Facebook inwestuje w cloud gaming – i powiela schemat, który już parę razy nie wypalił

Facebook inwestuje w cloud gaming – i powiela schemat, który już parę razy nie wypalił19.12.2019 12:04
fot. Shutterstock.com

Facebook to kolejny po Google'u, Microsofcie, Sony czy Nvidii gigant branży technologicznej, który zdecydował się zainwestować w strumieniowanie gier. Czyli pomysł nazywany często, choć niezbyt poprawnie, mianem "Netflixa dla gier". Nie wdroży jednak technologii sam, a rękoma wykupionej właśnie hiszpańskiej firmy PlayGiga. W teorii znów wszystko wygląda pięknie, ale w praktyce – granie w chmurze wciąż boryka się z problemami wieku dziecięcego.

Cloud gaming, czyli strumieniowanie gier, to w telegraficznym skrócie możliwość rozgrywki na potężnym serwerze, który prześle na posiadany w domu komputer czy smartfon wyłącznie obraz. Pozornie – świetny pomysł. Koniec z kupowaniem drogich kart graficznych czy nawet konsol. Wystarczy jakiekolwiek urządzenie z ekranem i możliwością odbierania sygnału wideo poprzez internet, a resztę zrobi mocarna chmura. Gdzieś hen daleko w odległej hali.

To nie koniec zalet. Żadnych aktualizacji, żadnej konserwacji sprzętu. Po prostu podpinasz kontroler i możesz bawić się do woli. Nic dziwnego, że pomysł ten wywołał wiele entuzjazmu wśród graczy. Spodobał się też korporacjom, które widzą w nim potencjał zarobkowy. Zwłaszcza że opłaty za połączenie z serwerem można pobierać w modelu abonamentowym, zapewniającym stałe i przewidywalne wpływy. Czyli tak jak w Netflixie.

Ach te odległości

Tylko trzeba jeszcze uporać się z zapewnieniem odpowiednio szybkiego transferu danych między serwerem, gdzie odpalona jest gra, a sprzętem w domach odbiorców. I tu rodzi się problem. Duży problem. Z pompą przeprowadzona w listopadzie 2019 r. premiera Google Stadia pokazała, że nawet taki moloch jak Google może strumieniowaniu gier nie podołać infrastrukturalnie. Powód?

Serwer musi znajdować się w tym samym kraju co użytkownik, ewentualnie ledwie niewiele dalej. To nie jest kwestia transmisji filmu, gdzie sygnał jest prowadzony linearnie, bez żadnej interakcji ze strony widza. Gracz końcu niemal co sekundę reaguje na kolejne wydarzenia, klika i rusza myszką. Musi więc uzyskać szybką, niezakłóconą kontrolę.

Google zaliczył, nie bójmy się tego słowa, potężną wtopę. Stadię udostępniono w zaledwie 14 krajach, w tym bez Polski, a i tak ludzie skarżyli się na opóźnienia uniemożliwiające płynną zabawę, często zrywane połączenie i szereg innych, czysto technicznych niedogodności. W takim wypadku ciężko o komfortowe doświadczenie. Lepiej odżałować tych paręset złotych na własną konsolę.

Stadia okazuje się komercyjną wtopą, fot. Materiały prasowe
Stadia okazuje się komercyjną wtopą, fot. Materiały prasowe

Facebook wie swoje

Z brutalnością praw fizyki przegrywa nie tylko Google. Przegrała m.in. także firma OnLive, będąca prekursorem całego nurtu strumieniowania gier. Spółka założona w 2003 roku przed upływem dekady musiała rozpocząć postępowanie upadłościowe, by w 2015 roku całkowicie zniknąć z mapy. Nvidia tymczasem poszukuje w poszczególnych krajach lokalnych partnerów, którzy chcieliby postawić serwerownię. Przykładowo, w Rosji odpowiada za to konglomerat SAFMAR. Usługa ruszyła w październiku, ale póki co nikt nie chwali się jej popularnością, co znamienne. Trudno ocenić jak wypadnie Microsoft, który o swojej platformie xCloud sporo mówi, ale jeszcze jej nie uruchomił.

Mimo wszystko Facebook się nie zraża i – jak donosi CNBC – wyłożył 70 mln dol. za hiszpańską firmę PlayGiga. To madrycki operator serwerów, za którym stoi kilka hiszpańskich banków i funduszy kapitałowych, w tym Bankinter czy Inveready. Firmę utworzono w 2013 roku celem świadczenia usługi gry w chmurze na terenie Europy Południowej. Niemniej nie chodzi tu o ofertę konsumencką, a dostarczenie rozwiązań operatorom sieci, którzy chcieliby takie rozwiązanie zaoferować swoim klientom. Wraz z PlayGiga, Facebook przejmuje infrastrukturę serwerową na terenie Hiszpanii, Włoch i – tu ciekawostka – wybranych państw Ameryki Południowej, z Argentyną oraz Chile na czele.

Co tym razem?

W tej chwili konkrety kończą się na informacji o akwizycji. Spekuluje się tylko, że firma Zuckerberga chce wykorzystać pozycję wiodącej platformy społecznościowej do zintegrowania chmury gier z samym portalem Facebook. Tak, aby dodatkowo zachęcić graczy jedną listą znajomych czy możliwością transmisji rozgrywki wprost na tablicę. Pytanie: czy to rozwiązuje problemy natury technicznej? Oczywiście, że nie.

Facebook jako spółka staje się kolejnym chętnym do wprowadzenia streamingu gier na rynek, ale musi się zmagać z doskonale znanymi już przeciwnościami. Trochę to zabawne, gdy kolejna duża firma próbuje dokładnie tego samego, na czym inni giganci zdążyli się przejechać.

Inna sprawa, że trudno mówić o zaskoczeniu. Facebook w czerwcu 2018 r. odpalił "telewizję dla graczy", serwis streamingowy mający konkurować z hegemonem Twitch.tv oraz Mixerem Microsoftu. Z kolei we wrześniu 2019 r. przedstawił "Horizon", czyli sieciową grę dla sprzętu z wirtualną rzeczywistością. Upór Facebooka we wchodzeniu na rynek gier jest godny podziwu, ale jednocześnie nie widać, aby Mark Zuckerberg miał konkretny pomysł na problematyczne granie w chmurze.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.