temu mierzył się z podobnym śledztwem w sprawie praktyk monopolowych. Google cały czas ma nadzieję, że dla niego sprawa nie skończy się w podobny sposób.

W swoim wystąpieniu Schmidt odniósł się pośrednio do Microsoftu, mówiąc o firmie, której oprogramowanie 20 lat temu było obecne niemal w każdym komputerze. Jednak owa firma straciła z oczu, co jest najważniejsze. Wówczas Waszyngton ją zatrzymał, powiedział Schmidt. Trudno powiedzieć, jak badania dotyczące praktyk antymonopolowych skończą się w przypadku Google’a, firma jednak zdaje się być lepiej przygotowana do obrony, niż kiedyś Microsoft. Chociażby dlatego, że Schmidt, który pracował wtedy dla konkurencyjnych firm (Sun i Novell) potrafi wejść w skórę dzisiejszych oskarżycieli. Takie doświadczenie bardzo się przydaje podczas obrony.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.