Japoński uniwersytet zebrał listę serwerów VPN, których właściciele chcą pomóc omijać cenzurę

W wielu krajach użytkownicy Internetu nie mają dostępu do niektórych witryn. Pierwsze na myśl przychodzą Chiny i Wielki Firewall czy Iran, gdzie zablokowane są zagraniczne serwisy informacyjne, strony w języku perskim czy portale uznane za „niemoralne” (podobno Iran cenzuruje dużo więcej stron niż Chiny), ale nie tylko o nie chodzi. Europa również nie jest wolna od cenzury, ale o ile nikt nie tęskni za nielicznymi stronami propagującymi nienawiść. W niektórych krajach, jak Wielka Brytania, na czarną listę trafiają też strony pokroju The Pirate Bay, KAT, H33T czy Fenopy, które „obrażają” przemysł muzyczny i filmowy.

Jednym ze sposobów na obejście cenzury Internetu jest stosowanie VPN (Wirtualna Sieć Prywatna). Za pomocą takiego „tunelu” można zresztą nie tylko obejść Wielki Firewall — można także ukryć swoje IP przy wysyłaniu informacji oraz zabezpieczyć przesyłane dane przy korzystaniu z publicznych sieci WiFi. Do gry postanowił wejść Uniwersytet w Tsukubie (Japonia), który uruchomił projekt VPN Gate.

Celem projektu jest przede wszystkim poinformowanie internautów z całego Świata, a zwłaszcza z krajów gdzie rządzą rządy reżimowe, o globalnej, rozproszonej grupie serwerów VPN. Serwery z listy zostały zgłoszone przez wolontariuszy z całego Świata i w chwili pisania tego artykułu było ich w sumie 239. Do wszystkich można dostać się jako użytkownik „vpn” z hasłem „vpn” z każdego systemu, na którym działa klient VPN — trzeba tylko zwrócić uwagę na dobranie odpowiedniego dla siebie protokołu (L2TP/IPsec, OpenVPN, SSL-VPN, MS-STP). Przy większości z nich znalazły się instrukcje konfiguracji.

Aby jeszcze ułatwić korzystanie z VPN-ów z listy, pracownicy japońskiego uniwersytetu przygotowali wtyczkę dla SoftEther VPN (tylko dla Windows), która to zawiera konfiguracje dla zebranych serwerów. Wystarczy więc pobrać program z wtyczką i wybrać serwer, z którym chcemy się połączyć. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie VPN Gate.

VPN Gate już jakiś czas jest obecny w Sieci i przynajmniej władze Chin i Iranu od razu zablokowały główną stronę projektu i kilka jego kopii. Przygotowana wtyczka szybko trafiła do sieci BitTorrent i władze już tak łatwo się jej nie pozbędą. Jak widać po logach, projekt cieszy się sporą popularnością.