Linus i jego przygody z openSUSE

Linus i jego przygody z openSUSE29.02.2012 12:49
Redakcja

Nienajlepszą laurkę dostali eksperci ds. bezpieczeństwa, którzy pracują przy openSUSE. Co gorsze, osoba, która im ją wystawiła słynna jest z ciętego języka, złośliwości i sarkazmu. Ach… i jest twórcą bardzo popularnego jądra wielu dystrybucji.

Wszystko zaczęło się od instalacji openSUSE na Macbooku Air. Okazało się, że aby zmienić strefę czasową, albo dodać nową sieć WiFi, wymagane jest podanie hasła administratora. Jak sam Linus pisze, spędził tygodnie dyskutując na temat zasad bezpieczeństwa na Bugzilli openSUSE, tłumacząc jednocześnie, że żądanie hasła administratora w takich sytuacjach „jest kretyńskie i złe”. Problem z sieciami bezprzewodowymi został naprawiony, lecz zmiana strefy czasowej nadal wymagała uprawnień administratora.

Czarę goryczy przelał telefon Danieli (córki Torvaldsa) ze szkoły, gdyż nie mogła ona dodać szkolnej drukarki… bez podania hasła administratora. To tylko rozsierdziło Linusa. „Kretyn, który pomyślał, że dobrym zabezpieczeniem jest proszenie o hasło administracyjne przy codziennych czynnościach jest chory psychicznie.” - dołożył wyraźnie zdenerwowany na openSUSE Torvalds.

Na sam koniec dosadnie zaapelował do wszystkich „specjalistów”: „Jeśli masz coś wspólnego z bezpieczeństwem w jakiejś dystrybucji, i myślisz, że moje dzieci (zamień moje dzieci na przedstawiciele handlowi jeżeli myślisz, że biznes jest twoimi głównymi klientem) potrzebują hasła administratora, aby połączyć się z jakąś siecią bezprzewodową, lub aby mogły coś wydrukować, lub zmienić ustawienia czasu, proszę po prostu zabij się teraz. Świat będzie lepszym miejscem.”

Linus Torvalds to jedna z bardziej charakterystycznych postaci świata Open Source. Nieprzejednany, zuchwały i jak sam zauważył — „posiadający ego wielkości planety”. Biblioteka cytatów jest równie duża jak jego ego. Kiedyś wchodząc na mównicę powiedział „Dzień dobry. Nazywam się Linus Torvalds i jestem waszym bogiem”. Innym razem, poproszony o komentarz odnośnie jego udziału przy pracach nad jądrem Linuksa, stwierdził: „Ja po prostu jestem bardzo leniwym kolesiem, który lubi zbierać pochwały za coś, co tak naprawdę zrobili inni”. Gdy część producentów urządzeń odmówiła udostępnienia specyfikacji sprzętu, również skomentował to w bardzo oryginalny sposób: „Czy oświadczenie Mam nadzieję, że wszyscy zginiecie w męczarniach nie jest zbyt niegrzeczne?”

Linus często krytykował również nieomal religijne podejście Richarda Stallmana do oprogramowania. Na liście dyskusyjnej w odpowiedzi do jednego z użytkowników napisał: „Każdy, kto powie mi, że nie mogę używać jakiegoś programu, bo nie jest Open Source, może iść przyssać się do RMS. Nie jestem tym zainteresowany. 99% aplikacji, z których korzystam, to open-source — ale to mój wybór, do cholery!”. W podobnym tonie odniósł się do twórców środowiska GNOME: „To wasze podejście użytkownicy są idiotami i zbyt dużo funkcji im zaszkodzi jest chorobą. Jeśli bierzecie użytkowników za idiotów, to faktycznie tylko takie osoby będą korzystać z waszego środowiska.” a także do użytkowników Solarisa, gdy ten jeszcze cieszył się zainteresowaniem: „Wiele osób wciąż lubi Solarisa — ale aktywnie konkurujemy z tym systemem, więc mam nadzieję, że oni wszyscy umrą”.

Przygoda Linusa z openSUSE zakończyła się bardzo szybko, programista prosi o informacje na temat dystrybucji, które nie utrudniają tak - w jego mniemaniu - życia użytkownikom.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.