Google Chrome to nie wszystko. Inne przeglądarki z Chromium (część 2)

Google Chrome to nie wszystko. Inne przeglądarki z Chromium (część 2)17.03.2023 11:33
Inne przeglądarki oparte o Chromium
Źródło zdjęć: © dobreprogramy | Oskar Ziomek

Po co tworzyć kolejną nową przeglądarkę opartą o Chromium? Rzadko chodzi o braki w samym Google Chrome. Niektóre przeglądarki powstały na przykład tylko po to, by promować usługi swoich twórców. Dostępne jednocześnie... przez dowolną inną przeglądarkę.

Praktyka tworzenia "firmowych przeglądarek" uchodzi za archaiczny pomysł (chwilowo odstawmy na bok argument, że taką firmową przeglądarką jest Microsoft Edge). Ich genezą było to, że kiedyś dostawcy łącz internetowych wydawali płyty zawierające potrzebne do pracy w Sieci oprogramowanie. Możliwość instalowania programów z płyty zamiast ściągania ich, maskowała nędzną często prędkość usługi.

W Polsce na takich płytkach lądował między innymi "brandowany" przez Telekomunikację Polską Internet Explorer. Do takiego IE5 dodawano polskie zakładki, wtyczki i zoptymalizowane dla "naszego" internetu ustawienia domyślne. Okno przedstawiało się tytułem np. "Neostrada Plus wita Cię w Internecie!" zamiast "Microsoft Internet Explorer".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy warto kupić mobilny monitor LG gram +view?

AOL Shield

Amerykańcy ISP także dodawali swoje przeglądarki oparte o IE, ale dodatkowo (co u nas na szczęście nie miało miejsca) obudowane dziwacznym wielkim, upraszczającym interfejsem, przypominającym tzw. telefony dla seniora. Były to MSN Explorer oraz AOL Shield. Oba dalej istnieją (!), acz pierwszy, oparty o IE, wymaga łącza telefonicznego z USA. AOL Shield z kolei jest nowszy… ale dziś i tak przestarzały. Polskim odpowiednikiem takich cudów były jedynie "konektory" - kolorowe programy z wielkim przyciskiem "Połącz", wywołującym pod spodem skonfigurowane w Windowsie połączenie.

Firma AOL świadczy dalej usługi Dial-Up. Specjalnie dla nich przygotowane są dwie przeglądarki - Shield, oparta o Firefoksa 52.4, działająca na XP i coraz głębiej ukrywana, oraz Shield Pro. Ta druga jest "ogoloną" z usług Google, niezaktualizowaną (i nieaktualizującą się) wersją Google Chrome. Jedynym uzasadnieniem sensowności jej istnienia jest niegenerowanie ruchu związanego z sugestiami wyszukiwania, aktualizacjami, certyfikatami i telemetrią. Shield Pro jest dzięki temu znacznie trudniejszy w obsłudze i mniej bezpieczny od Chrome. Dodatkowo, nie działa w nim synchronizacja haseł. Korzystanie z AOL Shield w Polsce to raczej zły pomysł.

Pozdrowienia z Wietnamu

AOL Shield to postrzelony pomysł. Kierując oczy na Daleki Wschód, dostrzeżemy coś znacznie ciekawszego. Mianowicie przeglądarkę Cốc Cốc, co po polsku oznacza "puk puk". Jest ona dostosowana pod swój kraj pochodzenia, czyli Wietnam. Przede wszystkim, korzysta z własnej wyszukiwarki: firma tworząca Cốc Cốc utrzymuje także regionalną wyszukiwarkę, niezależną od Google - ma to potencjalne zalety na płaszczyźnie politycznej, ale nie dla nas. Wszak jest to przeglądarka stworzona przez państwo komunistyczne.

Puk Puk..., Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Kamil Dudek
Puk Puk...
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Kamil Dudek

Poza tym, przeglądarka obsługuje przeszukiwanie na podstawie RevDNS. Pozwala to omijać zablokowane strony internetowe, co gdzieniegdzie w Wietnamie bywa przydatną funkcją. Pola tekstowe w Cốc Cốc posiadają ułatwienia wprowadzania tekstu wietnamskiego. Jest to język wyjątkowo niewdzięczny do zapisywania alfabetem łacińskim, ten jest jednak oficjalnym alfabetem w Wietnamie. W rezultacie zapis wymaga użycia oszałamiającej liczby znaków diakrytycznych ("akcentów"). Cốc Cốc ma to ułatwiać.

Naver Whale

Podobnie sprzężoną z lokalnym portalem przeglądarkę ma Korea Południowa. Jest nią Whale, stworzony przez Naver Corporation. Firma ta, zupełnie nieznana w Polsce, jest gigantycznym południowokoreańskim przedsiębiorstwem o rocznym przychodzie w okolicach 3,5 miliarda dolarów. Naver oferuje, między innymi, własną wyszukiwarkę internetową, usługi synchronizacji z wykorzystaniem własnej infrastruktury, komunikator LINE, portal komiksowy WebToon, translator Papago, środowisko nauki zdalnej WhaleSpace i portal dotcomowy typu "strona domowa".

Naver Whale, Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Kamil Dudek
Naver Whale
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Kamil Dudek

Wszystkie te usługi są dostępne jednym kliknięciem w przeglądarce Naver Whale. Znajdujące się wewnątrz niej Chromium zostało skonfigurowane tak, by korzystać z infrastruktury Naver. Co ciekawe, duża część adaptacji została zrealizowana poprzez dodanie rozszerzeń i opcji. Oznacza to, że można je "wyciąć", otrzymując tym samym względnie czystą przeglądarkę. Synchronizacja jednak przebiega wyłącznie przez Naver i jedyna zmiana, jaką możemy zastosować to przełączenie z konta Whale na konto… WhaleSpace. Przeglądarka jest przetłumaczona na angielski, ale podpięte usługi już nie. 운수 나쁘게.

A co dla nas?

Z polskiej perspektywy powyższe przeglądarki są dziwaczne. Ale da się zrozumieć, dlaczego powstały. Amerykański dial-up, zwłaszcza na starszych komputerach, potrzebuje zminiaturyzowanej przeglądarki. Komunistyczny Wietnam tworzy państwową/narodową przeglądarkę z powodów ideologicznych. A Naver jest tak olbrzymi, że ich produkt to w pierwszej kolejności segregator na usługi, a nie przeglądarka internetowa. Jedno jest jednak pewne: w kwestii przeglądarek, w Polsce stosujemy zdecydowanie bardziej sensowne alternatywy. Ostatnią regionalną przeglądarką była chyba Sylaba Komunikator...

Dla porządku przytoczmy zatem najważniejsze alternatywy dla Chrome wykorzystujące silnik Blink (serce projektu Chromium). O nich następnym razem.

Kamil J. Dudek, współpracownik redakcji dobreprogramy.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.