Jak uniknąć dynamicznych cen Ubera? Nie daj się złapać na monitoring i psychologiczne sztuczki

Jak uniknąć dynamicznych cen Ubera? Nie daj się złapać na monitoring i psychologiczne sztuczki21.05.2016 20:38

Polacy naprawdę polubili aplikację Ubera, ale niekoniecznienaprawdę polubili mechanizm „cen dynamicznych” („surgepricing”), który pozwala operatorowi tej usługi transportowejpodwyższyć opłatę za przejazd w zależności od aktualnegozapotrzebowania na auta. Widzimy wówczas informację, że przeznajbliższy czas stosowany będzie mnożnik o podanej wielkości,który jak niektórzy twierdzą, może sięgnąć nawet 50 (choćzwykle nie przekracza 2-3). Oczywiście nikt nie musi skorzystać ztakiej oferty – chyba że musi. Pojawiły się doniesienia, żeUber stosuje nieciekawe sztuczki wobec swoich użytkowników, abywywrzeć na nich presję do skorzystania z cen dynamicznych.

W niedawno nadanym podcaście radia NPR pt. Thisis Your Brain on Uber, wystąpił Keith Chen, szef badańekonomicznych Ubera. Ujawnił on dwa fakty, które każą przyjrzećsię bliżej działaniu cen dynamicznych.

Jak zapewne zauważyliście, praktycznie się nie zdarza, byzastosowany mnożnik był wyrażony liczbą całkowitą. Niemalzawsze to są ułamki dziesiętne, np. 2,1 albo 3,4. Czy uzasadnia jerachunek ekonomiczny? Być może – przede wszystkim jednakuzasadnia je psychologia. Stosowane są one dokładnie z tego samegopowodu, dla którego większość sprzedawców zmusza nas dooglądania cen w rodzaju 99,95 zł, mimo że przecież 100 złwyglądałoby znacznie bardziej przyzwoicie. Zdaniem badaczy, okrągłeceny mają świadczyć o tym, że sprzedającemu się spieszy, żejest zdesperowany – a nikt nie da desperatowi zarobić. Cenywyliczone „co do grosza” sugerują, że to wynik racjonalnejekonomicznej kalkulacji, i tak po prostu ma być.

Gdyby więc Uber poinformował, że cenę w najbliższym czasiemnoży przez 2, wielu klientów powiedziałoby, „nie ma mowy,pewnie chcą mnie naciągnąć tylko dlatego, że akurat pada”.Informując, że cena będzie mnożona przez 2,1, sugeruje klientom,jakoby za decyzją stał złożony algorytm, który akurat wyliczyłtaką stawkę dla danego obciążenia usługi.

Drugim sekretem Ubera jest monitorowanie stanu naładowaniaakumulatora smartfonu. Operator usługi odkrył, że ludzie sąznacznie bardziej gotowi zapłacić ekstra stawkę, gdy ich telefonjest na granicy rozładowania. Nie ma w tym nic zaskakującego –jeśli komuś zostało 10 minut działania urządzenia, chętniejwezmie auto teraz po wyższej cenie, niż za 20 minut, gdy ceny wrócądo normalności.

Keith Chen stwierdził później w rozmowie, że firma wcale niewykorzystuje tej informacji do narzucania mnożnika cen, ale dlaczegomielibyśmy w to wierzyć? W takim Androidzie nie ma wydzielonegouprawnienia, które pozwoliłoby aplikacjom ograniczyć dostęp doinformacji o stanie baterii – klasa BatteryManager dajeprogramistom do tego pełen dostęp. Sprawąbanalną jest informowanie usługi internetowej o tym, jaki jest więcaktualnie stan naładowania urządzenia.

Jak uniknąć dynamicznych cen?

W zeszłym roku informatycy z bostońskiego NortheasternUniversity przeprowadzili własne badania nad algorytmem dynamicznychcen Ubera. Założyli w tym celu 43 nowe konta, zamawiając przezcztery tygodnie auta na Manhattanie i w San Francisco. Udało im sięustalić, że dynamiczne ceny żyją krótko i obejmują niewielkieobszary. Ich wprowadzenie wcale zaś nie ułatwia przywołania auta –czasem jest wręcz przeciwnie, wielu kierowców Ubera ma uciekać zestref objętych podwyżką, zdając sobie sprawę, że znaczącoobniżają one ich szanse znalezienia klienta.

Zdaniem badaczy, z tego powodu nie warto płacić podwyższonychstawek. Sprytni klienci mogą sporo zaoszczędzić, albo czekając tekilka minut, albo idąc pieszo kilkaset metrów dalej. To, jakpodzielone są miasta na strefy cen, pozostaje tajemnicą Ubera –były jednak wypadki, że użytkownicy stojący kilka metrów oboksiebie otrzymywali zupełnie różne mnożniki cen. Jest sporeprawdopodobieństwo, że na innej ulicy mnożnik nie będzie działał.

Dodajmy do tego kwestię monitorowania stanu baterii – warto wmiarę możliwości nie zamawiać Ubera przez prawie rozładowanytelefon, jeśli to tylko możliwe skorzystać z banku energii lubchoćby najbliższego dostępnego gniazdka USB, tak by aplikacja„wiedziała”, że nie ma co liczyć na zdesperowanego klienta.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.