Nie ma dnia bez złośliwego spamu w skrzynce – cyberprzestępcy o dwa kroki przed antywirusami

Nie ma dnia bez złośliwego spamu w skrzynce – cyberprzestępcy o dwa kroki przed antywirusami28.06.2016 11:51

Zaktywizowali się w ostatnich dniach cyberprzestępcy rozsyłającyzłośliwe oprogramowanie w załącznikach do poczty elektronicznej.Wczoraj dostaliśmy bardzo ładnie złożoną wiadomość o zaległejfakturze, zachęcającą do otworzenia dokumentu .docx zeszczegółowymi informacjami, dzisiaj z rana przyszedł dokument zzamówieniem na targi, co ciekawe w formacie .jar Javy – i w zasadzienie ma dnia, by nie było w skrzynce złośliwego spamu.

Twórcy tego typu ataków liczą przede wszystkim na ludzi, którzyotrzymują setki wiadomości dziennie, i których częścią pracyjest po prostu czytanie przychodzącej poczty. Rady w rodzaju „nigdynie otwieraj załączników przysłanych e-mailem” są zupełniebez sensu w odniesieniu do osób, które muszą czytać wieledokumentów, przesyłanych właśnie najczęściej w postacizałączników.

Niestety trzeba to też otwarcie powiedzieć, że antywirusy teżnie dają gwarancji bezpieczeństwa. Każdy, kto otrzymał takizałącznik, może wgrać go do online’owego skanera VirusTotal,by przekonać się, że ze skutecznością detekcji bywa różnie.Wspomniany plik .jar, jaki do nas dziś rano trafił, wykryłojedynie osiem z 54 antywirusów. Bardzo ładnie przeanalizowanyprzez niebezpiecznik.pl szkodnik, który krył się w plikach Worda zzawiadomieniami o fakturach, był wykryty przez 12 z 54 antywirusów.Z czasem skuteczność detekcji dla tych pozostałych będzie rosła,jednak pamiętajmy – lwia część infekcji zachodzi w ciągupierwszych 24 godzin.

Sytuację pogarsza jeszcze fakt, że pojawiają się szkodniki nagranicy wykrywalności. Kilka dni temu dostaliśmy „zawiadomienie opłatności” z załączonymi „fakturami” w pliku zip. Ukrytytam mocno zaciemniony plik JavaScriptu został rozpoznany jedynieprzez dwa chińskie antywirusy. A co, jeśli żaden z antywirusównie zdoła rozpoznać malware? Czy taki plik należy uznać zabezpieczny, czy też po prostu za świetnie zaciemniony? Wiele z tychpodejrzanych załączników to często maile od np. chińskichsprzedawców, którzy piszą po angielsku tak jak potrafią – itrzeba przyznać, że czasem oferują bardzo ciekawe rzeczy w bardzoatrakcyjnych cenach.

Niebawem może zresztą dotrzeć do nas jeszcze gorsza falaspamware. Badacze Trend Micro mówią o nowej kampanii twórcówbankowego szkodnika Dridex, podobno pokonanego przez FBI w 2015 roku.Tym razem, zamiast zwykłych e-maili z fakturami czy powiadomieniamio urzędowych sprawach, cyberprzestępcy (którzy nie przejęli sięzwycięstwem FBI i uruchomili sobie nowe serwery dowodzenia ikontroli) mają rozsyłać e-maile informujące o czyhających naużytkownika zagrożeniach, włącznie z przejęciem konta bankowego.

By oszukać antywirusy, Dridex zmienił swoje modus operandi iteraz jego dropper, zamiast bezpośrednio pobierać szkodnika,uruchamia zaciemnione makro, pobierające plik PFX, zwyklewykorzystywany do przechowywania kluczy szyfrujących. Antywirusyuważają w zdecydowanej większości takie pliki za całkiem zdrowe– ale w tym wypadku to błąd, ponieważ w momencie, gdy plik takizagości w Windowsie 8 i nowszych, skrypt makro uruchamia sobienarzędzie certutil, element wbudowanych w system CertificateServices. Za jego pomocą PFX zostaje przekształcony w EXE – imoże już się uruchomić i zarazić system. Antywirus już przecieżuznał go za bezpiecznego.

Jak więc żyć w takich czasach, gdy wydaje się, że twórcymalware są przynajmniej o dwa kroki do przodu przed producentamizabezpieczeń? Nowegeneracje antywirusów, odchodząc od detekcji na bazie sygnatur,próbują swoich sił z algorytmami wykorzystującymi logiki rozmytedo rozpoznawania potencjalnie złośliwych plików – jednakskuteczność tych rozwiązań do tej pory nie została ustalona pozadeklaracjami producentów. Najbardziej obiecująco wypada podejścieokreślane jako bezpieczeństwo przez izolację: wiele antywirusówzaczyna dostarczać spreparowane, izolowane przeglądarkiinternetowe, które nie mają dostępu do reszty systemu operacyjnego– i mają służyć głównie do e-bankowości.

Może właśnie tak też powinno walczyć się ze złośliwymspamem? Oprócz bezpiecznej przeglądarki użytkownikom potrzebnybyłby bezpieczny klient poczty z izolowaną wyświetlarką plików,pozwalającą przynajmniej na podejrzenie załącznika poczty.Niestety dzisiaj, gdy większość internautów i tak korzysta zpoczty webmailowej, tego typu rozwiązanie w najlepszym razietrafiłoby do użytkowników biznesowych. Ci zaś oczekują niejakiegoś tam przypadkowego opensource’owego klienta poczty, aledobrze znanego sobie Outlooka, najlepiej połączonego z serweremExchange. I tu kółko się zamyka – coś takiego mógłbydostarczyć tylko Microsoft, jednak mechanizmy konteneryzacji iwirtualizacji w Windowsie wciąż są w powijakach, i mimo całegozainteresowania Dockerem szybko na windowsowym pulpicie ich niezobaczymy.

Tak więc – póki co klikajcie ostrożnie.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.