Myszka SteelSeries Diablo III — Pan Zniszczenia w dłoni gracza

Myszka SteelSeries Diablo III — Pan Zniszczenia w dłoni gracza22.11.2011 15:33
Dominik Dałek

Źle się działo w Tristram, gdy zawitałem w nim po raz pierwszy. Dusza Króla Leorika okazała się silniejsza niż spaczony do szpiku Arcybiskup Lazarus sądził – król choć na wieki potępiony, wyrwał się spod kontroli Pana Terroru. Uniesiony gniewem Lazarus porwał Księcia Albrechta, syna nieodżałowanego króla krainy. Ten w szaleńczym amoku po stracie pierworodnego zesłał zemstę na mieszkańców wioski, przez co masowo ginęli w kościelnych katakumbach z ręki Rzeźnika. Gdy schodziłem w otchłań katedry, oczekiwałem najgorszego, spodziewałem się zgniłych ciał i potwornych maszkar gotowych zabić mnie dla samej satysfakcji zadawania bólu. Wszystkie te okropności w istocie napotkałem. Nie dotarłem do Pana Terroru jako pierwszy, oj nie. Ale sytuacja uspokoiła się, a problem zdawał się zażegnany. Zdawał się. Wojna Aniołów i Demonów nie wygasa nigdy, przekonałem się o tym walcząc ponownie z Lordem Nienawiści oraz Lordem Zniszczenia. Obecnie szykuję się, by po raz kolejny opowiedzieć się po którejś ze stron.

Po raz trzeci, jeśli miałbym być bardziej konkretny. Oto bowiem na rzemieślniczych kowadłach Blizzarda znajduje się trzecia część jednego z największych hitów RPG akcji, Diablo. I choć gry jeszcze nie ma na półkach (wszyscy znamy mantrę „it’s ready when it’s done”), to w ramach umowy partnerskiej Activision-Blizzard ze SteelSeries, w moje ręce wpadł sprzęt do gry dedykowany Diablo III – myszka SteelSeries Diablo III. Festiwal kliknięć i lootowania powraca. Tymczasem jednak, póki nowa gra nie trafi do czytnika, gryzoń testowany był na poprzednich częściach sagi. I jasne, nowej odsłony nie robią ludzie odpowiedzialni za pierwsze dwie gry (oni zachwycają kolejnymi wersjami Torchlighta), ale Blizzard-nie-North też wie co robi. Tak jak SteelSeries wie jak zrobić kawał dobrej myszki.

Kształt myszy to w znany i lubiany profil linii Xai i Sensei. Zasadnicza różnica ogranicza się do trzech elementów: plecionego czarno-czerwonego przewodu, imitującej smocze łuski lub fragmenty stylizowanej zbroi łuskowej rolki, oraz pokrycia urządzenia. To ostatnie jest w całości gumowane i wykonane z doskonale leżącego w dłoni materiału, który przeważnie znajdujemy tylko na obwodzie gryzonia. Rozwiązanie to ma niestety drobną wadę: przez pierwsze dwa dni intensywnego używania, prawa dłoń pachniała gumą. To niemiłe zaskoczenie (i sam zapach) znikają jednak i z czasem przestają doskwierać. Rolka mimo nietypowego kształtu jest kompletnie użyteczna i — tak jak należałoby się spodziewać — odpowiednio dla zastosowań gamingowych precyzyjna.

[1/2]
[2/2]

Podobnie do innych myszek SteelSeries wersja specjalna poświęcona Diablo III pozwana na zmianę ustawień DPI w locie, przy użyciu dedykowanego przycisku. Testowanego modelu — podobnie do Xai, ale różnie od wydania World of Warcraft — można używać lewą ręką, a układ przycisków jest na tyle dopracowany, że wykorzystanie przynajmniej 6 z 7 dostępnych klawiszy nie będzie nikomu sprawiało problemów. Gryzoń pozwala na konfigurację DPI oraz częstotliwości próbkowania, pozwala także na definiowanie akcji poszczególnych klawiszy (także z listy akcji specyficznych Diablo III, podobnie jak miało to miejsce w przypadku myszki World of Warcraft), oraz konfigurację podświetlenia. Bo jak na brandowane rozwiązanie przystało, stylistyka urządzenia nawiązuje do właściwej gry. Mamy zatem czarne pokrycie z szarymi glifami oraz podświetlane na czerwono elementy. Kolor określany jak „demoniczny czerwony” nie jest konfigurowalny, a jedyne co można zmienić to intensywność oraz częstotliwość pulsowania (tak, myszka może nie pulsować, lub w ogóle nie świecić).

Konfiguracji dokonuje się z poziomu doskonale znanej użytkownikom myszek SteelSeries aplikacji SteelSeries Engine. Co więcej, jeśli podłączymy urządzenie z serii Diablo, aplikacja przeistacza się w konsoletę estetyką przypominającą interfejs gry. I o ile nie lubię skórowanych okien, tak tutaj nie ma większych problemów z używaniem aplikacji o niestandardowym wyglądzie (podobnie miała się sprawa z panelem sterowania myszką World of Warcraft). Niestety klasycznie dla tego typu aplikacji rozmieszenie okna, sposób jego skalowania i przycięcia wariuje na stanowiskach wielomonitorowych. Pozostaje mieć nadzieję, że firma upora się z tymi błędami do premiery gry. Warto dodać, że przy instalacji programu konfiguracyjnego automatycznie rozpoznana została myszka, po czym nastąpiła aktualizacja jej firmware’u. Operacja nie trwała długo, ale prośba o potwierdzenie aktualizacji byłaby nie od rzeczy, wszak nie zawsze możemy pozwolić sobie na używanie komputera bez myszki przez 2-3 minuty.

[1/2]
[2/2]

Wraz z myszką otrzymaliśmy do testów podkładkę dedykowaną grze. Nie jest to niestety produkt szczególnie zaawansowany: ot gumowa podkładka z materiałowym wierzchem. To, co odróżnia ją od gumowo-materiałowych podkładek z supermarketów to spory rozmiar (32 cm na 27 cm), wysoka jakość zastosowanej gumy oraz naprawdę niewielka grubość. Oczywiście dla potencjalnego kupca ważniejsza będzie i tak obecność motywu graficznego z gry. Dostępnych jest kilka wariantów: z logo gry, Mnichem, Łowczynią Demonów, Barbarzyńcą oraz Wiedźmim Akuszerem (wiem, paskudna kalka językowa, purystów serdecznie przepraszam). Grubość podkładki, jej wysoka elastyczność oraz jakość materiałów dają nadzieję na wieloletni czas życia tego akcesorium. Stosunek ceny do jakości jest jednak odrobinę zawyżony, w końcu nie jest to ani pancerne szkło, ani stal, ale miłośnicy gry powinni być zadowoleni, szczególnie że to najtańszy z Diablo-gadżetów SteelSeries: za podkładkę przyjdzie nam zapłacić około 65 zł.

Wracając jednak do myszki: czy warto? Zdecydowanie tak. SteelSeries Diablo III to „stary”, dobry Xai, tyle że wykonany z przyjemniejszych w dotyku materiałów i z elementami stylistycznymi nawiązującymi do trzeciej odsłony jednej z najlepszych gier wszechczasów. Myszka uchroniła się przed festyniarskimi rozwiązaniami mającymi na celu zamaskowanie braków: technicznie, mechanicznie oraz od strony oprogramowania jest to świetny produkt, który można z czystym sumieniem polecić. Cena zbliżona do SteelSeries Sensei wymusza jednak odrobinę niższą ocenę: za 300 zł wyżej należy oceniać oferującego bardziej rozbudowane możliwości konfiguracji Mistrza, niż mniej zaawansowany, ale diabelnie elegancki produkt licencjonowany. Ale jeśli kochacie Diablo tak jak ja i przyjdzie Wam kupić nową myszkę, znajdziecie się przed nie lada wyborem… i koniec końców pewnie kupicie wersję poświęconą Diablo. ;-)

Na koniec miniaturowy konkurs, w którym wygrać można podkładkę Diablo III z widocznym na zdjęciach motywem graficznym. Wystarczy zalogować się i w komentarzach odpowiedzieć na dwa pytania: ile klas oddanych zostanie do dyspozycji gracza w Diablo III i które z nich (jedna oficjalnie, jedna nie) po raz pierwszy pojawiły się w dodatku Hellfire do pierwszego Diablo? Pierwsza zalogowana w naszym portalu osoba, która poda poprawne odpowiedzi w komentarzach do tej recenzji otrzyma wspomniany prezent. :-)

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.