Huawei Y7 – test dobrego smartfona z 5,5-calowym ekranem HD

Huawei Y7 – test dobrego smartfona z 5,5-calowym ekranem HD13.10.2017 13:08

W Polsce niedrogie smartfony Huawei cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem i często trafiają na listy bestsellerów w dużych marketach z elektroniką. Według danych firmy AppBrain, to właśnie Huawei P8 Lite jest najpopularniejszym smartfonem w naszym kraju, a P9 jest na 5 miejscu. Wysokie pozycje nie powinny nikogo dziwić – chiński producent oferuje dobry stosunek jakości do ceny, a przy tym robi całkiem zgrabne obudowy. Ponadto do reklam zatrudnił Roberta Lewandowskiego, najlepszego strzelca w historii polskiej kadry.

P8 Lite i jego następca P9 Lite to podobne smartfony. Ten drugi jest ewolucją, wprowadzającą drobne usprawnienia. Podobnie jest z najnowszym wcieleniem tej linii – P10 Lite. Czy klienci szukający niedrogich smartfonów, ale z większym wyświetlaczem zostali pominięci przez Huaweia? Oczywiście nie, dla nich został przygotowany model Y7, który mieliśmy okazję przetestować.

W złotej wersji wygląda naprawdę atrakcyjnie

Smartfony Huawei, kosztujące do około 1000 złotych potrafią już zapewnić jakość wykonania spotykaną niegdyś tylko w topowych smartfonach. Nie tylko spasowanie elementów i użyte materiały stoją na wysokim poziomie. Dostajemy również przyzwoitą wytrzymałość w codziennym użytkowaniu i odporność na ewentualne upadki.

Model Y7 wpisuje się w powyższą zasadę. Za 800 złotych otrzymujemy metalowe plecy, choć już górne partie i boki pokryte są tworzywem sztucznym. Przód chroniony jest przez odporne na zarysowania szkło Gorilla Glass. Całość robi dobre wrażenie – przez okres testów nie pojawiło się żadne nawet drobne zarysowanie. Pochwalić należy także spasowanie elementów, nic nie skrzypi, nie wystaje i Y7 po prostu wygląda solidnie.

Przed kupnem warto wybrać się do sklepu i sprawdzić jak Y7 leży w dłoni. Producent postawił na 5,5-calowy ekran i dość szeroką ramkę nad i pod nim, co przekłada się na spore wymiary. Wynoszą one dokładnie 153,6×76,4×8,35 mm. Dla porównania P8 Lite ma 143×70,6×7,7 mm. Mimo pokaźnych rozmiarów, solidnej konstrukcji i metalowego tytułu, smartfon jest całkiem lekki. Waży on 165 gramów, które co prawda czuć w dłoni, ale z pewnością nie mamy wrażenia obcowania z urządzeniem mającym nadwagę.

Z tyłu umieszczony został obiektyw kamery, który niestety nieznacznie wystaje. Sprawia to, że kładąc smartfon na plecach na twardej powierzchni, górna część opiera się na obiektywie. Jeśli więc pojawiają się pierwsze ryski, to możliwe, że właśnie na obiektywie. Najlepszym wyjściem będzie dokupienie odpowiedniego etui.

Lewy bok przeznaczony został na szufladkę: umieścimy w niej dwie karty SIM lub jedną kartę SIM plus kartę pamięci microSD. Nie możemy korzystać z dwóch kart SIM i karty pamięci jednocześnie. Na prawym boku znalazł się włącznik i przyciski służącego do regulacji głośności. Wykonane są z tworzywa sztucznego, mają dość spory skok, nieznacznie wystają i trochę zbyt głośno pracują. Górny bok to już złącze minijack, a dolny to złącze microUSB i maskownice głośnika.

Huawei Y7 nie wyróżnia się na tle wielu innych smartfonów. Nie znajdziemy tutaj żadnych charakterystycznych elementów. Nie wygląda on jednak źle. Bryła jest całkiem atrakcyjna, zwłaszcza w złotej wersji kolorystycznej. Ten smartfon jak najbardziej może się podobać, a jeśli weźmiemy pod uwagę jego cenę, to do 800 złotych, Y7 jest jednym z lepiej prezentujących się smartfonów.

Tylko HD i tylko 2 GB RAM, ale aż 4000 mAh

Przód należy do 5,5-calowego wyświetlacza. Ten duży ekran zapewnia rozdzielczość tylko HD (720×1280 pikseli), co daje zagęszczenie pikseli na poziomie 267 na cal. Przy dokładniejszym przyjrzeniu się widać, że obraz nie jest perfekcyjnie ostry. Nie chodzi o porównanie do ekranów Quad HD z topowych urządzeń, ale chociażby do wyświetlacza Full HD z P9 Lite.

Ekran mógłby zapewniać lepszą ostrość obrazu, jednakże pod względem pozostałych parametrów wypada naprawdę dobrze. Został on wykonany w technologii IPS TFT. Do zalet z pewnością należy zaliczyć wysoką jasność, która umożliwia wygodne korzystanie w słońcu, szerokie kąty widzenia i dobrze odwzorowane kolory.

We wnętrzu nie znajdziemy autorskiego procesora Kirin, do czego producent zdążył nas przyzwyczaić w większości innych modeli. Huawei zdecydowało się zastosować układ Snapdragon 435, który plasuje się pomiędzy najniższą a średnią półką. Składa się z 8 rdzeni Cortex-A53, które rozpędzają się do 1,4 GHz. Za przetwarzanie grafiki odpowiada Adreno 505. Na pokładzie znalazło się jeszcze miejsce dla 2 GB RAM i skromnych 16 GB na dane, z których użytkownik do dyspozycji otrzymuje tylko 8 GB.

[1/2]
[2/2]

Z pewnością Huawei Y7 królem wydajności nie jest, nie jest nawet w czołówce smartfonów do około 1000 złotych. Mimo tego na wydajność podczas codziennego użytkowania raczej narzekać nie będziemy. System oraz aplikacje działają zadowalająco sprawnie, chociaż jeśli w tle będzie działało kilka popularnych aplikacji (Facebook, Snapchat, Instagram i Slack), to 2 GB RAM mogą okazać się niewystarczające. Ponadto zabraknąć może także pamięci na dane. Na szczęście zawsze możemy skorzystać z karty pamięci, o ile wcześniej nie włożyliśmy dwóch kart SIM.

Huawei Y7 pod względem wydajności wypada przeciętnie. Atutem jednak ma być akumulator, który ma pojemność 4000 mAh. Przy normalnym użytkowaniu i kilku wyrzeczeniach, osiągnięcie dwóch dni bez ładowarki jest jak najbardziej możliwe. Osoby częściej korzystające ze smartfona otrzymają natomiast pełny dzień pracy – po odłączeniu o 8:00 rano od ładowarki, o około 23:00 akumulator będzie miał jeszcze 30-40% naładowania.

Android z jedną z lepszych nakładek

Smartfon działa pod kontrolą Androida 7.0 Nougat, który został zmodyfikowany nakładką producenta – EMUI w wersji 5.1. Możliwe, że w przyszłości dostaniemy aktualizację do Androida 8.0 Oreo. Huawei potrafi zapewnić przynajmniej jedną większą nową wersję w swoich tańszych smartfonach.

Nakładka EMUI znana jest z innych smartfonów chińskiego producenta i doceniana przez większość użytkowników. Charakteryzuje się stabilnością i sprawnością działania oraz nie obciąża odczuwalnie urządzenia. Za jedno z niedociągnięć można uznać podejście do zamykania aplikacji działających w tle, które mogłoby być mniej rygorystyczne. Smartfony Huawei w celu zapewniania dłuższego czasu pracy, potrafią wyrzucić kilka aplikacji pracujących w tyle i robią to naprawdę zbyt chętnie.

[1/2]
[2/2]

Zarządzać możemy aplikacjami działającymi w tle po zablokowaniu ekranu. Pomaga to przede wszystkim zaoszczędzić energię i wydłużyć czas pracy na jednym ładowaniu. To użytkownik po wejściu w Czyszczenie ekranu blokady wybiera, które aplikacje mają być zamknięte. Smartfon sam stara się pomóc w wybraniu odpowiednich aplikacji, oznaczając czerwonym napisem te najbardziej drenujące akumulator. Należy pamiętać, że z aplikacji, które znajdą się na tej liście, nie otrzymamy powiadomień po zablokowaniu smartfona.

Przy domyślnych ustawieniach wszystkie zainstalowane aplikacje umieszczane są na ekranie głównym. Jeśli jednak wolimy bardziej tradycyjne dla Androida rozwiązania, to zawsze możemy zmienić styl ekranu głównego i włączyć menu z siatką aplikacji. Sama nakładka przeszła zauważalną modyfikację wyglądu względem czystego Androida. Huawei nie poprzestawiał elementów, forsując własne rozwiązania. Dopieścił wygląd, oddając użytkownikom całkiem atrakcyjną nakładką. Całość wygląda naprawdę spójnie, zarówno system, jego funkcje oraz preinstalowane aplikacje Huawei.

Nie wszyscy jednak będą zadowoleni z takiego podejścia. Producent dołącza do systemu spory zestaw własnego oprogramowania i niestety też aplikacji oraz gier firm trzecich. W tym wszystkim nie mogło zabraknąć aplikacji Zdrowie, która pozwala zliczać liczbę wykonanych w ciągu dnia kroków – nie jest potrzebny dodatkowy sprzęt, czy to smartwatch czy opaska fitness. Aplikacja pozwala również zmierzyć przebiegnięty dystans i śledzić postępy.

[1/2]
[2/2]

Aplikacja Zdrowie pozwoli utrzymać użytkownika w dobrej kondycji, ale do zachowania sprawności smartfona posłuży aplikacja Menedżer telefonu. Po uruchomieniu sprawdzana jak kondycja urządzenia, która przedstawiana jest w skali od 0 do 100. Jeśli jest zbyt niska, to smartfon zoptymalizujemy klikając na przycisk Optymalizuj.

[1/2]
[2/2]

W Menedżerze telefonu znaleźć można również funkcję umożliwiającą oszczędzenie transmisji danych – wybieramy, które aplikacje mogą korzystać z Wi-Fi i komórkowej transmisji danych. Dodatkowo dostępny jest ranking przedstawiający zużycie pakietu Internetu. Kolejna opcja to Lista blokad, znajdują się tu wszystkie zablokowane numery.

[1/2]
[2/2]

W aplikacji Bateria umieszczono funkcje oszczędzania energii. Mamy też wbudowanego antywirusa, który sygnowany jest logo Avasta. W Uprawnienia nadamy lub odbierzemy uprawnienia konkretnym aplikacjom, w Blokada aplikacji zablokujemy dostęp do wybranych aplikacji niepowołanym osobom, a Czyszczenie ekranu blokady omówiliśmy już wcześniej. W założeniach Menedżer telefonu ma pozwolić utrzymać smartfon w zdrowiu i z doświadczenia z innymi smartfonami Huawei, wiemy, że wychodzi mu to całkiem sprawnie.

[1/2]
[2/2]

Mogło być perfekcyjnie, ale Huawei podjęło decyzję o dodaniu aplikacji firm trzecich. Po pierwszym uruchomieniu mamy więc Facebooka, Instagrama, Booking.com, eBay, Results oraz gry – Asphalt Nitro, Kingdoms, Little Big City 2 i Top Games, czyli skrót do strony Gameloftu. Na szczęście te wszystkie zbędne dodatki możemy łatwo odinstalować.

Dobre zdjęcia, przeciętny dźwięk

Główna, umieszczona z tyłu kamera wykonuje zdjęcia w maksymalnej rozdzielczości 12 MP. Posiada ona przysłonę f/2.2 i, jak chwali się Huawei, smartfon został wyposażony w fazowy pomiar ostrości (PDAF) i ma wystarczyć jedynie 0,3 sekundy na wykonanie perfekcyjnie ostrego zdjęcia. Szybkie zrobienie zdjęcia otrzymamy wyłącznie w świetnych warunkach oświetleniowych, przy sztucznym i niezbyt mocnym świetle, ustawienie ostrości już trochę trwa. Dodatkowo aplikacja Aparatu mogłaby uruchamiać się trochę sprawniej.

[1/2]
[2/2]

Zdjęcia zrobione przy dobrym światła wyglądają naprawdę dobrze. Nie dostrzegalne są duże szumy, zdjęcia są ostre, a kolory dobrze odwzorowane. Wraz z pogorszeniem się warunków, niedociągnięcia zaczynają być powoli widoczne. Jest akceptowalnie, o ile nie zdecydujemy się powiększyć fragmentu zdjęcia. Zawsze wspomóc możemy się lampą LED, całkiem mocną, choć odbierającą naturalność.

[1/2]
[2/2]

Przód należy do kamerki o rozdzielczości 8 MP, która robi jedne z lepszych selfie w tej kategorii cenowej. Osoby, które mają coś do ukrycia, zawsze mogą skorzystać z systemu upiększania. Pozwala on usunąć defekty, a przy tym nie sprawia, że twarz wygląda sztucznie.

Głośnik, który znajduje się na dolnym boku, tylko pod prawą maskownicą, jest z pewnością głośny. Jednak wydobywający się z niego dźwięk jest tylko przeciętny, zbyt płytki i przy maksymalnym poziomie głośności, momentami robi się trochę niewyraźny. Huawei najwidoczniej to właśnie głównie na głośniku postanowił oszczędzić – niska cena Y7 musiała skądś się wziąć.

Podsumowanie: Huawei Y7 znajdzie grono odbiorców

Huawei Y7 nie jest urządzeniem dla wszystkich, którzy chcą kupić smartfon do niecałych 1000 złotych. Dla większości osób lepszym wyborem będzie P9 Lite, bardziej kompaktowy, wydajniejszy i z lepszym wyświetlaczem. Z kolei model Y7 skierowany jest dla tych, którzy szukają większego ekranu oraz wymagają długiego czasu pracy.

Wybierając Y7 należy pamiętać o jego niedociągnięciach – ekran tylko HD, wydajność na średnim poziomie, 2 GB RAM i 16 GB na dane. Zabrakło też czytnika linii papilarnych, a głośnik mógłby być lepszy. Z drugiej strony, musimy wiedzieć, że za 800 złotych dostajemy świetną jakość wykonania, długi czas pracy, dopracowanego i stabilnego Androida z jedną z najlepszych nakładek, a dodatkowo na zdjęcia wykonane przy odpowiedniej ilości, z pewnością nie będziemy narzekać.

Plusy
  • Wysoka jakość wykonania
  • Użyte materiały
  • Długi czas pracy na jednym ładowaniu
  • Dual SIM
  • Dopracowany i stabilny Android
  • Rozbudowana nakładka EMUI
  • Jakość zdjęć w dobrych warunkach oświetleniowych
Minusy
  • Wyświetlacz tylko HD
  • 2 GB RAM mogą nie wystarczyć
  • Użytkownik do dyspozycji ma tylko 8 GB wolnej przestrzeni
  • Aplikacje i gry firm trzecich
  • Przeciętny głośnik
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.