Na liście dyskusyjnej linux-kernel Linus Torvalds wyraził swojeniezadowolenie z poczynań Sun Microsystems w stosunku doLinuksa. Co prawda Torvalds określił swój e-mail jako cyniczny, jednak swojepoglądy przedstawił całkiem poważnie. Stwierdza przede wszystkim,że Sun chce jak najwięcej pozyskać z Linuksa a przy tym jaknajmniej zaoferować społeczności ze swojej strony. Torvaldszauważa, że Sunowi szczególnie zależy na sterownikach, którezostały opracowane przez linuksowych programistów. Firma chcepozyskać także samych programistów, którzy niejednokrotnie sąbardzo zdolnymi osobami. Według Linusa Torvaldsa Sun robi zbyt małodla Linuksa, chociaż składał wiele obietnic. Najbardziejucieszyłoby go udostępnienie przez Sun systemu plików ZFS dlaspołeczności tak, aby bez przeszkód mógł zostać zaimplementowany wLinuksie. Torvalds zauważa jednak też pozytywne kroki. Jednym znich było uwolnienie Javy. Od razu zaznacza jednak, że Sun podjąłtę decyzję dopiero wtedy gdy istniały już alternatywy. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź ze strony Suna. Jonathan Schwartz,Chief Executive Officer and President, docenił w swoim blogu, żeLinus Torvalds dostrzegł wkład Suna w Open Source. Przedstawiłjednocześnie swój krytyczny stosunek do innych twierdzeń twórcyLinuksa. Schwartz pisze, że otwieranie oprogramowania postępujewolno nie z winy Suna. Aplikacje składają się często z wielukomponentów pisanych przez różne osoby i firmy, które mają do nichprawa. Uwalnianie takich programów jest więc dużo trudniejsze niżczegoś co powstaje w firmie od zera. Schwartz uważa, że nie ma niczłego w tym, że społeczność Linuksowa chciałaby mieć ZFS a Sunchciałby dostać sterowniki. Nawołuje do pogodzenia się i dowspółpracy. Na koniec zaprasza Torvaldsa na obiad do swojego domu.Schwartz będzie gotować a Torvalds przyniesie wino.