Linux w Windowsie? A skądże. „Okienkowe” Ubuntu to coś zupełnie innego #Build

Linux w Windowsie? A skądże. „Okienkowe” Ubuntu to coś zupełnie innego #Build31.03.2016 12:05

Ubuntu wszyte w Windowsa 10 – wielu plotki na ten tematpotraktowało jako przedwczesny Prima Aprilis. Podczas sesjiotwierającej rozpoczętą wczoraj konferencję Build 2016 wszystkostało się jasne. Supertajny (sic!) projekt Microsoftu i Canonicalazaowocować miał wprowadzeniem na platformę Windows powłoki bash,a wraz z nią… no właśnie, czego? Niektóre serwisy internetowe zekscytacją piszą o umieszczeniu w Windowsie całego Ubuntu, czy teżnawet, o zgrozo, całego Linuksa. A jak jest w rzeczywistości?Rzeczywistość wygląda na dość skomplikowaną.

Mike Harsh z Microsoftu oficjalnie mówi o nowym komponencieokienek, tzw. Windows Subsystem for Linux (WSL). Nazwa ta jestmyląca, gdyż na podsystemie tym nie działa żaden Linux, leczoryginalny tryb użytkownika Ubuntu, dostarczony przez naszychznakomitych partnerów z Canonicala– możemy przeczytać na oficjalnym bloguBuildingApps Microsoftu.

Różnica nie jest tylkoakademicka. Czym jest Ubuntu? Ubuntu to desktopowy i serwerowy systemoperacyjny, zbudowany na bazie:

  • jądra Linuksa, - standardowej biblioteki C (glibc) - demona inicjalizacji i usługsystemowych (w 14.04 i 14.10 jeszcze upstart) - przestrzeni użytkownika składającej się wwiększości z narzędzi GNU, - serwera grafiki X.org (wprzyszłości zastąpi go Mir), - środowiska desktopowegoGNOME, - graficznej powłoki Unity.

Warto zauważyć, że niewiele z tego pochodzi faktycznie od Canonicala; firma Marka Shuttlewortha to wciąż bardziej integrator istniejących rozwiązań, nż producent autorskiego systemu.

Czym jest zaś Linux? Linux tomonolityczne, modularne jądro systemu operacyjnego, wspierającepełną wielozadaniowość, pamięć wirtualną, współdzielonebiblioteki, wielowątkowość, komunikację międzyprocesową, stossieciowy i kilka innych podstawowych dla systemu operacyjnego zadań,na czele z obsługą sterowników sprzętowych, które niemal zawszedziałają w przestrzeni kernela.

Nie znajdziemy tu jednak np.systemu graficznego (jak w jądrze Windowsa), nie ma tu systemowychdemonów ani bibliotek interfejsu.

Wygląda jak Ubuntu, ale czy to jest Ubuntu?
Wygląda jak Ubuntu, ale czy to jest Ubuntu?

Czy zatem w Windowsie znalazłsię Linux? A jakże, przynajmniej według Microsoftu. Rozwiązaniemproblemu braku narzędzi opensource'owych na Windowsie ma być,według tego, co przeczytać możemy na oficjalnym blogu,zintegrowanie trybu użytkownika Linuksa i jego narzędzi zWindowsem, a następnie – uruchomienie Linuksa na Windowsie. Niemaszyny wirtualnej (sic!) – lecz prawdziwego Linuksa,obok Windowsa (co prawda nie wiemy, w jakim sensie Linux w maszyniewirtualnej może być „nieprawdziwy”), ale niech będzie.

Podczas prezentacji Microsoftumogliśmy więc zobaczyć, jak w powłoce CMD.exe Windowsauruchamiana jest powłoka bash – sama w sobie z Linuksem nicwspólnego nie mająca, wykorzystywana też przecież jako powłoka wsystemie OS X. Co to jednak znaczy „uruchamiana”, szczególnie wzupełnie obcym środowisku? Gdy Kevin Gallo wpisał komendę bash,wywołał w ten sposób binarkę prosto z Ubuntu 14.04 LTS, po czymotrzymał normalny znak zachęty basha. Jeśli nie Linux, to co tojest?

Zagadka tkwi we wspomnianymWindows Subsystem for Linux. Na początku lutego pisaliśmyo odkryciu hakera WalkingCata, który w kompilacji 14251 Windowsa 10znalazł pliki lxcore.sys i lxss.sys – nazwy przypominające to, copróbowano rozwijać w mobilnym Windowsie jako warstwę emulacjiAndroida (lxcore.sys i adss.sys). Podejrzewaliśmy wtedy, że możechodzić o możliwość uruchamiania na Windows Serverze kontenerówDockera, w zdecydowanej większości wymagających linuksowego jądra.Lxcore.sys wyglądało właśnie na takie linuksowe jądro wWindowsie. I choć wielu naszych Czytelników pisało wówczas, żeto jakieś bzdury, że uprawiamy tani marketing… właśnie tenlinuksowy podsystem oficjalnie został wykorzystany.

Dustin Kirkland z Canonicala,który pracował nad tym projektem, na swoim bloguprzedstawia swoje doświadczenia z Windows Subsystem for Linux. Wartozwrócić uwagę na lokalizację jego przestrzeni użytkownika Ubuntuw systemie plików Windowsa:C:\Users\Kirkland\AppData\Local\Lxss\rootfs. Nazwa katalogu – Lxss– chyba nie jest przypadkowa. Tam właśnie zawarte są binarnepliki części przestrzeni użytkownika z Ubuntu.

A co z lxcore.sys? Nie, to niejest Linux – przynajmniej z tego, co ujawnił Kirkland. To raczejcoś, co można by było nazwać „LINE” – Linux Is Not anEmulator. To własnościowy, zamknięty moduł Windowsa, któregozadaniem jest translacja w czasie rzeczywistym wywołań linuksowegojądra na wywołania jądra NT. Można powiedzieć, że to odwrócenieprojektu Wine, umożliwiającego uruchamianie na Linuksie i Makubinarnych plików dla Windowsa, ale tak jak Wine nie jest Windowsem,tak Windows Subsystem for Linux nie jest Linuksem, ani nie jest dlaLinuksa.

Najważniejsze, że apt działa i pakiety instalować jest łatwo
Najważniejsze, że apt działa i pakiety instalować jest łatwo

Z perspektywy użytkownika,zainteresowanego wykorzystaniem przydatnych narzędzi GNU, różnicajest niewielka – swobodnie uruchomimy sobie emacsa czy vima, grepa,awka i seda, w znajomym i wygodnym środowisku. Niewiele jednakwięcej. Z podekscytowaniem Kirkland zapewnia co prawda, żewindowsowy podsystem pozwala na uruchomienie dziesiątek tysięcybinarnych pakietów z archiwów Ubuntu, ale wydaje się, że mocno tuprzesadził, gdyż znaczna część tych dziesiątków tysięcy w takokrojonym środowisku, pozbawionym serwera grafiki i powłokigraficznej, po prostu się nie uruchomi – i to nie uwzględniającproblemów z kompatybilnością. Do tej pory nie działa nawet zwykłymonitor zasobów top, nie mówiąc już o bazie mysql.

W tej sytuacji dla użytkownikówWindowsa daleko bardziej dojrzałym i sensownym rozwiązaniem jestwykorzystanie Cygwina, dziękiktóremu kolekcja narzędzi GNU działa natywnie w „okienkach”.Nie tylko zresztą GNU, jak ktoś chce, może uruchomić kompletnyserwer X. Jasne, nie jest to Linux, ale rozwiązanie Microsoftu iCanonicala Linuksem też nie jest.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.