Jekyll Apps: zło może przeniknąć nawet do ogrodzonego ogrodu Apple

Jekyll Apps: zło może przeniknąć nawet do ogrodzonego ogrodu Apple20.08.2013 13:51

Ekosystem oprogramowania dla urządzeń mobilnych Apple'a długoopierał się twórcom złośliwego oprogramowania. Restrykcyjnaarchitektura iOS-a, pozwalająca na instalację jedynie podpisanychcyfrowo aplikacji z oficjalnego sklepu App Store, w połączeniu zsurowym procesem recenzenckim Apple'a, dzięki któremu niezgodne zregułami firmy aplikacje nie miały szans na publikacje, byłyskuteczną ochroną przed software'owym złem. W tym czasie zło szalałona znacznie bardziej otwartym Androidzie – według raportuTrend Micro, pod koniec drugiego kwartału 2013 r. liczbaszkodliwych aplikacji stworzonych z myślą o systemie Google'awyniosła 718 tysięcy. Te złote dla Apple'a czasy zbliżają się jednakdo końca. Tielei Wang, Kangjie Lu, Long Lu, Simon Chung i Wenke Lee –badacze z Georgia Institute of Technology – przedstawili wopublikowanym w materiałach 22. sympozjum USENIX artykulept. Jekyll on iOS: When Benign Apps Become Evil nową metodęataku, która radzi sobie zarówno z wymogiem podpisywania kodu jak iprocesem recenzenckim. Wprowadzają nową kategorię złośliwychaplikacji, nazwaną Jekyll Apps (wnawiązaniu do książki Niezwykły przypadek dr Jekylla i panaHyde'a). Wyglądają onecałkowicie niewinnie, jednak w ich kodzie ukryte są błędy,umożliwiające ich zdalne przejęcie. Napastnik może w ten sposóbzdalnie „uzłośliwić” je, modyfikując działaniezaakceptowanego, podpisanego kodu.[img=iphone]To nie tylko teoria. Badaczeudowodnili swoją koncepcję, tworząc aplikację, która przeszła procesrecenzencki Apple'a i została opublikowana w App Store. Była toprzeróbka opensource'owej aplikacji News:yc, uzupełniona o luki imechanizmy łączenia z kontrolującym serwerem. Po zainstalowaniuaplikacji na kontrolnej grupie urządzeń z iOS-em, wykorzystano lukędo przekształcenia niewinnej dotąd aplikacji w trojana, który mimotego, że uruchamiany był w izolowanym sandboksie systemu, zdołałuczynić wiele zła: potajemnie publikował wpisy na Twitterze, wysyłałSMS-y i e-maile, robił zdjęcia bez wiedzy użytkownika, atakował inneaplikacje, wykorzystywał przeglądarkę Safari do pobierania złośliwegokodu ze stron WWW, a nawet exploitował luki w jądrze. Aplikacjazdołała nawet wykorzystać niepubliczne API iOS-a do przejęciazawartości całej książki adresowej użytkownika.„Trojan” ten trafił do App Store w marcu 2013 roku.Long Lu podkreśla, że został zatwierdzony przez recenzentów Apple'a wciągu kilku sekund, co sporo mówi o realiach recenzowania aplikacji wliczącym już milion pozycji App Store. Po publikacji i zainstalowaniutrojana na testowych urządzeniach, badacze sami usunęli go z AppStore, aby uczynić zadość wymogom etycznego hakerstwa. Kangjie Lupodkreśla, że aplikacji nie pobrał żaden niewinny użytkownik, agłównym celem tej pracy było pokazanie, że statyczna analiza kodu,prowadzona przez Apple, nie jest w stanie przeniknąć dynamiczniegenerowanej logiki.Apple zostało oczywiście poinformowane o nowej metodzie ataku.Rzecznik firmy Tom Neumayr wyjaśnił, że wskutek tego odkrycia wiOS-ie pojawiły się już pewne zmiany, mające zabezpieczyć przez„jekyllowymi” aplikacjami. Badacze wątpią jednak w tedeklaracje. Ewentualne poprawki mogą co najwyżej ulepszyć politykisandboksa używanego w iOS-ie, by ograniczyć to, co aplikacje mogązrobić po zainstalowaniu, ale w wersji 6.1.3systemu, wydanej w połowie marca, niczego takiego nie było.Co gorsza jest całkiem możliwe, że takie zamaskowane złośliweaplikacje do App Store trafiały już wcześniej, gdyż testerzy,uruchamiający je w wirtualnych maszynach, nie byli w stanie zauważyćpodejrzanego zachowania, w tym wykorzystywania zakazanych,niepublicznych API systemu. Dlatego badacze sugerują, że iOSpotrzebuje gruntownego przeprojektowania swoich zabezpieczeń,włącznie z wprowadzeniem mechanizmów takich jak Control-flowIntegrity, precyzyjniejszej ochrony ASLR czy wymuszenia naprogramistach pisania aplikacji w językach o bezpiecznej typizacji.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.