Linux w polskich szkołach działał dobrze, ale nie spodobał się urzędnikom

Linux w polskich szkołach działał dobrze, ale nie spodobał się urzędnikom19.08.2015 19:43
Redakcja

Dopiero co informowaliśmy o tym, że włoskie miasto Pesaro wycofało się z wdrażania darmowego OpenOffice na rzecz Office 365, a już okazuje się, że wiele podobnych przypadków znaleźć można także w naszym kraju. Przykład jednego z informatyków pokazuje, że dobre chęci to za mało, aby skruszyć niechęć i przyzwyczajenia wielu urzędników.

Sprawą opisuje portal LinuxPortal.pl, który otrzymał bardzo ciekawy list od jednego z czytelników. Osoba ta jest informatykiem odpowiadającym za IT w jednym z urzędów gmin. Jego dane zostały usunięte, nie wiemy więc o jaki dokładnie rejon chodzi, niemniej podejrzewamy, że w podobnej sytuacji mogło znaleźć się wiele osób. Jak sam to określa, do jego zadań należy m.in. „wsparcie merytoryczno-techniczne”. Postanowił wykorzystać to z korzyścią dla gminy, gdy w zeszłym roku ta zdecydowała się wyposażyć w komputery dwie nowe pracownie szkolne. W tym celu zaproponował użycie Linuksa, a także całego zestawu oprogramowania darmowego i otwartego, co mogłoby znacznie zredukować koszty, a nie powinno stanowić żadnego problemu.

Tak też się stało. Na łącznie 16 komputerach wylądował Linux Mint i cały zestaw niezbędnego oprogramowania. System został skonfigurowany tak, aby w miarę możliwości przypominał Windows. Oprócz darmowego pakietu biurowego i całego niezbędnego oprogramowania informatyk zdecydował się także na użycie WINE, dzięki czemu możliwe było korzystanie z programów dostępnych dla zamkniętego, konkurencyjnego systemu. Oprócz tego skonfigurowano osobne konta dla administratorów i użytkowników, zapewniając odpowiednie bezpieczeństwo. Sieć oparto natomiast o router bezprzewodowy Mikrotik. Łącznie cena zamknęła się w kwocie 1900 zł brutto za wszystkie stanowiska. Dla porównania użycie systemu Windows, pakietu Office i antywirusa oznaczałoby wydanie 1600 zł na pojedynczy komputer. Oszczędności okazały się więc ogromne, a co więcej, wszystko działało prawidłowo – według autora listu dzieci radzą sobie z obsługą tak skonfigurowanych komputerów bez żadnego problemu.

Niestety, po roku takiego pełnego zadowolenia nasz bohater dostał obuchem w głowę. Cios zadał nie kto inny jak urzędnicy z gminy. Został on przez wójta gminy oskarżony o chęć dorobienia się na wykorzystaniu Linuksa. Nie wiemy gdzie szukać tutaj argumentacji, ale jeszcze brutalniejsze i pozbawione sensu słowa padły ze strony dyrektorki jednej ze szkół. Określiła ona Linuksa słowem, jakiego tutaj opublikować nie możemy, a także zażądała od gminy 17 tysięcy złotych na wymianę oprogramowania na zamknięte. Dlaczego? Bo według niej podstawowym narzędziem pracy jest Word, a z oprogramowania takiego jak LibreOffice przecież nikt nie korzysta. Najwidoczniej dyrektorka nie słyszała choćby o Monachium, gdzie wykorzystano go na skalę nieco większą, niż dwie pracownie szkolne.

List, z którego pełną treścią możecie zapoznać się na portalu Linux.pl, jest smutnym przykładem tego, jak potrafi działać administracja – ta powinna szanować pieniądze podatników, informatyk działał przecież w tym celu i stworzył sprawnie działające pracownie za niewielką kwotę. Niestety, zetknął się ze złymi przyzwyczajeniami i kompletną niekompetencją osób, z którymi nie mógł dyskutować. Działając w taki sposób, urzędy nigdy nie uwolnią się od zamkniętego oprogramowania i ustanawianych przez nie standardów. Stracimy na tym natomiast my wszyscy, bo licencje będą opłacane właśnie z naszych podatków.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.