Pierwszy śmiertelny wypadek Tesli Model S. Autopilot nie dostrzegł zagrożenia

Pierwszy śmiertelny wypadek Tesli Model S. Autopilot nie dostrzegł zagrożenia01.07.2016 09:49

W mijającym tygodniu przez media ponownie przetoczyła siędyskusja o wyborachi odpowiedzialności sztucznych inteligencji prowadzących auta. Jednak przestaje to być już to tylko kwestiąakademickich debat filozofów i informatyków. Na Florydzie zginąłczłowiek, kierowca samochodu sterowanego przez autopilotaTesli.

Wczoraj o sprawie oficjalnie powiadomiła Tesla Motors,przedstawiając z jednej strony szczegóły wypadku, z drugiej stronydokonując wszystkich możliwych PR-owych zabiegów, by wykręcićsię od jakiejkolwiek odpowiedzialności za wypadek. Oto co wiemy:7 maja br. opodal miejscowości Williston na Florydzie Tesla Model S z włączonym autopilotem jechała po autostradzie, gdyz przeciwległego pasa ruchu zjechał ciągnik siodłowy, zajeżdżającprostopadle do Modelu S. Ani autopilot, ani kierowca nie zauważylijasnej naczepy na tle jasnego nieba, więc hamulce nie zostałyaktywowane. Z pełną szybkością samoprowadzące się auto wjechałopod naczepę (najwyraźniej o wysokim prześwicie), tak że jej dnouderzyło w szybę przednią Modelu S.

Tesla zapewnia, że gdyby nie te wysoce nietypowe okoliczności,nic takiego by się nie stało. Energia kinetyczna zderzenia z przoduczy z tyłu z takim ciągnikiem zostałaby pochłonięta przez strefyzgniotu auta. Tu kierowca nie miał szans, zginął na miejscu.Jednocześnie przypomina, że autopilot jest w Modelu S domyślniewyłączony, a jego włączenie wymaga wyrażenia świadomej zgody nato, że jest to wciąż technologia w fazie publicznej bety.

Autopilot przypomina też, że służy do asystowania kierowcy,który musi przez cały czas trzymać ręce na kierownicy, kierowcazaś zobowiązany jest zachować kontrolę nad pojazdem i ponosipełną odpowiedzialność za to, co się dzieje. Gdy zaś rąk nakierownicy nie trzyma, Model S wpierw wizualnie i dźwiękowoprzypomina o tym, a następnie zaczyna stopniowo spowalniać, domomentu gdy kierowca kierownicy ponownie nie ujmie.

Tyle Tesla Motors, podkreślająca, że kierowca, który zginąłw wypadku był przyjacielem firmy, osobą, która całe życieskupiała się na technice i innowacji, i wierzyła w misję Tesli.Jego śmierć jest ciosem dla wszystkich. Sprawę bada obecnieagencja NHTSA, odpowiedzialna za bezpieczeństwo ruchu drogowego nadrogach federalnych.

W tym momencie jednak bardzo na czasie jest przypomnieć słowainżynieraVolvo, który ostrzegał jeszcze w kwietniu tego roku przedautopilotem Tesli. Ekspert mówił wówczas, że rozwiązanie toklasyfikowane jest jako poziom trzeci autonomicznych aut –możliwość pełnego zdania kontroli nad pojazdem w pewnychwarunkach uznanych za bezpieczne; samochód wykrywa, gdy warunki teulegają zmianie i zapewnia należyty czas na przywrócenie kontrolikierowcy. Poziom trzeci jest największym zagrożeniem dla kierowców,ponieważ zadowoleni z autonomii pojazdu kierowcy szybko tracąkontrolę nad tym co się dzieje, a gdy dojdzie do krytycznejsytuacji, są na nią nieprzygotowani.

Sam komentarz Tesli do sprawy z kolei jakoś nie zaskakuje. FirmaElona Muska, co by się nie stało, zawsze twierdziła, że winnyjest kierowca. I tu, w tragicznym wypadku, widzimy przedewszystkim próbę przerzucenia odpowiedzialności na człowieka,który faktycznie… sam jest sobie winny. Za bardzo zaufał wcalenie tak doskonałej technologii.

Jedno jest pewne: giełda zareagowała błyskawicznie. Zaraz po oficjalnym komunikacie (warto wspomnieć, że firma czekała z ujawnieniem tej informacji przez ponad półtora miesiąca), wartość akcji Tesla Motors spadła na NASDAQ o ponad 3%. Analitycy twierdzą, że wypadek może zaszkodzić wprowadzeniu autonomicznych aut na rynek. W ostatnim badaniu przeprowadzonym przez naukowców z University of Michigan, dwie trzecie kierowców przyznało, że obawia się, albo bardzo obawia się jeżdżenia w samoprowadzącym się samochodzie.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.