Goclever Quantum 400 – tani smartfon z możliwością personalizacji

Goclever Quantum 400 – tani smartfon z możliwością personalizacji20.07.2014 23:28
Wiktor Sztwiertnia

Niedawno w Labie prezentowaliśmy smartfon Goclever Quantum 450. Dziś postaram się przybliżyć kolejny telefon tego producenta, model Quantym 400 Colour Concept. Kolejne numery w oznaczeniach tych modeli mogą sugerować, że wielu różnic między nimi nie ma. Czy tak jest faktycznie?

Quantum 400 prezentuje się skromnie. Z przodu znajduje się 4-calowy ekran ze sporą ramką i mało estetycznymi wycięciami pod czujniki. Tylko klapka ma przyjemną, perłopodobną powierzchnię – dla mnie dużo atrakcyjniejszą od jednolicie białych. Niestety konstrukcja jest tandetna. W recenzji Quantum 450 zwracałem uwagę na boczną krawędź. Zrobiona z twardego materiału dawała wrażenie solidności, a dodatkowo potęgował to fakt, że było to przedłużenie części konstrukcyjnej telefonu. Podobna rzecz znajduje się i tu. Niestety, tylko podobna. Boczna krawędź również składa się w sporej mierze ze srebrnej wystającej ramki, jednak tu jest to tylko plastikowa ozdoba. Co gorsza, gdzieniegdzie widoczne są błędy odlewu. Przede wszystkim jednak można zapomnieć o solidności – ramka jest bardzo podatna na uszkodzenia.

Konstrukcja urządzenia nie budzi zaufania, gdyż trzeszczy, elementy są średnio spasowane i sporo z nich nadto się wygina. Nieciekawie wyglądają też wymiary: 117 × 63 × 11,2 mm – niestety bardzo wyraźnie czuć grubość telefonu. Układ przycisków jest średnio wygodny, ale lepszy od tego w Quantum 450. Włącznik znajduje się na górnej krawędzi urządzenia, a głośność zmienić można przyciskami znajdującymi się na lewej krawędzi. Ponadto na górnej krawędzi znajduje się wejście na słuchawki (na szczęści odsunięte od włącznika, dlatego wpięta wtyczka od słuchawek nie powinna przeszkadzać), na dolnej wejście microUSB i mikrofon. Trzeba pamiętać, że ekran nie został w żaden sposób zabezpieczony, a dość łatwo łapie odciski palców.

[1/2]
[2/2]

Mógłbym w zasadzie zakończyć na tym opis powierzchowności telefonu, gdyby nie szczególna cecha niektórych urządzeń Goclevera. Producent wybrane modele swoich smartfonów dystrybuuje w wersji Colour Concept. Wyróżnia je możliwość personalizowania wyglądu. Recenzowany egzemplarz to właśnie taka rozszerzona wersja. W zestaw wchodzą dodatkowe trzy gumowe ochraniacze na telefon (czarny, żółty i niebieski), dwie dodatkowe tylne klapki (żółta i niebieska) i trzy folie do naklejenia z przodu urządzenia (czarna, żółta i niebieska). W ten sposób można uzyskać w sumie 48 różnych wersji wyglądu urządzenia. Sam zachęcałbym przede wszystkim do korzystania z gumowych ochraniaczy – biorąc pod uwagę uwagi dotyczące jakości wykonania, taki dodatek powinien zwiększyć odporność urządzenia na prozę życia. Ich minusem jest to, że jeszcze zwiększają grubość urządzenia. W kontekście jakości wykonania obudowy znaczenie mają też dodatkowe folie – prócz walorów ozdobnych jest to też dodatkowa ochrona dla niezabezpieczonego ekranu.

[1/2]
[2/2]

Inną kwestią jest wpływ gumowych ochraniaczy na komfort korzystania oraz materiały, z jakich są zrobione. Każdy z nich posiada dodatkowe elementy mające pozwolić na korzystanie z przycisków głośności i zasilania. W praktyce się one sprawdzają, choć są z nimi dwa problemy. Po pierwsze we wszystkich trzech ochraniaczach przyciski głośności i włącznik są słabo wyczuwalne pod palcami. Po drugie nie wszystkie kliknięcia kończyły się wykonaniem akcji. Jeśli chodzi o materiały, ochraniacze są zrobione z dość sztywnej i chropowatej gumy. Choć nie wzbudziła ona mojego zaufania, dzięki jej fakturze telefon trochę mniej ślizga się w ręce. Wyraźnie też pachnie „świeżością a'la trampek”. Producent nie umieścił nigdzie informacji, z jakiego materiału są zrobione.

[1/2]
[2/2]

Tak, jak zestaw dodatkowych elementów dołączony do telefonu wzbudził u mnie raczej pozytywne uczucia, tak z pierwszym włączeniem telefonu czar prysnął. Niestety Colour Concept nie oznacza żadnych zmian w oprogramowaniu. Jest to dokładnie ten sam, bezsensowny zestaw oprogramowania, z jakim miałem do czynienia w Quantum 450. Dla przypomnienia smartfon ten jest napędzany Androidem w wersji 4.2, z tylko niewielkimi zmianami, głównie związanymi z obsługą drugiej karty SIM. Do tego dołączone są programy 1Weather, CoolReader, File Manager, ES Eksplorator, Facebook, Flotis Mobile Installer, Kingsoft Office, Latarka, Legimi, Menadżer zadań ES, Mireo viaGPS, Yanosik, Skype i Angry Birds.

[1/2]
[2/2]

Podobnie z parametrami – tu również niemal żadnych różnic nie ma. Smartfon wyposażony jest w procesor Broadcoma, oferujący po 1,2 GHz na każdy z czterech rdzeni. Za grafikę odpowiada moduł Broadcom VideoCore IV. Do dyspozycji systemu jest 512 MiB pamięci RAM. Użytkownik na swoje dane otrzymuje 4 GB, pomniejszone o powierzchnię wykorzystaną przez system. Różnicą jest trochę mniejszy ekran. 4-calowy IPS ma rozdzielczość 800 × 480, co daje ciut mniejsze zagęszczenie. Korzystając z telefonu odniosłem wrażenie, że system sprawuje się ciut lepiej i niektóre aplikacje sprawiające problem w modelu Quantum 450, tu działały mniej zawodnie. Przykładem może być pakiet Kingsoft Office, który podczas tworzenia dokumentu ani razu nie zgubił jego zawartości i ogólnie działał bez problemów.

[1/2]
[2/2]
[1/2]
[2/2]

W opisie Quantum 450 zwracałem uwagę na fatalny aparat. Jak się pod tym względem prezentuje Quantum 400? Z trwogą stwierdziłem, że może być jeszcze gorzej. Główny aparat ma zaledwie 2 Mpix, ale przede wszystkim z tym aparatem dzieją się po prostu rzeczy dziwne i podczas robienia zdjęcia pojawiają się cienie na pół ekranu albo „świetlne mgły” na przedmiotach odbijających światło. Lepiej zapomnieć o tym, że telefon ten aparat posiada…

Są jeszcze dwie rzeczy, z którymi jest problem w tym telefonie. Po pierwsze, podobnie jak w przypadku Quantum 450, akumulator starcza na bardzo krótko. Tutaj, na jeszcze mniej, z powodu mniejszej pojemności (1600 mAh). Według producenta potrafi on wytrzymać 5 godzin korzystania z WiFi i raczej zgadza się to ze stanem faktycznym. Gorzej sprawa ma się z digitalizerem. W przypadku ustawienia dwóch palców w osi pionowej problemu nie ma. Jeśli jednak palce będą ustawione w osi poziomej, digitalizer rozpozna dotknięcia jako pojedynczy punkt, nawet jeśli palce będą W sporej odległości od siebie. Jak wiadomo, w świecie smartfonów obsługa wieloma palcami naraz jest naturalnym sposobem komunikacji użytkownika z interfejsem, dlatego smuci fakt, że tak ważna funkcja telefonu nie została dopracowana.

[1/2]
[2/2]

Na koniec kilka słów o dźwięku. Odgłosy wydobywające się z telefonu mogą być dość głośne, by słyszeć dźwięk dzwonka. Niekoniecznie jednak głośnik nadaje się do czegoś więcej ze względu na zniekształcania tonów. W pudełku z telefonem można jednak znaleźć słuchawki. Czy coś zmieniają? Mogą wystarczyć osobom o niewysokich wymaganiach, jednak, podobnie jak w przypadku głośnika, płynący z nich dźwięk nie jest dobry. Nie zalecałbym używania ich do czegoś więcej niż słuchania radia. Jeśli zaś chodzi o rozmowy telefoniczne, nie ma z nimi większego problemu. Dobrze słuchać rozmówcę i rozmówca dobrze słyszy.

Podstawową różnicą między modelem Quantum 450 i Quantum 400 jest mniejszy ekran, wrażenie psuje też mniej solidna obudowa. Istotny wyróżnik, czyli możliwość personalizacji obudowy, jest opcjonalnym dodatkiem, niewiążącym się w żaden sposób z funkcjonowaniem systemu. Mimo to uważam, że telefon zasługuje na wyższą ocenę. Po pierwsze, działa minimalnie lepiej, nawet jeśli jest to wyłącznie kwestia mniejszej rozdzielczości ekranu (może właśnie o to chodzi, by podzespoły były lepiej do siebie dopasowane?). Bardziej istotne jest jednak to, że telefon kosztuje niewiele ponad 300zł. Przy tej cenie, różnego rodzaju niedociągnięcia bolą trochę mniej. Konkurencja potrafi zaoferować czasem w podobnej cenie bardziej dopracowane urządzenia, jednak myślę że Quantum 400 w wersji Colour Concept znajdzie zadowolonych nabywców.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.