Internet na świecie przyspiesza, a my wraz z nim – ale Koreę doścignąć będzie trudno

Akamai, operator największej dziś sieci dostarczania treści,wyjaśnił nam co dziś oznacza „szybki Internet” w kontekścieglobalnym. Z opublikowanego przez firmę raportu The State of theInternet | Connectivity Report wynika jasno – w Polsce Internetwcale nie jest szybki.

Liderem w dziedzinie szybkiego Internetu pozostaje KoreaPołudniowa. Nie myślcie jednak, że pozycja lidera oznacza jakieśnieosiągalne szybkości: średnia w trzecim kwartale 2016 wyniosłatam 26,3 Mb/s, o 28% więcej niż rok temu. To niespełnaczterokrotność średniego wyniku dla całej planety, który wyniósł6,3 Mb/s.

W pierwszej dziesiątce, za Koreą Południową znalazły sięjeszcze Hongkong (20,1 Mb/s), Norwegia (20 Mb/s), Szwecja (19,7Mb/s), Szwajcaria (18,4 Mb/s), Singapur (18,2 Mb/s), Japonia (18Mb/s), Finlandia (17,6 Mb/s), Holandia (17,3 Mb/s) oraz Łotwa (16,9Mb/s). Nasz kraj zajął dopiero 37. miejsce, z wynikiem 11,7 Mb/s.Na pocieszenie można powiedzieć, że to wynik o 10% lepszy niż rokwcześniej – choć znów, czym jest wzrost o 10% rok do roku, skorow takich Singapurze i Słowenii mogą cieszyć się z rocznegowzrostu średniej szybkości o 45%.

Jeśli chodzi o rozkład według progów szerokopasmowegoInternetu, to wg Akamai 88% internautów z Polski dysponuje łączamio szybkości ponad 4 Mb/s, 39% o szybkości ponad 10 Mb/s zaś 21% oszybkości ponad 15 Mb/s.

Interesujące mogą być też dane o szczytowej szybkościdostępnych połączeń. Potwierdzają się opinie o rumuńskiminternecie, kraj ten jest liderem w Europie, z odnotowaną szczytowąszybkością na poziomie 85 Mb/s. Wynik ten jest 10. na świecie,globalny lider, Singapur, może pochwalić się szczytowymiszybkościami na poziomie 162 Mb/s. W Polsce jednak nie jestnajgorzej. Zajmujemy w tym rankingu co prawda 44. miejsce z wynikiem54,8 Mb/s – tuż za Niemcami, ale wyprzedzamy m.in. Francję iWłochy.

Akamai przedstawiło również dane o połączeniach mobilnych:zdecydowanym liderem jest tu Szwajcaria, ze średnią szybkością 30Mb/s, świetnie wypadają też Wielka Brytania (23,7 Mb/s) i Cypr(23,3 Mb/s). Na drugim końcu tego spektrum znajdziemy Wenezuelę(2,2 Mb/s) i Nigerię (3,1 Mb/s). Polska, z wynikiem 9,7 Mb/s nieodbiega od światowej średniej, wynoszącej ok. 10 Mb/s. Przyszłelata powinny przynieść tu jednak gwałtowny skok, za sprawąrozwijających się wdrożeń sieci LTE, jak również wciążlaboratoryjnych prac nad sieciami 5G.

Wrażenie za to robi tempo wzrostu ruchu sieciowego generowanegoprzez urządzenia mobilne. Z analiz Ericssona, opracowanych napodstawie danych ze 180 krajów i ponad tysiąca sieci telefoniikomórkowej wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat ilość danychprzesyłanych tą drogą wzrosła o ponad 1450%. Widać więc, że tesieci 5G są naprawdę potrzebne: strony internetowe puchną,nieustannie rośnie czas ładowania się mobilnych stron, np. wPolsce wynosi już średnio niemal 3,7 sekundy.

Inne ciekawe informacje, jakie w raporcie Akamai można wyczytać,dotyczą wyczerpywania się puli adresów IPv4 – ale to już niejest postrzegane jako poważny problem. Obecnie największe zasobytego unikatowego dobra należą do afrykańskiej organizacji AFRINIC(ok. 23 mln wolnych adresów). Północnoamerykański ARIN odwrześnia 2015 roku nie ma już żadnego wolnego adresu, u nas wEuropie organizacja RIPE raportuje jeszcze ok. 14 mln adresów wdyspozycji.

Zarazem jednak znacząco rośnie wykorzystanie IPv6 na poziomieoperatorskim: w takiej Belgii już 39% wszystkich połączeń zinfrastrukturą Akamai odbywało się właśnie po nowym protokoleinternetowym. Indie z kolei odnotowały wzrost wykorzystania IPv6 rokdo roku o 715%, po tym jak swoją infrastrukturę unowocześnilinajwięksi operatorzy w tym kraju. Wszystkie te operacje przechodząbardzo płynnie, ze straszenia wyczerpaniem się adresów IPv4 poprostu nic nie wyszło.