Lis czy panda mała? Kończymy z nieporozumieniami wokół Firefoksa

Lis czy panda mała? Kończymy z nieporozumieniami wokół Firefoksa17.01.2015 22:05

Tak jest zawsze: wystarczy news czy artykuł o Firefoksie, wktórym pieszczotliwie o tej lubianej przeglądarce ktoś powie „lis”czy „lisek”. Chwilę później pojawiają się specjaliści odzoologii, którzy nie szczędzą sił, by wyjaśnić, że autortekstu czy ktoś z komentujących czytelników nie ma racji, żeFirefox nie jest żadnym „liskiem”, tylko pandą małą(Ailurus fugens), uroczym zwierzątkiem z rodziny pandowatych,które z lisami współdzieli tylko podrząd psokształtnych wewspółczesnej systematyce. I nic, że prawdopodobnie większośćfanów pandy małej nigdy jej na oczy nie widziała – oni poprostu wiedzą lepiej. Tymczasem kłopoty z wyjaśnieniem tej nazwyma nawet sama Mozilla. Lis więc, czy panda? Postanowiliśmy zbadaćsprawę głębiej.

Przeglądarka znana dziś jako Firefox nie zawsze się taknazywała. Jak niektórzy pewnie pamiętają, w 2002 roku Mozillawydała pierwszą wersję eksperymentalnej przeglądarki o nazwiePhoenix, będącej zwrotem w pracach prowadzonych przez tęorganizację. Nowa przeglądarka miała być lekka, szybka ipozbawiona dodatkowych komponentów, znanych z rozwijanej wcześniejkompletnej platformy aplikacji internetowych Mozilla Suite. MaskotkąPhoeniksa stał się (a jakże) płonący ptak – i tak by pewniezostało, gdyby nie problem z prawnikami Phoenix Technologies.Zapowiedzieli oni, że jeśli Mozilla nazwy nie zmieni, to sprawatrafi do sądu, gdyż przeglądarka Phoenix narusza należący do ichfirmy znak towarowy na wbudowywaną w BIOS przeglądarkę „PhoenixFirstWare Connect”.

Mozilla szybko zdecydowała się ustąpić. Z Phoeniksa zrobionoFirebirda, ognistego ptaka, tak by zachować skojarzenia zwizerunkiem od początku towarzyszącym nowej przeglądarce. Ta nazwautrzymała się jednak tylko przez rok. Pod naciskiem społecznościzwiązanej z bazą danych Firebird, nazwę przeglądarki w 2004 rokuzmieniono na Firefox. Zmianie nazwy towarzyszyła zmiana wizualnejtożsamości – dotychczas używany wizerunek płonącego ptakazostał zastąpiony wizerunkiem… nie, wcale nie pandy czerwonej.Zarówno w logo jak i ikonach programu pojawił zwykły rudy lis(Vulpes vulpes), tyle że z płonącym ogonem. Społeczność żartowała sobie wtedy z Mozilli, tworzącrozszerzenie o nazwie Firesomething,dzięki któremu po każdym uruchomieniu przeglądarki miała onainną nazwę, w rodzaju Mozilla Firebadger czy Mozilla Firetoad.

Lis rudy
Lis rudy

Nic zresztą w tym dziwnego. W 2004 roku o pandzie czerwonej niktza bardzo poza biologami nie słyszał. Ta zoologiczna żywaskamieniałość, mająca pod względem budowy ciała więcejwspólnego ze swoimi kuzynami z nadrodziny łasicokształtnych, niżz pandą wielką (Ailuropoda melanoleuca), występujewyłącznie w południowych Chinach i północnych Indiach. Chińczycyoficjalnie nazywają gatunek ten xiăoxióngmao, czyli małąpandą (xiăo to „małe”)lub hóngxióngmao, czerwonąpandą (hóng –czerwony). Lud używa jednak swojej nazwy: huo hú,dosłownie ognisty lis. Zwykłe lisy to po prostu hú.

Panda mała
Panda mała

Tu tkwi geneza całego problemu.Pandy małe zostały uznane za gatunek zagrożony. Według szacunkówekologów (pod tym pojęciem rozumiemy naukowców-biologówzajmujących się ekosystemami, a nie działaczy politycznych),populacja tych stworzeń w 2008 roku wynosiła ledwie 10 tysięcyosobników. To sprawiło, że coraz więcej ogrodów zoologicznychzaczęło się starać o pozyskanie pand małych i ich hodowanie wniewoli. Jak wieść niesie, wśród nich był ogród zoologiczny wstolicy Nowej Zelandii, Wellington Zoo, który otrzymał odChińczyków parkę zwierząt, przedstawionych w dokumentachweterynaryjnych właśnie jako huo hú.Jeden z pracowników zoo, przygotowując poświęconą temu zdarzeniustronę internetową, przetłumaczył tę nazwę zwyczajowądosłownie na angielski, i tak panda mała została firefoxem.

Wtedy to ktoś w zarządzie Mozilli wpadł na pomysł, by powiązać nazwę przeglądarki z coraz słynniejszą pandąmałą, i dlatego w oficjalnymFAQ poświęconym nazwie pojawiło się wyjaśnienie, że nazwaFirefox została wybrana ze względu na podobieństwo do Firebirda,dobre brzmienie i unikalność – a sam „Firefox” ma być innąnazwą czerwonej pandy.

Sęk w tym, że przed całąakcją z dosłownym tłumaczeniem z mandaryńskiego w językuangielskim żadnych „firefoksów” nie było. Była natomiast wkulturze krajów anglojęzycznych dobrze znana Biblia Króla Jakuba.Przypomnijmy fragment Starego Testamentu, w wersji z polskiej BibliiTysiąclecia (Ks. Sędziów 15:1-8).

Po kilku dniach w czasie żniwpszenicy Samson odwiedził swoją żonę. Przyniósł jej koźlę ioświadczył: „Chcę wejść do mojej żony, do jej pokoju”.Ojciec jej jednak zabronił mu wejścia. 2 I powiedział mu jejojciec: „Pomyślałem sobie, żeś ją znienawidził i dlategodałem ją twojemu towarzyszowi, ale czyż młodsza jej siostra niejest piękniejsza niż ona? Weź sobie ją zamiast tamtej”. 3Odpowiedział Samson: „W takim razie nie będę już miał żadnejwiny wobec Filistynów, gdy im uczynię co złego”. 4 Samsonodszedł, schwytał trzysta lisów, a wziąwszy pochodnie przywiązałogon do ogona, a pośrodku między dwoma ogonami poprzyczepiał pojednej pochodni. 5 Następnie podpalił pochodnie, a rozpuściwszylisy między zboża filistyńskie spalił sterty i zboża na pniuoraz winnice wraz z oliwkami. 6 Rzekli więc Filistyni: „Kto touczynił?” Odpowiedziano: „Samson, zięć Timnity, ponieważ tenodebrał mu żonę i dał ją jego towarzyszowi”. Poszli wówczasFilistyni i spalili ogniem ją i jej ojca. 7 Samson dał im takąodpowiedź: „Ponieważ w ten sposób postąpiliście, dlatego niespocznę, dopóki się nad wami nie zemszczę”. 8 I zadał imwielką klęskę, bijąc od bioder aż do goleni. Potem udał się dogroty skalnej w Etam i tam przebywał.

Jednym z projektantów wizualnej tożsamości Firefoksa był DavidBurka, dość znany w amerykańskiej branży internetowej plastyk idesigner. Miał on w dzieciństwie wydanie Bibliidla dzieci, w którym temu fragmentowi towarzyszyła ciekawailustracja:

Biblijne lisy okrutnego Samsona
Biblijne lisy okrutnego Samsona

Widząc ją, chyba jasna jest dla Was geneza „ognistego lisa”.Nic tam z czerwonej pandy nie ma – ot zwykłe lisy z płonącymiogonami. Ten właśnie wizerunek lisa z płonącym ogonem,owijającego się wokół planety mozilla, stał się domyślnąwizualną reprezentacją przeglądarki Mozilli. O tym, że na obrazkumamy lisa, a nie pandę, widać choćby po kształcie uszuzwierzątka, zaostrzonym jak właśnie u przedstawicieli gatunkuVulpes vulpes.

Z drugiej jednak strony Mozilla faktycznie zapaliła się doswoich „firefoksów” – pand małych. Na przykład w 2009 roku,by walczyć z robotycznym, nieludzkim i pozbawionym ciepła GoogleChrome, adoptowałatrzy niemożliwie słodkie pandy małe z ogrodu zoologicznego wKnoxville, uruchamiając jednocześnie streaming wideo z ich wybiegu.

Logo systemu Firefox OS
Logo systemu Firefox OS

Czy jednak wpłynęło to jakkolwiek na „ognistego lisa”? Chybaniekoniecznie. Gdy w 2013 roku podczas Mobile World Congress Mozillazademonstrowała nowy mobilny system operacyjny Firefox OS, jej działmarketingu mówił już wyłącznie o lisie, a nie pandzie, zaśtowarzyszące temu grafiki przedstawiały stworzenie będące z całąpewnością lisem. Lis (…) lubi się bawić, jest przyjacielski,wspiera cię i chroni, jest szybki i potężny (…) nie przestrzegazasad, jest wszędzie tam, gdzie chcesz by był, jest siłą dobra,która napędza twój mobilny świat, rozpala wyobraźnię, chroniciebie i twoją tożsamość, przyspiesza twoje życie. Żwawy,szybki i zwinny, Lis daje w twoje ręce wolność – mogliśmyprzeczytać na bloguMozilli.

Życzenia od Mozilli Firefoksa dla redakcji dobrychprogramów
Życzenia od Mozilli Firefoksa dla redakcji dobrychprogramów

I tak oto wszystko chyba powinno być teraz jasne. PrzeglądarkaMozilli jest lisem, a Firefox OS jest systemem z lisem. Panda małajest za to oficjalną maskotką Mozilli, unikatowym zwierzątkiem,które jest o wiele ładniejsze od wszystkiego, co Google potrafiwymyślić. A że tak właśnie myśli też Mozilla, niech świadcząostatnie życzenia świąteczne, jakie otrzymaliśmy od MozilliFirefoksa. Oprócz polskiego zespołu PR Mozilli, Kornelii, Łukaszai Joanny, podpisał się na kartce sam… Lisek.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.