Projekty finansowane z kieszeni fanów zyskują popularność i odnoszą spore sukcesy. Niedawno furorę zrobiła gra autora Monkey Island, która na Kickstarterze zebrała wymagane fundusze w 8 godzin. Potem zaczęło się szaleństwo, jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się nowe projekty i powracać klasyki Leisure Suit Larry, Wasteland 2, Carmageddon). To oczywiście nie jedyny ośrodek crowdfundingu, ale dobrze prezentuje moc pieniędzy przekazanych przez fanów. Organizowane są również mniejsze akcje, jak choćby klasyczna „zrzutka na serwer”.
Wygląda na to, że Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji chce nam uniemożliwić tego typu zrzutki, czy to na grę, startup technologiczny, czy utrzymanie serwerów dla ulubionego bloga. Ministerstwo pracuje nad nowelizacją ustawy o zbiórkach publicznych (Dz. U. Nr 22, poz. 162), co będzie miało również pozytywne skutki, ale głównie utrudni organizowanie tego typu akcji. Brzmienie nowych artykułów można znaleźć na stronie ministerstwa.
Podstawowa ustawa powstała w 1933 roku, kiedy o nowoczesnych metodach płatniczych jeszcze nikomu się nie śniło. Pozytywna zmiana to zastąpienie słowa „gotówka” sformułowaniem „środki płatnicze”, dzięki czemu prawo przestaje ograniczać sposoby zbierania funduszy. Marna to pociecha, gdyż artykuł pierwszy w nowym kształcie mówi, że wszelkie publiczne zbieranie ofiar w środkach pieniężnych lub naturze na pewien z góry określony cel wymaga uprzedniego pozwolenia władzy. Tym samym trzeba będzie otrzymać zgodę na bezgotówkową zbiórkę na dowolny cel. Piotr Waglowski na vagla.pl sugeruje, że ustawę należy w całości uchylić, gdyż powstała po to, by pewne środowiska, z którymi walczyła ówczesna władza, nie mogły pozyskiwać sobie swobodnie środków. Obecnie mający na karku prawie 80 lat dokument nie ma odbicia w rzeczywistości.
W odpowiedzi na jeden z wielu listów krytykujących postanowienie Ministerstwa Michał Boni uspokaja. Docelowo MAC chce podjąć prace między innymi z Ministerstwem Finansów i opracować przejrzyste zasady umożliwiające prosty crowdfunding — nie wiadomo jednak kiedy proces zostanie rozpoczęty, ani tym bardziej kiedy będziemy mogli swobodnie finansować na przykład ulubione forum. Projekt zmian będzie jeszcze publicznie konsultowany. Portal historyczny Histmag, który w pewnym stopniu utrzymywał się z datków czytelników, już ma za sobą posiedzenie w sądzie.