Jak z piasku powstają procesory. Fabryka Intela w Izraelu po raz pierwszy otworzyła nam drzwi!

Jak z piasku powstają procesory. Fabryka Intela w Izraelu po raz pierwszy otworzyła nam drzwi!11.07.2019 15:45

Ta historia ma wszystko, co znajdziecie w dobrej powieści szpiegowskiej. Egzotyczny kraj, technologie przyszłości, służby wywiadowcze, szpiegostwo przemysłowe, jedne z najpilniej strzeżonych tajemnic na planecie i gigantyczne pieniądze.

Taki właśnie oszałamiający miks wrażeń zapewnił wybranym redakcjom z całego świata Intel, który zaprosił nas do Izraela. Dlaczego tam? To przecież pustynny kraj o niestabilnych relacjach niemal z każdym wokół. W takich właśnie warunkach Intel zdecydował się zlokalizować kilka obiektów o - uwaga - strategicznym znaczeniu. Strategicznym nie tylko dla siebie.

Jednym z nich jest fabryka półprzewodników w Kirjat Gat, godzinę drogi na południe od Tel Avivu. To jedno z dwóch miejsc na świecie, gdzie firma produkuje najnowsze procesory w technologii litografii dziesięciu nanometrów. Drugim miejscem jest ośrodek w stanie Oregon w USA, który tworzy głównie prototypy. Kiedy zamówicie najnowszy procesor Intela oparty o architekturę Ice Lake, dostaniecie do ręki układ scalony wyprodukowany właśnie w Kirjat Gat. To niesamowite, bo kilkaset kilometrów obok jest Aleppo w Syrii, gdzie toczy się regularna wojna!

Wybudowanie fabryki produkującej układy scalone o tak wysokim stopniu integracji to kosmiczne przedsięwzięcie. Na dzień dobry wymaga kilkunastu miliardów dolarów i dostępu do ultra specjalistycznych urządzeń (takich jak steppery, które kosztują po 130 mln dolarów sztuka i nie każdy może je kupić). Niełatwo jest też zebrać tylu wysoko wykwalifikowanych ludzi. W Kirjat Gat pracuje ich blisko 4,5 tys i uwierzcie mi - nie pracują na taśmie, gdzie montuje się lusterka do Opla Astry. I na koniec kwestie wyjątkowej ochrony własności intelektualnej. Pomoc państwa Izrael w tym zakresie jest pewnie gratis zważywszy na to, że biznes Intela odpowiada za istotny procent PKB całego kraju.

Tak powstaje procesor Intela

Dlaczego fabryka w Kirjat Gat to taki big deal? Otóż proces produkcji współczesnych procesorów jest tak niezwykle skomplikowany i precyzyjny, że trudno go sobie wyobrazić. Jest tylko kilka miejsc na całej planecie, w których robi się takie rzeczy na masową skalę.

Próbowaliście kiedyś zlutować dwa kabelki? Wyprodukowanie współczesnego procesora wymaga połączenia ze sobą kilkudziesięciu milionów ścieżek na powierzchni milimetra kwadratowego. Przypomina to operację na otwartym mózgu przy pomocy łyżki do wyważania opon. Pracownicy Intela robią jednak takie cuda przed śniadaniem - czasem pewnie dosłownie...

Jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda proces produkcji Waszego procesora, polecam ten krótki filmik.

Jak powstaje współczesny procesor Intela?

Fabryka nie z tej ziemi

Intel zdecydował się pokazać dziennikarzom wnętrze fabryki w Kirjat Gat po raz pierwszy w historii. Ludzie odpowiedzialni za relacje z prasą bardzo prosili nas, żeby przy okazji nie wyciąć jakiegoś numeru, bo inaczej pierwszy raz byłby dla nich ostatnim.

Wizyta zaczęła się od rozmowy z dyrektorem generalnym obiektu (na dole po prawej), który odpowiadając na pytania, ważył każde słowo.

  • Ile czasu trwa zadrukowanie wafla krzemowego procesorami?

- Tygodnie, nie mogę powiedzieć dokładnie.

Ile defektów znajduje się na jednym waflu?

- Musiałbym Was później zakopać, to wie tylko kilka osób tutaj.

Tego typu odpowiedziom trudno się dziwić - wszystko, co dzieje się w fabryce, owiane jest wysoką tajemnicą. Z ciekawostek dowiedzieliśmy się, że jeden wafel krzemowy - cienkie podłoże z materiału półprzewodnikowego, na którym tworzy się warstwy układów scalonych - jest wart około tysiąca dolarów, a z jednego walca monokrystalicznego krzemu da się ich wykroić około dwustu. Kawałek takiego walca trzymam w ręku na zdjęciu poniżej - to próbka materiału o wysokiej czystości (99,9999%), co oznacza że jej waga jest dużo, dużo, naprawdę dużo większa, niż sugeruje to jej rozmiar.

[1/2]
[2/2]

Niestety, na tym właściwie kończy się fotorelacja, ponieważ pozostała część fabryki objęta była absolutnym zakazem fotografowania. Absolutnym oznacza, że krok w krok chodził za mną człowiek odpowiadający za bezpieczeństwo, który patrzył na każdy ruch mojej ręki. Zaproszono nas do serca fabryki, czyli galerii z widokiem na clean room.

To miejsce, które wymyka się wyobraźni twórców fantastyki naukowej. Zachodzą w nim kluczowe etapy procesu produkcji, który obejmuje między innymi domieszkowanie i implementację jonów, wytrawianie wafli, fotolitografię i końcową separację.

Wyobraźcie sobie olbrzymie sterylne pomieszczenie, które żyje własnym życiem - praktycznie nie ma w nim ludzi. Pojawiają się tam wyłącznie do obsługi maszyn, kiedy te wymagają konserwacji. Bezgłośnie sunące pod sufitem roboty mijają się na skrzyżowaniach korytarzy, przekazując wafle krzemowe.

Wszystko pracuje z bezduszną precyzją, której nie są w stanie zapewnić ludzkie ręce. To widok, który przypomina miasto przyszłości z "Łowcy Androidów". Wejście do tego świata, poza wyjątkowymi uprawnieniami, wymaga oddania wszystkich urządzeń elektronicznych. Wnieść można jedynie sprzęt z zaaprobowanej przez służby Intela listy (głównie bardzo starych urządzeń, żadnych iPhonów). Urządzenia te sprawdzane są pod kątem wirusów przy wejściu, a ich stan porównywany jest później przy wyjściu. Wszystko jak to w Izraelu - obstawione ochroną, której na pierwszy rzut oka nie widać, ale którą czuć na każdym kroku.

Niestety z miejsca, które zrobiło na mnie kolosalne wrażenie, mogę pokazać Wam jedynie fotkę prasową Intela, która nie oddaje sprawiedliwości temu, co zobaczyliśmy w środku.

Clean room sterowany jest z innego budynku, w którym mieści się duży open space wyglądający niczym centrum kontroli lotów. Pracuje on dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Nawet w szabat, na co Intel dostał specjalną zgodę od izraelskiego rządu.

Centrum sterowania pracuje na cztery zmiany, przy każdym z biurek siedzą po dwie osoby zdalnie kontrolujące proces produkcji konkretnego urządzenia. Co kilka godzin z głośników rozlega się głośna, energetyzująca muzyka, w rytm której cały zespół zaczyna się rozciągać, poprawiając krążenie i resetując umysł. Nie ma tu miejsca na pomyłki, a zapewnienie odpowiedniej koncentracji ludzi w sporym pomieszczeniu o otwartym planie nie jest proste. Intel włożył w to sporo nauki i przemyślał tu każdy aspekt, łącznie ze zmienną temperaturą barwy oświetlenia.

W budynku znajduje się wiele tajnych pomieszczeń, z których pokazano nam jedno. Po wejściu ludzie siedzący w pokoju bez okien odruchowo, jak na komendę, odsunęli się od klawiatur i monitorów. Jak się okazało, byli to detektywi, których zadaniem jest wyłapywanie niewidocznych gołym okiem niedoskonałości na waflach krzemowych. Ich praca i wykorzystywane w tym celu narzędzia stanowią jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic Intela. Pokój ten był obiektem niejednej próby szpiegostwa przemysłowego.

Skoro o szpiegostwie mowa, uderzający był przekrój ludzi pracujących w fabryce. Nie było tam Azjatów, Hindusów i innych narodowości często spotykanych w firmach związanych z produkcją elektroniki. Byli niemal wyłącznie Izraelczycy oraz Amerykanie żydowskiego pochodzenia, którzy przeszli bardzo rygorystyczny proces kontroli bezpieczeństwa.

Jeśli zastanawia Was, jak Izrael przekonał Intela oraz rząd amerykański do tak wrażliwej inwestycji, pomoc w zapewnieniu ochrony własności intelektualnej fabryki będzie jedną z odpowiedzi. Bezpieczeństwo fizyczne obiektu też naturalnie było wyjątkowe, ale wszyscy, z którymi rozmawialiśmy, tym aspektem niespecjalnie się przejmowali.

  • Cały świat polega na tym, co tutaj produkujemy
  • dowiedziałem się mimochodem od jednego z rozmówcy, który wzruszył ramionami odpowiadając na pytanie, czy czuje się czasem nieswojo, pracując w tak newralgicznym miejscu.
[1/2]
[2/2]
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.