Groźna luka w Windowsach ujawniona bez łatki. To złośliwość Google'a?

Groźna luka w Windowsach ujawniona bez łatki. To złośliwość Google'a?01.11.2016 12:21

Google już nie raz pokazało,że w kwestii bezpieczeństwa potrafi ostro pogrywać sobie zMicrosoftem, stosując wobec firmy z Redmond inne standardyujawniania luk, niż wobec pozostałych producentów oprogramowania.Ujawnianie niezałatanych jeszcze luk tłumaczy się „troską odobro użytkowników” – tyle że mamy wrażenie, że potemczłonkowie Google Project Zero śmieją się do rozpuku, patrzącjak ci wszyscy użytkownicy komputerów z Windowsami padają ofiaramiexploitów przygotowanych na podstawie ich odkrycia. W końcu zawszemogli kupić chromebooki… Tak jest i tym razem. Wczoraj Googledumnie upubliczniło informacje o luce w Windowsach, którą zgłosiłoMicrosoftowi raptem dziesięć dni wcześniej.

Nie tak dawno użytkownicy Linuksa musieli szybko łatać swojesystemy za sprawą DirtyCOW,luki, która pozwalała całkiem łatwo uzyskać uprawnienia roota.Trzeba jednak powiedzieć, że odkrywca tej aktywnie exploitowanejluki poczekał z upublicznieniem informacji na zielone światło odlinuksowych deweloperów. Odkrycie zgłoszone 15 październikadostało łatkę 18 października, a dzień później pojawiło sięw kanałach poszczególnych dystrybucji – np. w usłudze CanonicalLivepatch Service, pozwalającej na aktualizowanie jądra Ubuntubez restartów, poprawka była już ciągu czterech godzin odupublicznienia informacji.

Odkryta przez badaczy Google’a z Threat Analysis Group luka wWindowsach sporo ma wspólnego z „brudną krową” – pozwala napodwyższenie uprawnień procesu i ucieczkę z bezpiecznego sandboxu.Co prawda googlersi nie udostępnili exploitu, ale podali niezbędneinformacje jakna tacy: chodzi o wywołanie systemowe win32,NtSetWindowLongPtr() przy odpowiednio ustawionymidentyfikatorze i stylu okienka. Luka ta faktycznie jest jużexploitowana przez cyberprzestępców, ale za darmo jej nie rozdawali– na jednym z czarnorynkowych hakerskich forów kosztowała 5 tys.dolarów.

Przy okazji Google pochwaliło się, że korzystając z Chromejesteśmy bezpieczni na wykorzystujący to atak, sandbox tejprzeglądarki wykorzystuje blokadysystemowych wywołań win32, uniemożliwiając złośliwemu kodowidostanie się do kernela Windowsa.

Zgłoszenie trafiło do Microsoftu 21 października – ludzie zThreat Analysis Group zdecydowali się poczekać z publikacją, ażMicrosoft coś z tym zrobi. Wczoraj, 31 października, powołującsię na swoją politykę bezpieczeństwa, w której dostawcomoprogramowania daje się siedem dni na publikację łatki lub chociażwydanie porady pozwalającej zabezpieczyć system. Zdaniem Google’asiedem dni powinno wystarczy każdemu na taką operację.

Microsoft nie jest zachwycony. Wczoraj firma z Redmond rozesłałae-maila, w którym pisze m.in., że wierzy w skoordynowaneujawnianie informacji o podatnościach, a to co zrobiło Googlejedynie wystawia użytkowników na ryzyko. Nie podano jednakterminu załatania luki – zapewne wydarzy się to w najbliższydrugi wtorek miesiąca.

Eksperci częściowo przyznają rację Microsoftowi. Brian Martinz Risk Based Security stwierdził, że Windows jest dziś zbytskomplikowany, by przygotować dla niego łatkę w ciągu kilku dni.Trzeba uwzględnić wiele istniejących platform, zapewnić żepoprawka nie zaszkodzi działaniu oprogramowania. Z drugiej jednakstrony, jako że exploit był już dostępny w Sieci, publikacjaGoogle była częściowo usprawiedliwiona, zmusi na pewno Microsoftdo przyspieszenia prac nad poprawką.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.