Internet Rzeczy nie należy do nas – tego się nie kupuje, a jedynie wypożycza

Internet Rzeczy nie należy do nas – tego się nie kupuje, a jedynie wypożycza06.04.2016 13:09

Zapewne czujnik dymu bez pełnego stosu sieciowego, czy teżzmywarka do naczyń bez czterordzeniowego procesora z 4 GB RAM todziś w erze Internetu Rzeczy coś niepełnowartościowego. Większośćspośród tych wypchanych elektroniką po brzegi urządzeń ma jednakpewien problem – i nie, nie chodzi o to, że są nadmiernieskomplikowane. Problem polega na tym, że nawet jeśli je kupicie, towcale to nie znaczy, że należą do was. Wy tylko kupiliścielicencję na ich używanie.

Konglomerat Alphabet Inc. jest właścicielem nie tylko dobrzewszystkim znanej firmy Google, ale też i wielu mniejszych spółek.Wśród nich jest firma Nest Labs, specjalizująca się w produkcjisprzętu do „inteligentnych domów” – jej pierwszym produktembył samouczący się termostat, potem pojawiły się bystre czujnikidymu i tlenku węgla, w końcu zaś kamera telewizji przemysłowej.Jednocześnie Nest zaczęło kupować inne firmy z branży – w 2014zdołało przejąć m.in. Revolv, który produkował systemsterowania oświetleniem pod tą samą nazwą.

Revolv był był całkiem fajnym gadżetem. Sprzęt wielkościszpuli na płyty CD pozwalał na koordynowanie drogą radiową pracycałej gamy włączników, sensorów i siłowników w inteligentnymdomu. Udostępniał też swój interfejs w sieci, pozwalającwłaścicielowi na zdalne sterowanie tym całym sprzętem za pomocąsmartfonowej aplikacji. Producent sprzedawał to za 299 dolarów,obiecując przy tym dożywotnie darmowe wsparcie (free lifetimeservice subscription) oraz darmowe przyszłe aktualizacje firmware,pozwalające podłączyć nowe urządzenia.

Dzisiaj Revolv, należąc do Nest Labs (które należy doAlphabetu) nic już nie ma do powiedzenia w kwestii swojego produktu.Obiecywane dożywotnie wsparcie właśnie się kończy, i to nietylko w tym sensie, że nie pojawią się żadne aktualizacje. Jestznacznie gorzej. Umbrella Corporation Alphabet Inc. celowo zepsujeurządzenie. 15 maja zakupiony za 300 dolarów hub sterowaniainteligentnym domem zostanie wyłączony.Aplikacja już się nie uruchomi, hub nie będzie bez niej działał.Zebrane przez Revolv dane zostaną skasowane. A co z dożywotnimwsparciem?

To dość zabawne, mamy bowiem do czynienia ze sprytną sztuczką.„Lifetime service subscription” nie oznacza życia właściciela.Oznacza „życie” urządzenia, które się właśnie skończyło,natomiast sama gwarancja obejmowała tylko rok od zakupu. Tak więc ztego punktu widzenia dożywotnie wsparcie było świadczone.

*Dziękujemy za wasze wsparcie i wiarę w nas; szkoda nam, żeto koniec Revolva, ale to nie jest koniec połączonego domu. To jestpoczątek * – piszą Tim iMike, założyciele firmy. To miłe, że powstrzymali się odzaproszenia do kupienia produktów Nest Labs, w które obecniewkładają całą swoją energię.

Afera wokół tej sprawy wamerykańskich mediach zrobiła się dośćgłośna, bo i sytuacja jest bezprecedensowa. Do tej poryporzucenie produktu oznaczało tyle, że wciąż mamy sprzęt, zktórego korzystamy na własną odpowiedzialność – jak siępopsuje, sami go sobie musimy naprawić. Teraz widać, że wchodzimyw erę sprzętu, który po zakończeniu okresu wsparcia staje sięniczym więcej, niż przyciskiem do papieru. Użytkownik nic nie możezrobić, zamknięte, własnościowe firmware nie ma żadnejalternatywy. Aaron Parecki, stojący za imprezą IndieWebCamp dlabranży webdeweloperskiej, skomentował to na Twitterze dosadnie: bezotwartych standardów my nie kupujemy sprzętu do inteligentnychdomów, tylko go wypożyczamy.

Your friendly reminder that without open standards, you're not "buying" smarthome hardware, you're renting it. https://t.co/Q6uawcG33U

— Aaron Parecki (@aaronpk) April 4, 2016Gdy wczoraj czytałem o tejsprawie, dotknęło mnie to, że od niedawna korzystam z pewnegourządzenia, nad którym nie mam jakiejkolwiek kontroli. ToChromecast 2, wyprodukowany przez należące do Alphabet Inc. Google.Sprzęt naprawdę miły i wygodny w użytkowaniu, jednak tak bardzozamknięty, jak to jest tylko możliwe – do tej pory nikomu nieudało się przełamać jego zabezpieczeń. Urządzenie jestcałkowicie zależne od infrastruktury Google'a, bez dostępu doSieci nawet nie chce się uruchomić, automatycznie się aktualizuje– i jeśli kiedyś Google uzna, że już Chromecastem nie jestzainteresowane, po prostu przestanie działać. Będzie po prostukiepskim przyciskiem do papieru.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.