Microsoft nie chce wyjaśnić kwestii przymusowego pobierania Windows 10

Microsoft nie chce wyjaśnić kwestii przymusowego pobierania Windows 1017.09.2015 11:47
Redakcja

Niespełna tydzień temu świat obiegła wieść o tym, iż Microsoft „siłowo” przesyła pliki aktualizacyjne Windows 10 na komputery użytkowników korzystających ze starszej edycji. Niektóre osoby próbowały ten proceder wyjaśnić i rozwiać istotne zwykłego konsumenta wątpliwości. Niestety w tym przypadku nie można liczyć na pomoc ze strony korporacji, ta o sprawie nie chce rozmawiać.

Kwestia dotyczy oferty bezpłatnej aktualizacji, z której mogą korzystać użytkownicy Windows 7 i Windows 8.1. Zainteresowani mogą za darmo zaktualizować je do Windows 10 do 29 lipca 2016. Rzecz w tym, że nawet gdy nie chcemy migrować, system sam pobiera wszystkie niezbędne pliki. Doprowadza to nie tylko do zauważalnego zmniejszenia ilości wolnego miejsca na dysku, ale także spowolnienia łącza. W niektórych przypadkach może to nas także narażać na wyższe koszty. Sprawę próbował wyjaśnić Mark Wilson z BetaNews, nieskutecznie.

Gdy sprawę zauważył brytyjski The Inquirer, Microsoft odpowiedział, że takie automatyczne pobieranie aktualizacji odbywa się „na wszelki wypadek”, gdyby użytkownik zmienił zdanie i zdecydował, że zaktualizuje system. W praktyce oznacza to kilka gigabajtów do pobrania: przy kilku komputerach w domu łącze będzie więc znacznie obciążone, tanie tablety z Windowsem 8.1 będą natomiast cierpiały na jeszcze większy niedostatek miejsca. Najbardziej palącą kwestią są natomiast sytuacje, w których łącze jest limitowane, gdy korzystamy z np. taryfy mobilnej. Co wtedy? Te kilka GB oznacza możliwość szybkiego wyczerpania pakietu lub znacznie większe koszty.

Wilson starał się to wyjaśnić, odpowiedzi jednak przez kilka dni nie otrzymywał. Ostatecznie Microsoft odpisał, że systemy Windows 8.1 i Windows 7 nie pobierają automatycznie aktualizacji, gdy wykryją połączenie taryfowe. Dodatkowo sami użytkownicy mogą kontrolować cały proces. Tłumaczenie miałoby sens, gdyby mechanizm ten zawsze działał prawidłowo. Tak jednak nie jest, nie zawsze da się przecież wykryć, że korzystamy z limitowanego pakietu internetowego. Autor spróbował więc skontaktować się z korporacją ponownie w celu wyjaśnienia, co stanie się, gdy system nieprawidłowo określi typ połączenia lub po prostu nie będzie wiedział, że jest ono limitowane. Odpowiedź była zaskakująca: Microsoft nie ma nic do dodania w tej sprawie, wszystkie wątpliwości zostały wyjaśnione we wcześniejszej korespondencji.

Takie pobieranie danych bez pytania użytkowników o zgodę trudno nazwać działaniem dla ich dobra. Są przecież osoby, które nie są zainteresowane aktualizacją. Nie chcą zrobić tego ani, teraz, ani w przyszłości z najróżniejszych powodów: obawie o swoją prywatność, ewentualnymi problemami ze stabilnością, lub po prostu koniecznością używania oprogramowania, które nie jest kompatybilne z najnowszym systemem. Uszczęśliwianie ich na siłę i pobieranie czegokolwiek „na wszelki wypadek” wydaje się rozwiązaniem co najmniej nieprzemyślanym. Trudno określić, co takiego kierowało osobami, które wpadły na taki pomysł – niestety jak widać, w tej sprawie polityka Microsoftu jest równie przejrzysta co w przypadku informacji o aktualizacjach.

System pobiera pliki wymagane do wykonania aktualizacji w sytuacji, gdy użytkownik korzysta z domyślnych ustawień mechanizmu Windows Update, tj. pozwala na pobieranie i automatyczne instalowanie aktualizacji. Co zrobić w takiej sytuacji? Doradzanie całkowitego wyłączania aktualizacji nie jest dobrym pomysłem, usługa dostarcza nam przecież istotne poprawki związane z bezpieczeństwem. Możemy co prawda samodzielnie sterować całym procesem, w przypadku niezaawansowanego użytkownika może to być jednak rozwiązanie kłopotliwe i nieskuteczne. Musi on przecież pamiętać o tym, aby w odpowiednim czasie sprawdzić dostępność aktualizacji i zainstalować je ręcznie.

Wygląda na to, że Microsoft nie jest zainteresowany ewentualnymi niechcianymi kosztami, na jakie może narażać swoich użytkowników. Pół biedy, gdy mamy nielimitowany pakiet i po prostu odczujemy spowolnienie. Gorzej, gdy nagle dotrze do nas rachunek za kolejny miesiąc i zobaczymy na nim kwotę znacznie wyższą, niż przewidywana. Liczą się natomiast liczby: miliard urządzeń pracujących pod kontrolą Windows 10 w trzy lata od premiery to plan ambitny. Szkoda tylko, że tego typu działaniami dąży się do tego celu po trupach klientów.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.